Chiellini przed finałem Pucharu Włoch

Giorgio Chiellini (na zdjęciu) towarzyszył trenerowi Allegriemu podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Drugi kapitan Juventusu stwierdził, że mimo krajowej dominacji Starej Damy, nigdy nie znudzą mu się kolejne triumfy. Pytany o zbliżające się starcie z Luisem Suarezem, który ugryzł go podczas zeszłorocznego mundialu, pozostał niewzruszony i odparł, że zagra przeciwko niemu tak, jak przeciwko innym czołowym napastnikom.

Czy ten finał jest wyjątkowy z powodu tego, co może się wydarzyć?

Ten finał jest wyjątkowy, ponieważ od zbyt dawna brakuje nam tego tytułu. Jestem w Juventusie od 10 lat, graliśmy w tylko jednym finale i wciąż boli nas tamta porażka. Napociliśmy się i poświęciliśmy na to sporo energii, więc chcemy wygrać ten puchar. Nasze myśli obracają się tylko i wyłącznie wokół jutrzejszego meczu, nawet jeśli kibice czują się inaczej.

Co sądzisz o możliwości zdobycia przez Juventus potrójnej korony?

Uważam, że naszą siłą był fakt, iż potrafiliśmy myśleć krok po kroku, nie daliśmy się ponieść marzeniom i nie patrzeliśmy zbyt daleko przed siebie. Doszliśmy do tych finałów krok po kroku, mecz po meczu i takie też będzie nasze podejście jutro. Mamy nadzieję, że wygramy i zrobimy wszystko by wygrać, a potem będziemy mieli wiele czasu na przygotowanie się do finału z Barceloną. Przed nami jeszcze długa droga zanim będziemy mogli mówić o potrójnej koronie.

Czy ostatnie osiągnięcia Juventusu są synonimem dla poprawy sytuacji włoskiej piłki?

Myślę, że faktycznie doszło do poprawy i że otrzymujemy pozytywne sygnały. Szkoda, że Napoli i Fiorentinie nie udało się dotrzeć do finału, ponieważ byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli walczyć o oba trofea. Teraz naszym zadaniem, mówię tutaj o całym ruchu włoskiej piłki, jest dalsze podążanie tą ścieżką rozwoju w przyszłym roku i nabranie ciągłości. Teraz pojawiła się świadomość wagi Ligi Europy, która w przeszłości była przez wszystkich nieco lekceważona. Jestem przekonany, że z pomocą wszystkich już w przyszłym roku może nam udać się opuścić to czwarte miejsce, co pozwoliłoby na wystawienie dodatkowej drużyny. Byłoby świetnie, gdybyśmy byli w stanie odzyskać to w przeciągu kolejnego sezonu.

Czy nie ryzykujecie, że zacznie was nudzić ta dominacja na krajowym podwórku? Wasza przewaga nad resztą stawki prawdopodobnie jeszcze się zwiększy…

Dla mnie niemożliwym jest znudzenie się czymś tak pięknym. We Włoszech wygrywamy od czterech lat, ale ja sam byłem tutaj wcześniej sześć lat i nie wygrałem nic. Mogę was zapewnić, że to wcale nie jest łatwe. Z zewnątrz może się tak wydawać, ale także w tym roku, by dojść do ostatecznego celu, musieliśmy zrobić wiele kroków i wielokrotnie pokazać się z najlepszej strony. Mam nadzieję, że to będzie trwać jak najdłużej – będzie o to coraz trudniej, ale najważniejsze jest, by nigdy nie stracić tej woli zwyciężania i cieszenia się tym, która pozwoliła nam osiągać nasze cele w ostatnich latach.

Felipe Anderson przypomina bardziej Neymara czy Cristiano Ronaldo? Jak to będzie, zobaczyć ponownie Suareza?

Myślę, że Felipe Andersona można zacząć nazywać po prostu Felipe Andersonem, bez konieczności porównywania go do Neymara czy Cristiano Ronaldo, ponieważ to gracz, który w tym sezonie rozwinął się w szalonym tempie i pokazał swój niesamowity talent – talent wspaniałego gracza, nie tylko obietnicy na przyszłość brazylijskiej piłki. Mam nadzieję, że jutro nie będzie szło mu najlepiej, może będzie trochę zmęczony. On łączy w sobie szybkość, technikę, dobre podanie i strzał. Może być symbolem tego sezonu ligowego w wykonaniu Lazio – od znaczących graczy jak Candreva, Klose, Biglia czy Mauri co najmniej oczekiwaliśmy równej gry, ale to jego eksplozja pozwoliła Lazio na zrobienie skoku jakościowego.

Kogo boisz się najbardziej z atakujących Barcelony? Znowu spotkasz się z Suarezem…

Szczerze mówiąc, trudno określić, którego z napastników boję się najbardziej. Z całym szacunkiem, ale teraz myślimy tylko o jutrzejszym wieczorze. Myślimy o atakujących Lazio i o problemach, jakie może stworzyć nam Lazio. Będziemy mieli dużo czasu na to, by myśleć o Barcelonie i wtedy będziemy o tym rozmawiać, spojrzymy na wszystkie ich siły i słabości. Mija tydzień, odkąd pokonaliśmy Real, a wszyscy pytają mnie tylko o Suareza. Dla mnie nie ma problemu, nie żywię do niego urazy. Będę go krył tak, jak kryłem Benzemę, Messiego tak, jak kryłem Ronaldo i Neymara tak, jak kryłem Bale’a. Tamta sytuacja po prostu się stała, on został zdyskwalifikowany, niestety oni wygrali, ja przegrałem i jedyne czego żałuję to faktu, że odpadliśmy wtedy z mundialu. Jeśli chodzi o resztę… Pozwólcie mi myśleć teraz o jutrzejszym meczu, a później będziemy mieli masę czasu na myślenie o Barcelonie.

Grałeś z Juventusem w Serie B. Co oznacza dla ciebie finał Ligi Mistrzów?

Gra w finale Ligi Mistrzów po tym wszystkim, czego przez te lata doświadczyłem w Juventusie, jest dla mnie powodem do dumy. Rozmawialiśmy o tym także z Gigim i Claudio, wspólnie przeżyliśmy tamten rok, wspólnie przeszliśmy wiele i to świetnie, że będziemy mogli cieszyć się takim meczem, jest w tym jakaś prawidłowość. Wciąż pamiętam Rimini, Frosinone i Crotone – to dla nas dodatkowa motywacja w walce o ten puchar.

Skąd wzięło się takie pragnienie zwycięstw, jak wasze?

To po części kwestia tego środowiska, a po części coś, co rodzi się ze zwycięstw. Jeśli nie wygrywasz, to nie odczuwasz tych emocji i tej satysfakcji. Gdy czujesz te emocje, stają się one częścią ciebie i chcesz je przeżywać za wszelką cenę. Przez te lata nie osiedliśmy na laurach i nie popadliśmy w zadowolenie z powodu tego, co osiągnęliśmy w poprzednich latach. Myślę, że to kwestia bardziej cech ludzkich niż umiejętności technicznych i przez te lata było to siłą tej grupy.

www.tuttojuve.com

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Aci
Aci
9 lat temu

@Do redaktora/tłumacza wywiadu "Nasze myśli obracają się tylko i wyłącznie" w języku polskim nie mówi się w ten sposób, może być tylko albo wyłącznie, ale nie "tylko i wyłącznie" znaczenie jest to samo. Apropo samego wywiadu, dobrze, że panowie nie myślą jeszcze o Barcelonie a skupiają się na Lazio. Mam nadzieję na dobre widowisko i oczywiście naszą wygraną, z chęcią zobaczę co zaprezentuje Anderson, widziałbym go u nas, dobrze by było jakby Juventus… Czytaj więcej »

sjamekkkk
sjamekkkk
9 lat temu

Grałeś z Juventusem w Serie B. Co oznacza dla ciebie finał Ligi Mistrzów? Gra w finale Ligi Mistrzów po tym wszystkim, czego przez te lata doświadczyłem w Juventusie, jest dla mnie powodem do dumy. Rozmawialiśmy o tym także z Gigim i Claudio, wspólnie przeżyliśmy tamten rok, wspólnie przeszliśmy wiele i to świetnie, że będziemy mogli cieszyć się takim meczem, jest w tym jakaś prawidłowość. Wciąż pamiętam Rimini,… Czytaj więcej »

LukaszG / DLuGi
LukaszG / DLuGi
9 lat temu

Pytania o Barcelone i LM bezcenne.. to nie ten final oO

Madri
Madri
9 lat temu

Denerwujace pytania majace na celu wytracenie z równowagi przed meczem a tu wazna jest koncentracja. Nie rozumiem po co Turynscy dziennikarze zadaja takie pytania w takim momencie.

pussykillerxxl
pussykillerxxl
9 lat temu

@ Madri - akurat ci zawodnicy jak nikt inny na świecie pokazali przez tych parę lat, że kto jak kto, ale oni wiedzą o czym mają myślec w danym momencie! ;pp
Ale oczywiście mamsz prawo iść w ślady Antosi - obrazić się na dziennikarzy i wyjść z tego forum z fochem w proteście! ;-DD

Dybala 4ever
Dybala 4ever
9 lat temu

@ Madri na konferencji nie byli tylko turyńscy dziennikarze 😉

Lub zaloguj się za pomocą: