Sturaro: Zagramy z Barcą jak równy z równym

Stefano Sturaro (na zdjęciu) przed mikrofonami Sky Sport wspominał swoje dotychczasowe występy w Lidze Mistrzów i opowiadał o emocjach towarzyszących oczekiwaniu na finał.

Zawodnik Juventusu nie miał jeszcze okazji rozegrać zbyt wielu spotkań o najwyższą stawkę, jednak te w których wystąpił kibice zapamiętają na długo. Szczególnie mecz z Realem i wybicie piłki sprzed głowy Jamesa. “To było dość przypadkowe zagranie, owoc szczęścia i nieświadomości” – skromnie podkreśla Sturaro. “Zobaczyłem jego ruch i desperacko rzuciłem się, by wybić piłkę. Zupełnie inaczej było w meczu z Napoli, tam faktycznie szukałem gola“.

Występ Sturaro w starciu z Realem był zaskoczeniem niemal dla wszystkich, jednak nie dla samego zawodnika: “Już kilka dni wcześniej wiedziałem, że zagram. Allegri nic szczególnego mi nie powiedział, ale to było jasne właściwie od momentu, gdy zaczęliśmy przygotowywać się do tego spotkania. Dla mnie jest jasne, że skoro znalazłem się w Juve, to mogę coś dać od siebie, nie potrzebuję jakichś większych zachęt ze strony trenera“.

Sturaro ze spokojem oczekuje finału LM: “Entuzjazm jest wielki, mamy za sobą dwa trofea i prawie idealny sezon. Oczywiście, jest też trochę nerwów, taki mecz nie każdemu zawodnikowi przytrafia się w trakcie kariery, ale na szczęście mamy kilku bardziej doświadczonych kolegów, którzy przeżywali już kiedyś te emocje i są w stanie służyć innym radą. Doszliśmy do finału, to znaczy że jesteśmy na tym samym poziomie, co nasi rywale. Oni mają w składzie jednych z najlepszych na świecie piłkarzy, mimo to nie czujemy się przegrani, zagramy jak równy z równym i zobaczymy. Jestem pewien, że nasze umiejętności jako grupy, nasza chęć do wzajemnego pomagania sobie pomogą“.