Allegri przed meczem z Borussią
Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym rewanżowym meczem z Borussią Dortmund. Szkoleniowiec był niemal przekonany, że mecz ten nie zakończy się bezbramkowym remisem, zapewniał również, że dopiero jutro zdecyduje, czy zagrać trzy- czy może czteroosobowym blokiem defensywnym.
Czy spodziewacie się jutro trudności z powodu atmosfery na trybunach?
Zaczniemy ten mecz z wynikiem 2:1 z pierwszego spotkania. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to będzie trudne starcie, ale Borussia również o tym wie. Musimy zagrać dobrze z każdego punktu widzenia i mam nadzieję, że to będzie piękny mecz. Wątpię w to, by miał skończyć się bezbramkowym remisem. Do awansu potrzebujemy dwóch goli.
Czy w porównaniu do ostatnich meczów możemy spodziewać się bardziej agresywnego Juve?
W ostatnich meczach graliśmy dobrze, w przeciwieństwie do pierwszego spotkania z Borussią. Wtedy nie pozwoliliśmy im na oddanie żadnego celnego strzału, a strzelili nam bramkę po poślizgnięciu się Chielliniego. Sami mieliśmy wiele okazji na strzelenie bramki. Musimy zdawać sobie sprawę z zalet Borussii – grają bardzo szybko i potrafią nakładać pressing. Będziemy musieli zagrać jutro dobrze z technicznego punktu widzenia, popełniać mało błędów i wykorzystywać ich słabości.
Czy ma pan wątpliwości odnośnie składu na jutrzejszy mecz? Czy przewiduje pan zmiany formacji w jego trakcie?
Nie wiem czy dokonam zmiany formacji w trakcie meczu, ponieważ nie wiem jak on się potoczy. Jeśli chodzi o skład, to wciąż mam pewne wątpliwości, muszę jeszcze zdecydować, czy zagramy trójką czy czwórką z tyłu. Mam na to czas do jutrzejszego wieczoru.
Jakie znaczenie ma dla was ten mecz? Co może wam dać, a co zabrać?
Jestem wdzięczny prezydentowi za jego wczorajsze słowa o tym, że nie można oceniać całego sezonu z perspektywy jednego spotkania. Jak na razie wszyscy razem wykonujemy dobrą pracę, jesteśmy już na ostatniej prostej. Jesteśmy tutaj i chcemy awansować do kolejnej rundy, znaleźć się w ćwierćfinale, a potem zobaczymy, co będzie. Wciąż musimy myśleć o lidze, która jeszcze nie jest rozstrzygnięta mimo tego, że mamy 14-punktową przewagę. To duża liczba na 11 kolejek przed końcem sezonu, ale wciąż potrzebujemy wygrać sześć meczów. Mamy także mecz Pucharu Włoch, w którym wciąż mamy szansę na odwrócenie losów dwumeczu i osiągnięcie finału. Celem na ten moment sezonu było rywalizowanie we wszystkich trzech rozgrywkach… Oto jesteśmy. Musimy grać dobrze, by zapewnić sobie ligowy tytuł, ale przede wszystkim po to, by jutro awansować do kolejnej rundy Ligi Mistrzów.
Co zmienia się, gdy w składzie brakuje Pirlo, ale jest Marchisio? Czym ten gracz zaskoczył pana w tym roku?
To dwaj zawodnicy o zupełnie różnych charakterystykach. Andrea potrafi przyspieszać, zwalniać, rozumie poszczególne etapy meczu, a przede wszystkim z nim na boisku jesteśmy groźniejsi przy stałych fragmentach gry, które potrafią być kluczowe. Claudio rozgrywa wyjątkowy sezon, ale nie jest to dla mnie absolutnie żadną niespodzianką. Biorąc pod uwagę jego cechy fizyczne, techniczne i przede wszystkim taktyczne, zaliczam go do europejskiej czołówki pomocników. Zalicza świetny sezon, a Juventus na tym korzysta.
Rozgrywał pan już skomplikowane mecze rewanżowe, mam na myśli te w Londynie i w Barcelonie. Czego nauczyły pana poprzednie doświadczenia? Czy tym razem trudno było wam przygotować się do tego meczu z psychologicznego punktu widzenia?
Jutrzejszy mecz będzie z pewnością inny. Jeśli chodzi o tamte dwa mecze, to w jednym, tym w Londynie, osiągnęliśmy cel, a to się liczy. W drugim mieliśmy trochę pecha, a poza tym po drugiej stronie stanął Marsjanin Messi, który tamtego wieczora strzelił dwie bramki, a jedna z nich była naprawdę wyjątkowa. Jutro czeka nas inny mecz, znacznie bardziej wyrównany. Wiemy, że przez 100 minut będziemy grali o awans i dopóki ten czas się nie skończy, kwestia tego awansu będzie otwarta.
Co zmienia się wraz ze zmianą ilości obrońców? Jak czuje się Barzagli?
Nic się nie zmienia, jedynie sposób, w jaki jesteśmy ustawieni na boisku. Jeśli chodzi o kondycję Barzagliego, to jest ona dobra, bardzo dobra. Wrócił po ośmiu miesiącach, świetnie zagrał w Palermo i jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ odzyskaliśmy gracza, którego brakowało nam z taktycznego i technicznego punktu widzenia. Bardzo ważne, że wrócił do nas na tę końcówkę sezonu.
www.tuttojuve.com