Allegri przed meczem z Atletico
Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Atletico Madryt, którym Juventus zakończy fazę grupową tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec przekonywał, że nie myśli nawet o możliwości gry w Lidze Europy, a awans do fazy play-off Ligi Mistrzów jest w tym momencie dla drużyny najważniejszym celem.
Skupicie się na wywalczeniu samego awansu czy spróbujecie zwyciężyć i wygać grupę? Postawisz na doświadczenie Llorente czy na świeżość Moraty?
Celem na jutro jest wywalczenie awansu, ale oczywiście musimy zrobić wszystko co możliwe, by wygrać. Dwubramkowe zwycięstwo nie będzie łatwe, gramy z drużyną, która nie pozwala rywalom na stwarzanie sobie wielu okazji bramkowych i która świetnie spisuje się przy rzutach wolnych. To będzie trudny i ważny mecz, musimy zrealizować nasz cel. Celem jest wywalczenie sobie awansu i walka o pierwsze miejsce, które pozwoliłoby nam na łatwiejsze losowanie. Nie wiem jeszcze, na co postawię. Mam dwóch zawodników, którzy mogą grać razem, chociaż w tym roku jeszcze tego nie robili. Llorente zdobywał ważne gole w europejskich pucharach, Morata pokazał się z dobrej strony w Grecji. To chłopak, który musi się jeszcze rozwijać, ale w swoim pierwszym roku w klubie już czuje się tu ważny, czego brakowało mu w Madrycie. Znajdzie się miejsce dla obu.
Jaka jest główna różnica między Juventusem i Atletico Madryt? Czy jeśli się potkniecie i wylądujecie w Lidze Europy, będzie to uważane za porażkę?
Nie myślę o Lidze Europy, nawet nie przechodzi mi ona przez myśl. Jeśli chodzi o porównanie, to uważam, że mówimy tu o dwóch bardzo dobrych zespołach. Atletico osiągało świetne wyniki, nie zapominajmy, że wygrali La Liga i byli bardzo blisko triumfu w finale Ligi Mistrzów. Juventus notował i nadal notuje bardzo dobre wyniki w Serie A, w przeszłości grał w wielu finałach Ligi Mistrzów, a teraz chce wrócić do czołowej ósemki Europy. To logiczny i bardzo ważny krok.
Mówisz, że zrobicie wszystko aby wygrać. Czy to nie ryzykowne podejście, gdy gracie z Atletico, które świetnie radzi sobie z zespołami, które robią wszystko aby wygrać?
Graliśmy dobrze w Madrycie, popełniliśmy błąd i zostaliśmy ukarani. Jutro czeka nas inne spotkanie, zagramy u siebie i będziemy mieli fanów, którzy będą wspierali nas do końca i na pewno dodadzą nam sił. Podejdziemy do tego meczu z odpowiednią determinacją, entuzjazmem i siłą, by spróbować go wygrać. Nie zapominajmy, że zwycięstwo nie musi nam dać pierwszego miejsca.
Wiesz już, kto z dwójki Llorente – Morata znajdzie się w pierwszym składzie? Czy to, jak Morata grał w zeszłym roku przeciwko Atletico Madryt może wpłynąć na twoją decyzję?
Nie zdecydowałem jeszcze kto jutro zagra, na pewno będzie to jeden z tej dwójki. Decyzję podejmę jutro.
Czy należy patrzeć na ten mecz jak na najważniejsze spotkanie Juventusu w tym roku czy najważniejsze spotkanie Allegriego w Juventusie, skoro przyszedłeś tutaj zwłaszcza po to, by poprawić grę zespołu w Europie?
Wszyscy gramy o wszystko, ja jestem częścią Juventusu, a Juventus zagra jutro kluczowy mecz o awans do fazy play-off. Czekamy na pierwszy gwizdek arbitra i będziemy grać. Na pewno będzie to intensywny i dobry technicznie mecz, my musimy szukać zwycięstwa, a oni będą chcieli bronić pierwszego miejsca w grupie.
Mówiłeś wcześniej, że w ramach rotacji możesz zmienić 2-3 zawodników, a zmiana 4-5 to już ryzyko. We Florencji obejrzeliśmy 4 zmiany w porównaniu ze składem na derby, jutro może dojść do 4 lub 5 roszad. Przeliczyliśmy się czy odrzuciłeś tę zasadę, by oszczędzić większą ilość zawodników przed Ligą Mistrzów?
Nie, absolutnie. Myślę, że Claudio grał w prawie każdym spotkaniu, zarówno w klubie jak i w reprezentacji. Nie znam dokładnej liczby, ale grał naprawdę dużo. Wydaje mi się, że we Florencji po raz pierwszy posadziłem go na ławce rezerwowych. Jeśli chodzi o resztę, to nie lubię mówić o rotacji. Ten zespół ma odpowiednio silną kadrę, co pozwala mi na dokonywanie odpowiednich zmian w kontekście danego meczu i momentu w sezonie. Poza tym, gramy co trzy dni i praktycznie niemożliwym jest rozegranie całego sezonu jednym składem, jeśli chce się zachować odpowiedni poziom intensywności. Jest to ryzykowne. Poza tym, indywidualne umiejętności zawodników, których mam do dyspozycji, są ważne i zmiana 2-3 graczy nie powinna być dla zespołu żadnym problemem. Wręcz przeciwnie – powinniśmy być w stanie grać na takim samym poziomie z taktycznego i technicznego punktu widzenia.
Wydaje się, że we Florencji po raz pierwszy stworzyliście sobie mniej bramkowych sytuacji niż zwykle.
Mecz we Florencji był bardzo trudny. Częściowo z konieczności, częściowo z powodu mojego wyobrażenia na temat tego meczu spotkały się dwie drużyny ustawione w takim samym systemie, przez co było trudniej o stwarzanie sobie sytuacji. Ostatecznie zawsze gramy o zwycięstwo, ale uważam, że punkt zdobyty we Florencji w taki sposób jest wartościowy. W defensywie mocno ograniczaliśmy rywala, ale często popełnialiśmy błędy przy ostatnim podaniu, fakt. Być może więcej sytuacji mogło pójść po naszej myśli, zgodzę się, że to był pierwszy mecz, w którym brakowało nam okazji bramkowych.
Simeone walczy o Złotą Piłkę dla trenerów. Zasługuje na nią?
Myślę, że wykonuje świetną pracę. Wygranie ligi z takimi gigntami jak Barcelona i Real Madryt nie jest łatwe, podobnie jak dojście do finału Ligi Mistrzów. Myślę, że Simeone jest w gronie trzech czy czterech szkoleniowców, którym idzie najlepiej. Zasługuje na to wyróżnienie, ale to samo można powiedzieć o Ancelottim, którego Real Madryt osiąga świetne wyniki. Zasługuje również selekcjoner reprezentacji Niemiec. Okaże się, kto ostatecznie odbierze tę nagrodę, ale ta trójka z pewnością na nią zasługuje.
Co sprawia, że jesteś spokojniejszy przed jutrzejszym meczem?
Fakt, że mam silny zespół, gotowy do rozegrania dobrego meczu. Udowodniliśmy to w tych pięciu kolejkach w grupie, porażki z Madrytu i z Aten uważam za niezasłużone. W Madrycie popełnialiśmy głupie błędy, w Atenach nie potrafiliśmy strzelić gola, zawsze graliśmy jednak na pewnym poziomie. Jutro gramy u siebie, będziemy mieli swoich kibiców, jesteśmy w dobrej formie, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że zmierzymy się z rywalem, który wygrał 10 z ostatnich 11 meczów. To będzie bardzo trudne spotkanie.
Czy zazdrościsz czegoś Atletico Madryt? Juventus jest od nich silniejszy, słabszy, a może stoi na równi?
Nie zazdroszczę niczego Atletico Madryt. Na szczęście jestem trenerem Juventusu i trenuję grupę mocną nie tylko piłkarsko, ale także mentalnie. Myślę, że to główna zaleta tej drużyny, inaczej nie byliby oni w stanie wygrać trzech mistrzostw kraju z rzędu i dwóch Superpucharów, a w tym sezonie znowu prowadzić w lidze i być o krok od awansu do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Trudno powiedzieć kto jest silniejszy, to dwa bardzo wartościowe zespoły, w tym roku mamy szansę na awans do fazy play-off i osiągnięcie czegoś ważnego w Lidze Mistrzów.
Swojego pierwszego dnia tutaj mówiłeś, że Juventus musi poprawić się w Lidze Mistrzów. Czy jutrzejszy mecz będzie najważniejszy w sezonie, czy po nim będzie można już ocenić ten sezon?
Abyśmy poprawili się w Lidze Mistrzów, musimy wyjść z grupy i awansować do fazy play-off. To pierwszy cel sezonu. Za 20… nie, za 12-15 dni będziemy mieli do osiągnięcia kolejny cel. Liga to co innego, ponieważ ona rozstrzygnie się pod koniec maja. Awans w Lidze Mistrzów jest teraz celem numer jeden, jutro mamy szansę go osiągnąć.
www.tuttojuve.com