Strona główna » Aktualności » Polskie media: skromna zaliczka Juve, Borussia z szansami na awans
Polskie media: skromna zaliczka Juve, Borussia z szansami na awans
Juventus zdał pierwszy poważny test w Lidze Mistrzów pokonując na własnym obiekcie Borussię Dortmund 2:1. Polskie media podkreślają, że mimo korzystnego dla Starej Damy rezultatu w pierwszym spotkaniu sprawa awansu pozostaje otwarta. Dortmundczykom wystarczy zaledwie skromne zwycięstwo 1:0, aby zakwalifikować się do ćwierćfinału. Oprócz wyniku dużo mówi się o kontuzji Łukasza Piszczka, który z powodu urazu nabawionego się w starciu z Paulem Pogbą będzie musiał pauzować około miesiąca i najprawdpodobniej nie wystąpi w zaplanowanym na 18 marca rewanżu.
Przegląd Sportowy: Kontuzje, kiksy i trzy bramki w Turynie. Juventus lepszy od Borussii
Juventus pokonał Borussię w pierwszym spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów 2:1, choć początek wskazywał, że spotkanie dla Niemców może potoczyć się dużo gorzej. Już w pierwszych minutach meczu kontrę przeprowadził Morata, błąd popełnił Weidenfeller, a piłkę do pustej bramki wpakował Tevez. Goście szybko wyrównali za sprawą Marco Reusa, który wykorzystał poślizgnięcie się Chielliniego i nie miał żadnych problemów z wpakowaniem piłki do siatki w sytuacji sam na sam z Buffonem. Tuż przed przerwą Pogba świetnie wyłożył piłkę Moracie i Hiszpan ustalił wynik spotkania. Dzięki temu Juventus nie przegrał 22. kolejnego meczu z rzędu (nie licząc porażki w rzutach karnych w spotkaniu o Superpuchar Włoch z Napoli). Wszyscy liczyli na występ dwóch Polaków w tym pojedynku, a tymczasem przez pół meczu na murawie nie było żadnego. Kontuzja Łukasza Piszczka i brak formy Kuby Błaszczykowskiego może martwić Adama Nawałkę. Przegrana 1:2 w kontekście rewanżu w Dortmundzie to dla Borussii nie jest zły rezultat i sprawa awansu jeszcze się nie rozstrzygnęła.
Sport.pl: Borussia Dortmund z przebłyskami, ale Juventus żałuje zmarnowanych okazji
Juventus pokonał u siebie Borussię Dortmund 2:1 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Łukasz Piszczek zagrał pół godziny i opuścił boisko z kontuzją, tak samo jak gwiazdor “Starej Damy” Andrea Pirlo. Jakub Błaszczykowski wszedł na ostatni kwadrans. Juventus i Borussia Dortmund znajdują się w dziwnej sytuacji. Obie drużyny mogą być umiarkowanie zadowolone z wyniku przed rewanżem. A “Stara Dama” po raz kolejny przekonała się na swojej skórze, czym różni się Serie A od Ligi Mistrzów. Wynikły z tego zarówno pozytywy, jak i negatywy. Juventus na co dzień musi mierzyć się z rywalami broniącymi się bardzo głęboko. W Serie A i tak gra w znacznie szybszym tempie niż pozostałe drużyny. Ale w Europie ani trochę się nie wyróżnia pod tym względem. Z Borussią Dortmund jest inaczej; to jedna z najszybciej grających drużyn, stosujących bardzo wysoki pressing. Za nami dopiero pierwsza połowa. Niech o tym, że w rewanżu może wydarzyć się wszystko, powie pewna statystyka. Statystycznie w europejskich pucharach zwycięstwo gospodarzy 2-1 zwiastuje najciekawszy rewanż. 278 zespołów zdołało odrobić taką stratę. 283 nie.
PilkaNozna.pl: Minimalna wygrana Juventusu. Borussia jeszcze powalczy o awans
Kolejny mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów za nami. Dzisiaj Juventus podejmował Borussię Dortmund. Szczególnie pierwsza połowa tego spotkania była niezwykle emocjonująca. Ostatecznie gospodarze wypracowali sobie minimalną przewagę przed rewanżem. W pierwszym składzie Borussii znalazł się jeden Polak – Łukasz Piszczek. Niestety prawy defensor niemieckiego klubu musiał opuścić murawę już w 32. minucie po brutalnym faulu Paula Pogby. Druga połowa spotkania była już nieco słabsza. Juventus nie chciał stracić minimalnej zaliczki, natomiast Borussii brakowało precyzji w ataku. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Juventusu 2:1. W 76. minucie spotkania na murawie pojawił się Kuba Błaszczykowski, który zastąpił Ciro Immobile. Polak zaprezentował się z dobrej strony. Mecz rewanżowy w Dortmundzie rozegrany zostanie 18 marca.
Eurosport.Onet.pl: zwycięstwo Juventusu , Borussia ciągle z szansami na awans
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Juventus pokonał Borussię Dortmund 2:1 (2:1). Zwycięstwo dały Starej Damie bramki Carlosa Teveza i Alvaro Moraty. Dla ekipy z Signal Iduna Park trafił Marco Reus. Łukasz Piszczek znalazł się w pierwszym składzie, ale w 32. minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji stawu skokowego. Jakub Błaszczykowski pojawił się na murawie kwadrans przed końcem. Mecz był bardzo zacięty z lekką przewagą Starej Damy, która miała okazję na podwyższenie rezultatu.
Sport.Wp.pl: Borussia gorsza od Juve. Ale zachowała szanse
Borussia Dortmund przegrała z Juventusem 1:2 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dzięki zdobytej bramce Marco Reusa, podopieczni Juergena Kloppa nie stoją na straconej pozycji przed rewanżem. Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski pojawili się na murawie. Ten pierwszy nabawił się kontuzji. Spotkanie było bardzo wyrównane. W pierwszej połowie wydawało się, że to BVB ma większe szanse na objęcie prowadzenia przy remisie 1:1, ale to Stara Dama schodziła na przerwę z przewagą jednego gola, dzięki akcji Pogba – Morata. Po zmianie stron “Stara Dama” dążyła do podwyższenia prowadzenia. Niezłe okazje marnowali jednak m.in. Morata, Tevez, Pogba oraz rezerwowy Roberto Pereyra. Po stronie BVB najbliższej szczęścia był chyba Ciro Immobile. Uderzał za lekko i z bardzo ostrego kąta, aby zaskoczyć Gianluigiego Buffona. Spotkanie rewanżowe odbędzie się 18 marca na Signal Iduna Park w Dortmundzie. Borussii wystarczy wygrana 1:0 do awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Ekstraklasa.net: Skromna zaliczka Juventusu w meczu z Borussią. Piszczek zszedł z kontuzją, kwadrans Kuby
Juventus wypracował sobie skromną zaliczkę w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Zwycięstwo 2:1 pozostawia wynik dwumeczu sprawą otwartą, stawia jednak mistrzów Włoch w zdecydowanie lepszej pozycji. W 28. minucie spotkania kontuzji nabawił się obrońca reprezentacji Polski Łukasz Piszczek, a Jakub Błaszczykowski wszedł na ostatni kwadrans spotkania. Borussia próbowała prowadzić grę, ale brakowało jej dokładności i pomysłu. Lepsze szanse stworzyli sobie podopieczni Massimiliano Allegriego i tylko dzięki ich nieskuteczności rewanż jest cały czas sprawą otwartą. Teoretycznie BVB wystarczy wygrana 1:0, ale z taką grą obronną trudno wyobrazić sobie, że zachowają czyste konto.