Buffon przed rewanżem z Monaco

Trenerowi Allegriemu podczas konferencji towarzyszył kapitan Juve Gianluigi Buffon (na zdjęciu). Superman przyznał, że marzy o triumfie w Lidze Mistrzów i zapewniał, że on i jego koledzy z szatni mają świadomość wagi jutrzejszego starcia z AS Monaco.

Jakie znaczenie ma dla ciebie ten mecz? Od 12 lat brakuje was w czołowej czwórce Europy.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że ten mecz jest bardzo ważny dla mnie, dla moich kolegów z zespołu i dla całego klubu. Jeśli awansujemy, będzie to dowodem na to, że Juventus się rozwija i ważnym znakiem zostawionym na poziomie europejskim, pokazującym, że wróciliśmy – jeśli ktokolwiek w to wątpił. To bardzo ważna kwestia, dzięki niej odczuwamy większą odpowiedzialność i mamy powód do dumy.

Gigi, czy kontrowersje to alibi dla przegranych?

Nie odnieśliśmy takiego wrażenia. Sposób, w jaki w Europie próbuje się wyjaśnić to, co wydarzyło się na boisku, znacznie różni się od tego, co oglądamy we Włoszech. Każdy ma prawo do własnej opinii, która może być konstruktywna, o ile nie rzuca cienia ani nie podważa futbolu. Można powiedzieć, że miało się pecha przy decyzji, która nie była idealna, ale trudna. Szukam śmiałków, którzy powiedzą mi, że podczas ostatniego meczu w czasie rzeczywistym mieli pewność, że faul odbył się centymetry przed polem karnym, a nie w nim.

Monaco u siebie strzela mało goli, ale też mało traci…

Sytuacja wygląda tak, że aby wyrównać stan dwumeczu, nie potrzebują strzelić wielu bramek, a biorąc pod uwagę, że tracą ich mało, mają wszystko, co potrzebne, by odwrócić losy dwumeczu. My nie zamierzamy jednak pełnić roli kozłów ofiarnych. Wiemy, jak zagrać mecz, który pozwoli na pokazanie naszej jakości.

Gigi, czy to dobry rok, by wygrać Ligę Mistrzów?

Mam marzenie, by wygrać razem z kolegami z zespołu i z naszymi wszystkimi kibicami to trofeum, którego brakuje w mojej gablocie. Kiedy to się stanie? Nie mam pojęcia. Zbliża się mój termin ważności, więc wolałbym, żeby było to jak najszybciej!

Lippi twierdzi, że wszystko może się zdarzyć.

Nie jest to moją obsesją, ale od dwudziestu lat kręcę się po tych boiskach i po tych miastach. Być może czasem mieliśmy zbyt duże nadzieje, które przerodziły się na wielką presję. Rozpoczęliśmy ten sezon ze świadomością, że stać nas na bardzo dobry sezon w Lidze Mistrzów i z pamięcią o błędach z zeszłego roku. Nie chcieliśmy powtórzyć tych błędów, nie chcieliśmy znów podejść do tego w zły sposób. Aby wygrać potrzeba szczęścia, ale mówi się, że ono sprzyja odważnym. Jest jeszcze za wcześnie, by zacząć lecieć w stronę słońca. Jesteśmy w dobrej pozycji, ale to niestety nie wystarcza.

www.tuttojuve.com

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Coman11
Coman11
10 lat temu

On jak nikt zasluzyl na to trofeum oby mial okazje je podniesc 🙂

zbysioJuve
zbysioJuve
10 lat temu

Jeszcze tak wracając do tego "terminu ważności" to tak z lekka może się wydawać, że Andrea P. jest jakby trochę już "przeterminowany" 😉

zbysioJuve
zbysioJuve
10 lat temu

Cóż za marzenia przecież nikt nie karze. Wierzyć też trzeba i nie dziwię się Gigiemu,że tak robi. Bądź co bądź w tym roku są duże podstawy do tego. Stadion w Berlinie z tego co wiem chyba też jest dla niego szczęsliwy. No i dobre to jak powiedział, że "termin jego ważności" już się powoli kończy 🙂

LimaK
LimaK
10 lat temu

Zasłużył jak mało kto na triumf w LM. Tyle lat gry na najwyższym poziomie w Juve i reprezentacji 😉

Forza Gigi!!!

deban
deban
10 lat temu

nie ma co, każdy bianconeri liczy dzisiaj na awans, ale umówmy się w półfinale w starciu z Realem, Barceloną, Bayernem musimy startować z drugiej pozycji. Niekoniecznie z Atletico. Przepraszam, dla mnie to nie jest jeszcze Juve o jakim marzę i które siałoby postrach w całym piłkarskim świecie. Mimo to życzę im w tym sezonie tripletty.

panlider
panlider
10 lat temu

@up
W Realu jest mały szpital, więc nie byłym taki pewny, że klepną Atletico. Bayern Guardioli pomimo efektownych zwycięstw (Szachtar, Porto) też się już co raz częściej "zacina" (Porto, czy w lidze z M'gladbach). W półfinale na pewno lekko ni będzie, ale nie stawiałbym nas na przegranej pozycji, poza tym najpierw trzeba tam awansować.

Sosik
Sosik
10 lat temu

Ech, to jest po prostu mistrz nad mistrze. Nie wiem jaki niewiarygodny cud musiałby się zdarzyć, byśmy sięgnęli po końcowy triumf, biorąc pod uwagę aktualną formę rywali i ich niemalże coroczne obycie w fazie 1/2. Nie mniej jednak życzę mu tego, bo należy się jak psu buda.

Lub zaloguj się za pomocą: