Wywiad z Carlosem Tevezem
Carlos Tevez (na zdjęciu) po ponad trzyletniej nieobecności w kadrze Argentyny wrócił w ubiegłym roku do drużyny narodowej. Zmiana selekcjonera oraz dobre występy Apacza w barwach Juventusu sprawiły, że napastnik znów mógł zagrać dla Albicelestes. Piłkarz przebywa obecnie na Copa America rozgrywanym w Chile, gdzie udzielił wywiadu dla oficjalnej strony mistrzostw.
Czy kiedykolwiek znudzi cię bycie “piłkarzem ludzi”?
Nie, w pewnym momencie byłem bardziej znudzony samą gra niż tym przezwiskiem.
Dlaczego byłeś znudzony futbolem?
Przychodzi taki czas, gdy nie masz chwili wytchnienia, a ciągła gra bez przerwy potrafi nużyć.
Czy kiedykolwiek odczuwałeś presję przez to, że nazwano cię “piłkarzem ludzi”?
Nie, nie czuję presji. Nigdy jej nie czułem..
Odkąd nazwano cię tak po raz pierwszy, nawet socjologowie próbowali wyjaśnić, skąd to się wzięło. Czy możesz nam to wyjaśnić?
Myślę, że chodzi o dwie rzeczy. Po pierwsze piłkarz musi dawać z siebie wszystko na boisku, a po drugie reprezentować tych, których ja reprezentuję w Argentynie, czyli niższą klasę społeczną. Ludzi biednych.
Dlaczego zdecydowałeś się na pokazywanie koszulki z nazwami różnych dzielnic Buenos Aires, jako celebracja po zdobytych golach?
Ponieważ to są moi ludzie. Ludzie, o których nigdy nie powinno się zapominać. Nie otrzymują od innych żadnej pomocy, dlatego moim celem jest, aby dać im trochę radości.
Więcej przyjemności sprawia ci gra na najwyższym poziomie czy w miejscu skąd pochodzisz?
Wolę grać z chłopakami z mojej dzielnicy niż z najlepszymi na świecie.
Co znaczy dla ciebie możliwość gry w reprezentacji?
Jest to nagroda za wszystkie twoje osiągnięcia, za grę w klubie. Myślę, że powinno się być bardzo szczęśliwym z powodu takiej możliwości.
Jest to sytuacja komfortowa czy nie?
Teraz tak. Obecnie jest to coś, jak już powiedziałem wcześniej, co sprawia mi wiele radości.
Zatem dlaczego w pewnym momencie stało się inaczej?
Kiedy jesteś w drużynie narodowej przez wiele lat i kiedy widzisz tak wiele rzeczy, z czasem pewne sprawy przestają sprawiać ci radość. Ale będąc z dala od tego wszystkiego przez cztery lata, jak ja, zdałem sobie sprawę, że drużyna narodowa jest najważniejsza dla piłkarza.
Brakowało Ci tego?
Tęskniłem za szatnią, za kolegami, za tą niepowtarzalną atmosferą.
Co się zmieniło w tobie, że niektóre rzeczy postrzegasz właśnie w taki sposób?
Teraz mam 31 lat, nie 20. Wcześniej dużo myślałem i rozmawiałem o sprawach, o których nie miałem pojęcia. Teraz jestem bardziej dojrzały.
Czy popełniona błędy pomogły ci dojrzeć?
Tak. Musisz być inteligentnym człowiekiem, aby próbować uczyć się na własnych błędach. Nie można popełnić drugi raz tego samego błędu.
Czy Copa America jest dobrą okazją do zemsty za wydarzenia z 2011 roku?
Nie lubię nazywać tego w taki sposób. Ale tak, Copa America to miejsce, w którym jesteś zobligowany do bycia bohaterem.
Mając doświadczenie z zewnątrz i wewnątrz uważasz, że ludzie w Argentynie kochają swoją drużynę narodową?
Oto musisz zapytać innych, nie mnie.
A Messiego?
Wierzę, że tak, ponieważ jest Argentyńczykiem i jest najlepszy na świecie.
Doceniają go w odpowiedni sposób?
Kto nie kocha Messiego nie wie nic o futbolu albo o życiu. Co więcej, nie mam pojęcia co się dzieje w głowach tych ludzi.
Jaka jest różnica pomiędzy Tevezem w Copa America 2011, a tym obecnym?
Przede wszystkim osiem kilogramów. Myślę, że jestem lepszy fizycznie i emocjonalnie oraz jestem w lepszej formie. Jestem lepszy niż byłem wcześniej.
Dlaczego emocjonalnie?
Ponieważ, gdy czujesz się ważny w klubie to sprawia, że masz pozytywne nastawienie, co później odzwierciedla boisko.
Jak to jest spotkać się z Papieżem?
Jest to coś niesamowitego. Rodzinne spotkanie z nim sprawia, że czujesz się uprzywilejowany, dlatego to wielka radość. Nie myśli się o tym zbyt wiele, ale cieszysz się z tego powodu bardziej niż z innych rzeczy.
Masz na plecach tatuaż z Kaplicy Sykstyńskiej. Opowiedz nam o tym.
Jest to obraz, który miał na mnie ogromny wpływ. Nie jest to coś, co sprawia radość, ale pokazuje piękno malarskie. Są takie obrazy, które zobaczysz raz i zostają z tobą już na całe życie.
Czy kiedykolwiek przeszła ci przez głowę myśl, że nie chciałbyś być już Tevezem?
Nie. Jako dziecko marzyłem o byciu takim Tevezem. Walczyłem o to. Stanie się tym, kim jestem dzisiaj wiele mnie kosztowało w młodości Nie mam zamiaru teraz tego odrzucać. Myślę, że chęć odrzucenia siebie byłaby wyrazem niedocenienia własnej wartości oraz wymazaniu z pamięci tych wszystkich poświęceń.
Co ma w sobie futbol, że nadal jesteś tak zafascynowany tym sportem?
To pasja, kibice. Wszystko wokół. Wcześniej to odrzucałem, teraz czerpię z tego radość.
Jak wiele marzeń pozostało Ci w życiu do spełnienia?
Wszystkie. Z dnia na dzień. Zawsze trzeba budzić się z nowymi marzeniami i próbować je osiągnąć. Piłka nożna jest marzeniem, bo zawsze jest coś, co możesz osiągnąć.
Wielu uważa, że Messi zmienił swój sposób gry w piłkę. Jak ty się do tego odniesiesz?
Messi jest wciąż ten sam. Zmieniło się być może to, że schudł trzy czy cztery kilogramy. To znaczy, że ma większe pragnienie, to zmienia twój stan umysłu. Wierzę, że obecnie jest w swoim najlepszym momencie.
Kun Aguero powiedział, że jeśli to pokolenie argentyńskich piłkarzy nic nie wygra to będzie żałować tego do końca życia. Zgadzasz się z tym?
Tak, ponieważ to pokolenia gra ze sobą już wiele lat i nie można usprawiedliwiać, że wszyscy muszą się poznać. Jesteśmy razem od U20 i zasługujemy na sukcesy.
Czy Argentyna jest w stanie wygrać Copa America?
Z pewnością tak. Mamy świetną drużynę i bazę wyjściową. Jesteśmy finalistami mistrzostw świata z 2014 roku, a to ma wielki wpływ. Lubię współpracować z Martino. Preferuje ofensywny styl gry i to jest ważne dla grupy, bo Argentyna zawsze powinna atakować, zwłaszcza z takimi piłkarzami w składzie. Moim zdaniem jesteśmy faworytami, przynajmniej na początku turnieju.