Strona główna » Aktualności » Tuttosport: Paratici ważnym ogniwem zwycięskiego Juve
Tuttosport: Paratici ważnym ogniwem zwycięskiego Juve
Fabio Paratici (na zdjęciu, po lewej) również należy do bohaterów Juventusu, choć pozostaje niemal anonimowy dla szerszego grona kibiców. Tuttosport opisuje metody działania dyrektora sportowego Starej Damy, który już od 13 lat, od czasów Sampdorii, jest prawą ręką Beppe Marotty i ich relacja wydaje się lustrzanym odbiciem porozumienia Buffona z Barzaglim, Bonuccim i Chiellinim. Kuszony przez angielskich i włoskich potentatów, 44-latek kontynuuje swoje wybitne dzieło w Turynie.
Paratici w dosłownie kilku wywiadach udzielonych na przestrzeni lat wyjawił co nieco z tajników swoich sukcesów, którymi było sprowadzenie do Turynu wielu wybitnych zawodników w odpowiednim czasie, dokładnie takich jakich potrzebował Juventus i zawsze wtedy, kiedy oni sami szukali właściwej przystani. “Możesz odpuścić oglądanie kolejnego meczu danego piłkarza, jeśli spotkasz się jeszcze raz z nim, jego rodziną, na kolacji na przykład” – powiedział dyrektor, którego praca często wykracza poza wszelkie ramy czasowe, to często przeloty z jednego krańca świata na drugi i ciągłe czuwanie pod telefonem. Wszystko po to, żeby zjednać sobie zawodników, ich otoczenie. Paratici potrafił czuwać nad transferem Carlosa Teveza miesiącami, aż do ostatniej chwili. “Dopiero kiedy zadzwoniłem do niego o czwartej i usłyszałem pocztę głosową, byłem pewien, że naprawdę wsiadł w ten samolot i będzie nasz“.
Achilles miał piętę, Paratici miał Martineza. Piłkarza pamiętanego dziś głównie przez pryzmat kontuzji i słabych występów, Włoch postrzegał jako “Maszynę atletyczną, która zwłaszcza w meczach przeciwko Juve przebiegała najwięcej na boisku. Byłem absolutnie za tym transferem” – mówi po latach.

Rola Fabio nie ogranicza się jedynie do mercato, jeśli zwróci się większą uwagę na kadry przewijające się w trakcie treningów czy meczów Juve, czasami można dostrzec go w pobliżu sztabu Allegriego, zwłaszcza Aldo Dolcettiego, który zajmuje się głównie taktyką. Paratici jako były obrońca (który zresztą przenosił się do dwunastu klubów podczas piętnastoletniej kariery) nie potrafi tak po prostu obejrzeć meczu, on nadal żyje grą i zawsze ma kilka cennych uwag. Wszystko wskazuje na to, że Beppe Marotta zadba o ciągłość nie tylko na boisku i kiedyś odda pełnię władzy swojemu… wychowankowi.