Allegri przed meczem z Hellasem

Massimiliano Allegri (na zdjęciu) wziął udział w ostatniej w tym sezonie konferencji prasowej przed ligowym meczem Juventusu. Szkoleniowiec odpowiadał na pytania związane m.in. ze stanem zdrowia Andrei Barzagliego i przybyciem do Turynu Paulo Dybali, lecz rozpoczął od wspomnienia tragedii na Heysel: “Dziś chcę zacząć od tego, co wydarzyło się 30 lat temu – tragicznego wydarzenia, tragicznego wieczoru, tragicznego dnia, czarnej strony w historii światowego sportu i Juventusu. Myślę, że dziś możemy tylko uczcić pamięć ofiar i być blisko ich rodzin“.

Jutro wraca pan na boisko, na którym odbył się pana debiut z Juventusem – pierwsza kolejka, Chievo – Juve. Wtedy mówiło się, że to zespół podobny do poprzedniego – wiele stworzonych szans i przytłaczająca przewaga nad rywalem, mimo tylko jednego strzelonego gola. Jak dumny jest pan z tego, że może jutro wrócić tam i powiedzieć, że to jest Juve Allegriego?

Jutrzejszy mecz jest dla nas ważny, ponieważ to dla nas ostatni sprawdzian przed finałem Ligi Mistrzów. To nie jest Juve Allegriego, to po prostu zespół, który rozegrał świetny sezon i brakuje mu tylko ostatniego epilogu, w Lidze Mistrzów. Na to musimy poczekać siedem dni, nie możemy rozegrać tego meczu wcześniej. Jutro mamy więc obowiązek, by rozegrać dobry mecz, szczególnie ze względu na to, by utrzymać napięcie na wysokim poziomie. Jesteśmy w dobrej kondycji fizycznej i jutro w Weronie nie możemy myśleć o Berlinie, to nie miałoby sensu. Musimy skupić się tylko na tym, co w Weronie i zakończyć sezon w jak najlepszy sposób.

Powinniśmy spodziewać się próby generalnej przed Berlinem także w kwestii wyboru formacji?

Dziś podejmę decyzję odnośnie formacji. Jutro wielu piłkarzy będzie zagrożonych zawieszeniem za żółtą kartkę na mecz o Superpuchar Włoch, więc muszę dokonać pewnych ocen. To, że ktoś nie zagra jutro, nie oznacza, że nie jest gotowy na finał. Zespół ma się dobrze. Wielu graczy rozegrało już tyle meczów, że jedno spotkanie więcej czy mniej nie zrobi żadnej różnicy w perspektywie finału, który daje ogromną motywację.

Wydaje się, że po drugiej stronie nie brakuje sytuacji problematycznych – Dani Alves uderza w klub z powodu braku przedłużenia kontraktu, pojawiają się wątpliwości odnośnie przyszłości Luisa Enrique… Sytuacja jest trochę skomplikowana. Tutaj panuje z kolei czysty i ogromny entuzjazm. Czy ta różnica na poziomie atmosfery w środowisku może być waszą przewagą?

Myślę, że entuzjazm panujący po naszej stronie jest czymś normalnym. Taki sezon ciężko powtórzyć, graliśmy na trzech frontach i na każdym liczymy się do samego końca. Wygraliśmy już dwa trofea i zobaczymy, co wydarzy się w sobotę. Zespół nie mógł osiągnąć więcej. Finał to zawsze finał, a takie problemy podczas finału schodzą na drugi plan. Nie mamy żadnej przewagi, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że mamy szansę na rozegranie wielkiego meczu przeciwko wielkiej drużynie z nadzieją, że szczęście będzie po naszej stronie, jak to często bywa w finale Ligi Mistrzów.

Odnosi pan wrażenie, że podczas gdy kibice nieco obawiają się Messiego, zespół nie odczuwa tego strachu? Jakie uczucia towarzyszą panu?

Nie możemy czuć strachu przed Messim, nie rozumiem dlaczego mielibyśmy bać się Messiego czy Neymara. To świetni piłkarze, ale rozgrywając mecze na tym poziome, spotykasz graczy klasy międzynarodowej. To nie oznacza, że powinniśmy kogokolwiek się bać. Sami doszliśmy do finału, co oznacza, że również mamy wielką jakość i wiele silnych stron, tak jak nasi rywale. Wiemy, że oni mają świetnych piłkarzy w ataku, podobnie jak w pomocy, gdzie gra niesamowity Iniesta. To nie powinno jednak sprawiać, że boimy się albo jesteśmy niespokojni. Musimy zagrać z wielkim spokojem i entuzjazmem, inaczej nasze szanse na puchar maleją.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna zespołu, biorąc pod uwagę również Barzagliego? Czy Pogba wraca do formy?

Jeśli chodzi o Barzagliego, to do wtorku czy środy nie będziemy wiedzieli, czy będzie mógł zagrać. Idzie mu dobrze, ale nie będę oceniał jego szans, ponieważ mamy do czynienia z kontuzją. Cały sztab medyczny pracuje, by umożliwić mu powrót do gry. Pogba ma się dobrze, to normalne, że po rozegraniu drugiego meczu z Realem Madryt – pierwszy był z Cagliari – jest w dobrej kondycji, podobnie jak wszyscy inni.

W tym tygodniu ważniejsze będzie trenowanie mięśni czy głowy?

To musi być tydzień jak każdy inny. Stawka jest na zupełnie innym poziomie, ale nie możemy myśleć o tym finale 24 godziny na dobę, ponieważ wypalimy energię mentalną, której będziemy potrzebować podczas meczu. To zupełnie wyjątkowe wydarzenie i cieszymy się, że możemy wziąć w nim udział, ale podekscytowanie i adrenalina nie mogą zmienić się w niepokój. To w końcu mecz piłkarski, a żeby w nim zagrać, musisz być spokojny.

Czy Tevez zagra jutro, biorąc pod uwagę wyścig z Tonim w klasyfikacji strzelców?

Tevez zagra jutro, ponieważ nie grał w sobotę i będzie miał szansę na wyprzedzenie Toniego. Uważam, że za to co robili w tym sezonie obaj zasługują na koronę dla najlepszego strzelca. Toni zasługuje na oklaski, ponieważ w wieku 38 lat, z wielkim profesjonalizmem, zalicza taki sezon – myślę, że nikt inny nie mógłby tego dokonać.

Można powiedzieć, że Juventus wyróżnia się jeśli chodzi o poziom defensywy, a Barcelona – doświadczenia?

Naprzeciw siebie staną dwa zespoły o różnych charakterystykach. My mamy swoje mocne strony, a Barcelona swoje. Będziemy musieli zagrać tak, jak z Realem Madryt, być może nawet lepiej, ponieważ to pojedynczy mecz, nie ma rewanżu. Myślę, że w tym momencie nie ma sensu dalej rozmawiać o Barcelonie, zaczniemy myśleć o nich od poniedziałku. W niedzielę, po jutrzejszym meczu, chłopcy dostaną dzień wolnego, a od poniedziałkowego poranku wrócimy do pracy. Myślę, że będziemy trenować na stadionie, a pół godziny treningu będzie otwarte. Przygotujemy się w ten sposób na Berlin.

Czy coś zmieniło się od czasu tragedii na Heysel? Proszę też o krótki komentarz w sprawie tego, co ostatnio dzieje się wokół FIFA.

Jeśli chodzi o FIFA, to należy poczekać zanim wyda się osąd. To są jednak sprawy, które mnie nie dotyczą, ponieważ ja muszę być kompetentny na innym polu, zajmuję się tym, co dzieje się na boisku. Myślę, że od czasu tragedii na Heysel zrobiono bardzo dużo, ale to wciąż nie wystarcza, by rozwiązać wszystkie problemy. Myślę, że wciąż wiele jest do zrobienia. Aby ludzie mogli spokojnie chodzić na stadiony, wszyscy muszą się poprawić, przyłożyć do pracy i nastawić trochę pozytywniej. Najważniejsze, by piłka nożna jako sport była postrzegana przez pryzmat widowiska, a nie przemocy i wandalizmu.

Wczoraj na badaniach w Turynie pojawił się Dybala. Jest pan z tego zadowolony? Spotkał się pan z nim?

Dybala to ważny gracz, który ma potencjał, by stać się wielkim piłkarzem. Ma dopiero 21 lat, rozegrał świetny sezon w Palermo, podoba mi się. Nie spotkałem się z nim.

www.tuttojuve.com

Juventus – Udinese z LEĆ NA MECZ! Ostatni mecz sezonu!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

TheDreamer
TheDreamer
9 lat temu

@mrq, a nie gra sie czasem z 2 zespolem ligi, w tym przypadku z Romą ? Cos mi tak z fm świta, ale moge sie mylic ;D

mrq
mrq
9 lat temu

@Maggot8 z Lazio jako finalistą Pucharu Włoch.

Maggot8
Maggot8
9 lat temu

Jak to jest z tym superpucharem z kim będziemy grać ?

hellspawn
hellspawn
9 lat temu

No bez przesady. Po co mialby sie spotkac z zawodnikiem ktory jeszcze nie podpisal kontraktu?

deszczowy
deszczowy
9 lat temu

Ciekawe, że Allegri się nie spotkał z Dyabalą. Hm.

Lub zaloguj się za pomocą: