Allegri przed meczem z Empoli
Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem z Empoli. Szkoleniowiec przyznał, że skład na ten mecz będzie w dużej mierze zależał od tego, co zobaczy podczas dzisiejszego treningu. Ponadto, 47-latek obszernie skomentował losy kontuzjowanych ostatnio zawodników i chwalił reprezentację Włoch prowadzoną przez Antonio Conte.
Brakuje Pirlo i Marchisio. Czy ktoś w ogóle będzie pełnił rolę registy? Jeśli tak, to kto?
Jest wiele znaków zapytania odnośnie składu na jutrzejszy mecz. Wczoraj wróciło dwóch ostatnich piłkarzy, Tevez i Pereyra. Dziś będę musiał ocenić kondycję ich, ale także reszty piłkarzy, mamy tylko jeden trening, by przygotować się do tego meczu. Na jego podstawie wybiorę najlepszy skład na starcie z Empoli, drużyną której idzie bardzo dobrze. Są niepokonani od ośmiu meczów, będziemy musieli stanąć na wysokości zadania i pokazać skupienie na lidze. Do końca zostało nam jeszcze dziesięć kolejek, wciąż brakuje nam trochę punktów i zwycięstw do mistrzostwa. Myślę, że pomiędzy meczami z Empoli i z Parmą losy scudetto rozstrzygną się w dwóch trzecich. Jeśli chodzi o pozycję registy, to jeszcze nie wiem, wszystko zależy od dzisiejszego treningu. Pirlo na pewno nie zagra, podobnie jak Marchisio i Pogba. W pomocy do mojej dyspozycji są Sturaro, Padoin, Vidal i Pereyra.
Padoin grał jako regista w lecie…
On jest jednym z graczy, którzy mogą grać przed linią obrony, podobnie jak Vidal. Zobaczymy.
Z przodu wybór jest duży. Jak pan postąpi, kto usiądzie na ławce? Wszyscy wydają się być w dobrej formie oprócz Teveza, który wrócił z Ameryki.
Będzie to zależało od tego, co zobaczę dzisiaj. Przede wszystkim chcę zobaczyć jak ma się Tevez, ponieważ zagra jutro, o ile czuje się w porządku i nie odczuwa skutków zmiany strefy czasowej. Cała reszta ma się dobrze. Mecz trwa 100 minut i zmiennicy są bardzo potrzebni, zwłaszcza na tym etapie sezonu, gdzie zaczyna pojawiać się zmęczenie. Zmiany są szczególnie ważne w ostatnich 30 minutach meczu. Staram się mieć na ławce piłkarzy, którzy od razu po wejściu na boisko wchodzą w mecz. Sprawa obsady ataku nie jest jeszcze rozstrzygnięta, ale wszyscy mają się dobrze.
Jak przeżywał pan historię Marchisio pomiędzy pierwszą i drugą diagnozą? Odetchnął pan z ulgą?
Przykro mi z powodu tego, co się stało. Najważniejsze, że Marchisio czuje się dobrze i że jego kolano nie zostało uszkodzone. Nawet, jeśli nie będzie dostępny jutro, wróci w przyszłym tygodniu.
Jak wygląda sytuacja Asamoaha i Romulo?
Omówmy po kolei sytuację wszystkich kontuzjowanych, gdybym o kimś zapomniał, proszę zwróćcie mi uwagę. Opóźnia się nieco powrót Pirlo, ponieważ staramy się lepiej chronić jego łydkę. Jutro na pewno nie zagra, bardzo trudno będzie mu także wrócić na wtorek. O Pogbie wiecie, że minie jeszcze dużo czasu, nim będziemy mogli zobaczyć go na boisku. Mamy nadzieję na jak najszybszy jego powrót – ma 22 lata i czas potrzebny na wyleczenie urazu może ulec skróceniu. Asamoahowi idzie dość dobrze, może być dla nas prezentem na koniec sezonu. Romulo w przyszłym tygodniu wraca po ostatecznej kontroli w Brazylii i mamy nadzieję, że wkrótce będzie do dyspozycji. W przypadku Caceresa trudno będzie o jego szybki powrót, prawdopodobnie nie wróci do końca tego sezonu. Marchisio będzie gotowy na przyszły tydzień.
Czy Marchisio zagra z Fiorentiną?
Zobaczymy. Najważniejsze, że z jego kolanem wszystko w porządku. Zmiana diagnozy z zerwanego więzadła do zdrowego kolana na pewno mocno podniosła go na duchu. Ma się dobrze, trenuje indywidualnie i mam nadzieję, że będzie gotów we Florencji.
Marrone?
Marrone wrócił do treningów z grupą, tak samo jak De Ceglie. Są gotowi. Marrone wypadł na trzy czy cztery miesiące, ostatnio zagrał z Primaverą. Jest w dobrej kondycji, ale nie należy się spieszyć.
Barzagli nie grał we wtorek w reprezentacji, jak się ma? Czy Ogbonna może być teraz dla was ważnym uzupełnieniem składu? Dlaczego jego pozycja w zespole ostatnio osłabła?
Jego pozycja w zespole się nie zmieniła. Był moment, w którym grał bardzo dużo i był moment, w którym grał nieco mniej. Cały czas jest jednak zawodnikiem do mojej dyspozycji i być może jutro znajdzie się w podstawowym składzie. Barzagli rozegrał trzy mecze w Juventusie i jeden w kadrze. To dla niego najtrudniejszy moment, ponieważ musi odzyskać siły po tym, jak nie grał przez osiem miesięcy. W takich przypadkach graczom zwykle od razu po powrocie idzie dobrze, a zaraz później przychodzi dołek formy. Andreę cechuje jednak inteligencja taktyczna, doświadczenie i dobra technika – dzięki temu jest już gotowy do gry.
Na początku sezonu mówił pan, że losy scudetto rozstrzygną się w ostatnich kolejkach. Rzeczywistość jest inna. Jest pan zaskoczony? Juventus jest zbyt silny dla innych, czy inni nie grają jeszcze na miarę swoich możliwości?
Losy ligi nie zostały jeszcze rozstrzygnięte, wciąż do rozegrania zostało trochę meczów. Zobaczmy, czy będziemy w stanie zakończyć rywalizację wcześniej. Wygrywanie meczów nie jest łatwe, zwłaszcza dla Juventusu, przeciwko któremu wszyscy rywale grają mecz życia. Póki co wykonujemy dobrą pracę, chłopcy byli świetni, ale teraz wchodzimy na ostatnią prostą – zostały dwa miesiące, w których będziemy grali o scudetto, Ligę Mistrzów i Puchar Włoch. Teraz potrzebujemy bardzo dobrej gry mocniej niż kiedykolwiek.
Czy wydaje się panu, że zespół jest gotowy na tę końcówkę sezonu z mentalnego punktu widzenia? Czy przejmuje się pan kontuzjami?
Podchodzimy do finiszu sezonu w dobrej kondycji psychicznej, w końcu prowadzimy w tabeli ligowej, awansowaliśmy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i wciąż mamy szansę na awans do finału Pucharu Włoch, nawet jeśli we wtorek we Florencji nie będzie łatwo. Mentalnie czujemy się gotowi i chcemy utrzymać taki stan. Jeśli chodzi o kontuzjowanych, to oczywiście chciałbym mieć w tej chwili do dyspozycji wszystkich piłkarzy, zwłaszcza w linii pomocy, gdzie trzeba większego wysiłku i gdzie więcej się biega. Mam jednak wystarczająco piłkarzy, by rozegrać te mecze.
We wtorek pojawił się pan na stadionie i obejrzał pan reprezentację. Jak podobała się panu ta Squadra Azzurra? Czy na murawie pojawił się jakiś gracz, którego chciałby pan w przyszłym sezonie trenować?
We wtorek zobaczyłem dobrą, nieźle grającą reprezentację. Myślę, że Conte wykonuje dobrą robotę – wprowadził do kadry nowych piłkarzy, ktorzy udowodnili swój poziom. Myślę, że istnieją odpowiednie warunki, by ten zespół doszedł na szczyt podczas Euro. Wiecie, że nie rozmawiam o zawodnikach innych klubów i mówię tylko o piłkarzach, których prowadzę. Buffon po raz kolejny udowodnił swoją klasę, zwłaszcza w drugiej połowie, gdy popisał się dwiema wspaniałymi paradami po strzałach Rooneya. Bonucci rozgrywa świetny sezon, na Chielliniego zawsze można liczyć. Barzagli nie grał, to już wszyscy.
Zaczął pan rozmawiać z klubem o możliwym przedłużeniu umowy? Cieszy się pan, że się o tym mówi?
Nie rozmawiałem jeszcze o niczym, teraz nie jest na to czas. W tym momencie najważniejszą rzeczą jest dobre zakończenie tego sezonu. To nie stanie się jutro, ponieważ jutro nie możemy być jeszcze matematycznie pewni zdobycia mistrzostwa. W tym momencie potrzebujemy jeszcze czterech zwycięstw, by mieć prawie całkowitą pewność. Trzeba podchodzić do tego krok po kroku. Teraz myślimy o jutrzejszym meczu, później skupimy się na wtorku. Mecz po meczu dojdziemy do samego końca.
Myśli pan o tym, by zrobić Conte prezent? Bez jego rezygnacji raczej by tu pana nie było…
Nie muszę robić żadnych prezentów. W życiu różne rzeczy różnie się układają. Jestem bardzo zadowolony z tego, że dołączyłem do Juventusu i myślę, że on jest bardzo zadowolony z możliwości prowadzenia reprezentacji.
www.tuttojuve.com