Strona główna » Aktualności » Włosi rozmawiają o Cassano
Włosi rozmawiają o Cassano
Styczniowe okno transferowe zamyka się za kilka dni, a dzisiejsza noc przynosi kolejną garść wieści z mercato. We włoskich mediach sporo mówi się o sytuacji Antonio Cassano (na zdjęciu), który rozwiązał kontrakt z Parmą. Czy 32-latek znalazł się w orbicie zainteresowań Juventusu? Telewizja Sky Sport podaje, że o ściągnięciu piłkarza marzy klub z jego rodzinnej miejscowości – AS Bari. Atakujący chce poczekać i ocenić inne propozycje, jakie mogą do niego napłynąć w nadchodzących dniach.
Temat Cassano był poruszany także w studiu telewizji Sportitalia. “On mógłby przydać się Allegriemu, chociaż między tą dwójką w przeszłości były problemy” – przypominał dziennikarz Fabrizio Biasin – “Pamiętam, jak na konferencji prasowej Cassano zaatakował Allegriego za wymienianie wiadomości z Gallianim. Piłkarskie relacje między tą dwójką były jednak dobre, Allegri wystawiał Cassano po problemach z sercem na koniec sezonu, dzięki czemu ten wywalczył sobie powołanie na Mistrzostwa Europy“.
Obok Biasina siedział Silvano Martina, gość specjalny programu. “Między Juve i Interem to Nerazzurri mają większe szanse na pozyskanie Cassano” – stwierdził agent Gigiego Buffona – “To gracz, który może zaintrygować Manciniego. Trudno mi wyobrazić sobie jego przyjście do Juventusu“. Alfredo Pedulla także łączy Cassano z dwójką Juve – Inter i podkreśla, że Mancini ceni sobie umiejętności Włocha. Dziennikarz dodaje, że Bianconeri nie będą rozważali ściągnięcia kolejnego napastnika, jeśli nie rozwiążą umowy z Giovinco. Jeśli wychowanek opuściłby klub w styczniu, Marotta najpierw zwróci się w stronę Zazy, a dopiero później zastanowi się nad możliwością sięgnięcia po Cassano.
Dla SportMediaset wypowiedział się sam bohater ostatnich plotek transferowych: “Czuję się teraz znacznie lepiej. Zdecydowałem się na zakończenie naszych relacji, ponieważ byłem zwodzony przez siedem miesięcy. Jestem zmęczony i zdecydowałem się po prostu odejść. Nie mam problemu z kibicami Parmy, z kolegami z drużyny czy z tymi, którzy pracują w klubie, ale jestem zły na tych, którzy zamienili tę doskonałą Parmę w katastrofę. Brakuje mi wypłat wartych jakieś 4 miliony euro, ale pieniądze nie są problemem, przynajmniej dla mnie. Najgorsze jest to, że są ludzie, którzy zarabiają znacznie mniej, a od siedmiu miesięcy nie zobaczyli ani jednego euro. Za każdym razem mówili nam, że dostaniemy pieniądze jutro, ten termin był ciągle przesuwany. Wystarczy, miałem tego dość, te męki ciągnęły się w nieskończoność i były nie do wytrzymania. Czy jestem zły na starych właścicieli czy na nowych? Na nich wszystkich, nie wiem nawet kto teraz rządzi klubem. W ciągu 20 dni widziałem czterech nowych prezydentów. Nowi właściciele przybyli 15 dni temu, ale nic się nie zmieniło. Zostawiam to za sobą, bo jestem zmęczony. Godność jest dla mnie ważniejsza od pieniędzy, nie stoją za tym żadne inne kluby. Agent zasugerował mi transfer do Ameryki, ale do Ameryki albo do Dubaju mogę przejść wtedy, gdy będę miał 40 lat i nie będę mógł już biegać. Zobaczymy, co wydarzy się teraz. Jeśli nic, to poczekam do czerwca. Jeśli nic nie zdarzy się w czerwcu, mogę przestać grać w piłkę. To prawda, że pewnego dnia chcę wrócić do Sampdorii, ale nie teraz, to byłoby niedorzeczne. Po tej sytuacji chcę odpocząć przez kilka dni. Nie miałbym problemu z zakończeniem kariery już teraz, piłka nożna ostatnio mnie rozczarowuje“.