Strona główna » Aktualności » Tacchinardi o mijającym roku
Tacchinardi o mijającym roku
Alessio Tacchinardi (na zdjęciu) podsumował dla serwisu TuttoJuve kończący się rok 2015 w wykonaniu Juventusu. “To było szalonych 12 miesięcy, zwłaszcza jeśli mówimy o tym, co udało się Bianconerim osiągnąć. Najważniejsze są jednak solidne fundamenty, które ma klub. Piłkarze i trenerzy przychodzą i odchodzą, sam grałem w Juve wiele lat, liczy się środowisko jakie im stworzysz, tak żeby mieć pewność, że wszystko pozostanie na swoim miejscu. To był niesamowity rok, wygrane mistrzostwo i Coppa Italia, a później duże zmiany i wydawało się, że olbrzymi kryzys, który już minął i Juventus wrócił na górę tabeli. Na pewno był to kluczowy rok, głównie dzięki nieustępliwości i determinacji Andrei Agnellego, który przywrócił klubowi twarz, jaką pamiętam z czasów mojej gry w Juve. Rodzina Agnellich zawsze była gwarancją solidności i zwycięstw“.
Były pomocnik Starej Damy opowiedział również o tym, kto najbardziej go zaskoczył. “Kilku piłkarzy. Ostatnio Dybala, ale myślę, że najbardziej Tevez. Rozegrał sezon, który przekroczył moje najśmielsze oczekiwania. Absolutnie kosmiczny poziom, nie spodziewałem się tego po nim. Allegri? Nie wierzyłem, że tak dobrze odnajdzie się w Juve. Kiedy zajmował miejsce Conte i spotkał się z ogromną krytyką, nie sądziłem, że uda mu się zrobić tak dużo. Podszedł do tego z pokorą, znalazł równowagę w drużynie, zrozumiał mentalność Juve… Wiedziałem, że technicznie jest dobrym trenerem, ale chyba nikt nie wierzył, że Allegri tak dobrze wkomponuje się w środowisko Bianconerich. W tym sezonie ma wielu bardzo dobrych piłkarzy, ale nie było tak łatwo scalić ich na boisku, znaleźć chemię i przy tym poradzić sobie z presją. To wielka sztuka. Co jest do poprawy? Zawsze jest coś do poprawy. Kilku ważnych zawodników ma ciągle problemy z regularną grą. Potrzeba też nowego pomocnika, Gundogan byłby świetnym wyborem“.