Wywiad Fifa.com z Buffonem na temat Złotej Piłki
Rola bramkarza z natury wiąże się z pewną samotnością i poświęceniem. Kiedy młody chłopak decyduje się na tą pozycję to wie, że będzie oddzielony od reszty kolegów z drużyny, musi być samodzielny, a jego poważne błędy zostaną dużo szybciej zapamiętane niż chwile chwały. Być może z tego powodu rywalizowanie o indywidualne nagrody nigdy nie było dla nich łatwe.
Nikt nie wie tego lepiej od Gianluigiego Buffona (na zdjęciu), który w swoim dorobku ma aż 36 nagród, w tym tytuł mistrza świata z 2006 roku. Jest uważany za jednego z najlepszych fachowców na swojej pozycji w historii futbolu. Mimo to nigdy nie udało mu się zdobyć statuetki dla najlepszego piłkarza świata.
W rzeczywistości tylko jeden bramkarz – Lev Yashin, reprezentant ZSRR wygrał Złotą Piłkę w 1963 roku. Bramkarz Juventusu był bliski zdobycia tej nagrody w 2006 roku, jednak ostatecznie zajął drugie miejsce ustępując Fabio Cannavaro. W tym roku po tą statuetkę ma szansę sięgnąć drugi bramkarz w historii Manuel Neuer, który na finiszu rywalizuje o miano najlepszego z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo. Z tej okazji serwis Fifa.com przeprowadził wywiad z Gigi Buffonem.
Kiedy myślisz o Złotej Piłce, co ci chodzi po głowie?
To bardzo ważna nagroda dla każdego zawodnika, ponieważ jest najlepsza i najbardziej symboliczna. Jest uznaniem naszej pracy. Jest ostatecznym celem, który chcesz osiągnąć w piłce nożnej, ponieważ światowe uznanie jest czymś, co napawa dumą i mówi, że zapiszesz się na kartach historii futbolu.
W 2006 roku byłeś bardzo bliski wygrania Złotej Piłki, jednak ostatecznie przegrałeś w głosowaniu z Fabio Cannavaro. Jakie znaczenie ma dla ciebie tamto wydarzenie?
Cóż, nikt nigdy nie pamięta, kto był na drugim miejscu, zwłaszcza w sporcie. Oczywiście byłem bardzo dumny z mojego osiągnięcia, gdyż było to wynikiem wielkich poświęceń i zwycięstw zespołu. Ale ostatecznie, jeśli nie wygrasz, drugie miejsce nie jest tak naprawdę ważne. Fabio wygrał, ponieważ zasługiwał na to bardziej.
Tylko raz w historii bramkarz wygrał Złotą Piłkę. Było to w roku 1963, a zwycięzcą został Lev Yashin. Dlaczego golkiperom tak trudno jest wygrać?
To nie tylko trudność o tym świadczy, ale są też sytuacje i momenty historyczne, które okazują się być decydujące. Yashin był z pewnością wyjątkowy, był mistrzem, ale pochodził też z kraju, o którym ludzie wiedzieli niewiele. To pomogło. W tym czasie byli piłkarze, o których wiele się słyszało, jednak tylko kilka razy widziało się ich w akcji. Ale oczywiście, że aby wygrać Złotą Piłkę trzeba mieć coś specjalnego. Coś, czym odróżnisz się od innych. Dziś, aby tą nagrodę wygrał bramkarz musi zdarzyć się coś wyjątkowego. Często zwycięzcą nie jest najlepszy zawodnik, ale zawodnik, który najwięcej wygrał i był postacią decydującą w tych triumfach. Być może golkiper wygra Złotą Piłką, jeśli pomoże zdobyć swojemu zespołowi tytuł mistrza świata wygrywając cztery spotkania po rzutach karnych, w których obroni każdy strzał… (śmiech) Wtedy nikt by nie mógł go pominąć. Powiem jeszcze raz: musi zdarzyć się coś wyjątkowego.
Jeśli wybór triumfatora Złotej Piłki należałby do ciebie, jakie kryteria zastosowałbyś przy wyborze?
Dla mnie najlepszym piłkarzem – chyba, że wydarzy się coś bardzo zaskakującego, jak niesamowity indywidualny sezon – jest ktoś, kto ma ogromny wkład w tworzenie swojej własnej historii i trajektorii, poziomu występów, poniżej którego nigdy nie schodzi. Na przykład, gdyby ktoś został uznany za fenomenalnego piłkarza w młodości, a potem spełniłby te oczekiwania i utrzymywałby swoją grę na wysokim poziomie. To doprowadziłoby do zasłużonego zwycięzcy.
A twoim zdaniem, kto wygra w tym roku?
Prawdopodobnie Cristiano Ronaldo. Nawet gdyby nie wygrał Ligi Mistrzów to gracz, który jest najlepszy w danym momencie powinien zostać nagrodzony. Ronaldo, oprócz tego, że ma wspaniałą karierę i utrzymuje bardzo wysokim poziom już od dłuższego czasu, przez ostatnie dwa lata osiągnął coś bardzo wyjątkowego i zasługuje na to uznanie. Mimo to, nadal uważam, że ogólnie wciąż najlepszy jest Lionel Messi, bo kiedy gra na sto procent to po prostu wspaniale się go ogląda. Ale nie ma dużej różnicy między nimi. Jeśli jeden zanotuje lekki spadek formy to drugi zaraz go wyprzedzi i na odwrót. Ronaldo w tym roku jest niesamowity: bardzo zdecydowany i niezwykle profesjonalny. Zdajesz sobie sprawę, że ma odpowiednie nastawienie. Dąży do celów, które sobie postawił. Ludzie, którzy wyróżniają się ciężką pracą i poświęceniem powinni być nagradzani.
Cannavaro był ostatnim włoskim piłkarzem, który wygrał Złotą Piłkę. Który z obecnych Włochów ma potencjał, aby powtórzyć ten sukces?
Nie wiem, czy mamy młodych, utalentowanych piłkarzy, którzy mogą starać się o to wyróżnienie w najbliższych latach. Wśród tegorocznych kandydatów nie ma włoskich zawodników, ponieważ za nami rozczarowujący Mundial w Brazylii, a nasze kluby od kilku lat nie potrafią nic osiągnąć na poziomie europejskim. Albo nastąpi poprawa naszej piłki klubowej i reprezentacyjnej albo nikogo nie będzie można wyróżnić.
Czy jako kapitan drużyny narodowej jesteś zdenerwowany faktem, że wśród nominowanych nie znaleźli się włoscy piłkarze?
Fakt, że żaden Włoch nie został nominowany zmusza nas do zrozumienia sytuacji, w której znalazł się nasz futbol i potwierdza, że jakość naszych piłkarzy pod względem technicznym i indywidualnym spadła. Ale prawdą jest również to, że sport jak i inne dziedziny życia są cykliczne. Być może jest to najniższy punkt włoskiej piłki, ale historia tego kraju niesie ze sobą wiele sukcesów, a nasz futbol zawsze udanie łączył technikę z dyscypliną taktyczną. Kładąc nacisk na te cechy myślę, że wkrótce uda nam się powrócić na wysoki poziom.