Strona główna » Aktualności » Przed półfinałami Euro 2016
Przed półfinałami Euro 2016
Na placu boju w Euro 2016 zostały już jedynie cztery zespoły, czas więc na półfinały. Niestety zostaną one rozegrane zarówno bez reprezentacji Polski jak i Włoch, które to w dramatycznych okolicznościach po rzutach karnych odpadły z turnieju w ćwierćfinałach. Kibice Juventusu nadal będą mogli jednak trzymać kciuki za Paula Pogbę, którego reprezentacja rozbiła Islandczyków.
SPONSOR:
Portugalia – Walia, 6 lipca godz. 21.00 Parc OL, Lyon
Cristiano Ronaldo vs Gareth Bale. Mało kto przypuszczał przed rozpoczęciem turnieju, że w półfinale mistrzostw może dojść do sensacyjnego pojedynku reprezentacji, których niepodważalnymi liderami są gwiazdorzy madryckiego Realu. Faworytem meczu wydawać by się mogli Portugalczycy, Ronaldo i spółka nie prezentują się jednak jak do tej pory tak, jak oczekiwaliby tego kibice. Najpierw trzy remisy w grupie, później zwycięstwa po dogrywce z Chorwacją i w rzutach karnych z Polską. Jeśli jednak piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego awansują do finału, nikt nie będzie pamiętał stylu w jakim to zrobili, osiągną bowiem zamierzony cel. Walijczycy natomiast nie mają absolutnie nic do stracenia. W swoim kraju już są bohaterami, którzy w debicie na Euro wywalczyli półfinał. W ćwierćfinale po kapitalnym spotkaniu wyeliminowali faworyzowanych Belgów, grając naprawdę świetną piłkę. Optymizm w drużynie wyspiarzy jest ogromny, burzy go lekko jedynie fakt, że w starciu z Portugalią Walijczycy wystąpią mocno osłabieni brakiem dwójki bardzo ważnych zawodników – Bena Daviesa i Aarona Ramseya.
Francja – Niemcy, 7 lipca godz. 21.00 Stade Vélodrome, Marsylia
O ile skład pierwszego z półfinałów jest mocno sensacyjny, o tyle zarówno Francuzi jak i Niemcy byli murowanymi faworytami do stawienia się w najlepszej czwórce mistrzostw. Mecz ćwierćfinałowy przeciwko Islandii był popisem strzeleckich umiejętności Trójkolorowych. Pierwsza bramkę na mistrzostwach zdobył nareszcie Paul Pogba. Prawdziwą wartość reprezentacji Francji zweryfikuje jednak dopiero starcie z Niemcami, bowiem poprzedni przeciwnicy gospodarzy – Rumunia, Albania, Szwajcaria, Irlandia i Islandia to drużyny co najmniej o dwie klasy słabsze niż mistrzowie świata. Niemcy rozegrali w ćwierćfinale przedwczesny finał z Włochami i nareszcie, po latach upokorzeń na wielkich turniejach poradzili sobie z Italią po dramatycznej serii rzutów karnych. Paradoksalnie więc, według opinii wielu ekspertów, teraz Niemcom może być już tylko łatwiej. Francuzi to co prawda gospodarze, ale popełniają dużo błędów w obronie i Niemcom powinno grać się dużo łatwiej niż w starciu z doskonale zorganizowaną włoską obroną. Jak będzie jednak, przekonamy się już w najbliższy czwartek.