Dybala przed meczem z Barceloną
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej poprzedzającej starcie Juventusu z Barceloną obok Massimiliano Allegriego zasiadł Paulo Dybala (na zdjęciu). Argentyńczyk był kluczową postacią w ćwierćfinałowym pojedynku obu tych klubów kilka miesięcy temu, a na początku nowego sezonu imponuje formą i zapewnia, że czuje się na boisku bardzo dobrze.
Co zmienia się w stosunku do starcia z poprzedniego sezonu? Ponownie masz coś do udowodnienia.
Na pewno tak, w poprzednim sezonie nikt nie spodziewał się po mnie tego co zrobiłem, a teraz wszyscy spodziewają się, że właśnie to powtórzę. Na pewno nie będzie łatwo, ponieważ zawsze trudno gra się przeciwko drużynie jak Barcelona, na tym stadionie, gdzie grają bardzo ofensywnie. My zdajemy sobie sprawę, że będziemy mieli swoje szanse, bo nawet Barcelona daje szanse rywalom – będziemy musieli je wykorzystać.
A co zmienia się z twojego punktu widzenia?
Dla mnie nie zmienia się nic, zawsze staram się grać tak samo, dawać z siebie wszystko dla dobra zespołu, pomagać w każdy możliwy sposób – również w fazie defensywnej, gdy nie mamy piłki, tak jak chce tego od nas trener.
Pod jakim względem Barcelona poprawiła się od waszego ostatniego spotkania?
Barca straciła ważnego gracza, Neymara, ale zastąpiła go innymi dobrymi zawodnikami. Barca to zawsze Barca, należy jej się szacunek za to, czym jest, za historię, za nazwę, za sławę. Od początku sezonu ligowego nie stracili bramki na własnym stadionie, więc będziemy musieli maksymalnie wykorzystać posiadanie piłki i zachować skupienie w obronie, ponieważ oni mają piłkarzy, którzy mogą zrobić ci krzywdę, jeśli zostawisz im miejsce.
Chciałbyś któregoś dnia zagrać z Messim? Odrzucasz możliwość przyjścia do Barcelony?
Na szczęście mam możliwość gry z Messim w reprezentacji narodowej, to dla mnie wielka przyjemność, bo jako kolega z zespołu mogę się od niego wiele nauczyć. Nie wiem, co wydarzy się w przyszłości – jestem szczęśliwy w Juventusie, czuję się tu swobodnie. W tym roku podjąłem decyzję o grze z numerem, który ma wielkie znaczenie z punktu widzenia historii tego klubu, ale nie wiem, co wydarzy się w przyszłości.
Czy tego lata Barcelona się tobą interesowała?
Nie wiem, nikt mi o niczym takim nie powiedział. Klub nigdy nie dał mi znać, że na stole leży za mnie oferta – władze powiedziały mi za to, że chcą bym był częścią tego projektu przez długi czas, a ja jestem z tego szcześliwy. Z tego powodu podjęliśmy decyzję o tym, że będę grał z numerem który jest dla tego klubu bardzo ważny, z numerem 10, i będę się starał robić to jak najlepiej. Zostanę w Juve tak długo, jak będą tego chciały władze klubu i prezydent.
Co zmieni się, gdy staniesz przeciwko Messiemu z numerem 10 na plecach?
Gra z tym numerem to dla mnie duża przyjemność z powodu piłkarzy, którzy nosili go w przeszłości. Fakt, że podejdę do tego meczu z tym numerem niczego jednak dla mnie nie zmienia – tak czy inaczej będę starał się zagrać jak najlepiej i pomagać swoim kolegom w każdy możliwy sposób.
Co sądzisz o Bentancurze?
Poznałem Rodrigo w Argentynie, gdy grał dla Boca Juniors – nie widziałem jednak zbyt wielu jego występów i naprawdę mnie zaskoczył. Jest młody, ale ma wielką jakość i świetne podejście do gry. Był jednym z tych, którzy najbardziej zaskoczyli mnie minionego lata. Mam z nim dobre stosunki, trzymamy się razem i dzielimy wiele rzeczy tak na boisku, jak i poza nim. Mam nadzieję, że będzie w stanie pokazać swoje umiejętności, że będzie dostawał szanse i życzę mu jak najlepiej.
Czy teraz grasz najlepiej w swojej karierze? Jesteś gotowy na wielki krok do przodu?
Czuję się bardzo dobrze, za mną świetne przygotowania do sezonu. Trenowałem bardzo dużo także na zgrupowaniu reprezentacji Argentyny, ponieważ wiem, że przed nami ważny sezon – zarówno w Juventusie, jak i w kadrze. Po zakończeniu sezonu z Juve czeka nas mundial, który ma dla nas wielkie znaczenie. Staram się grać jak najlepiej i rozwijać, wiem że to może być mój sezon.
Porównują cię do Neymara i twierdzą, że razem z nim możesz być przyszłością futbolu po Messim i Ronaldo. Jak się do tego odniesiesz?
To dla mnie wielka przyjemność, ponieważ oznacza to, że dobrze wykonuję swoją pracę. Ludzie widzą we mnie coś, co może zdarzyć się w przyszłości, ale ja muszę zachowywać spokój, pracować i rozwijać się dzień po dniu – żeby pozostać na tym poziomie musimy przechodzić samych siebie każdego dnia. Mówimy o Messim i Cristiano, oni są na niesamowitym poziomie, którego nie osiągnął żaden inny piłkarz. Mówimy też o innym wielkim zawodniku, Neymarze. Jeśli chcę zostać na tym poziomie, muszę się poprawiać, ciągle rozwijać i ciężko pracować, co nie jest łatwe.
Czy siedem bramek zdobytych w kilku pierwszych meczach sezonu to efekt tego, że lepiej czujesz się w roli egzekutora? Więcej ryzykujesz, więcej zdobywasz, czujesz się bardziej wyluzowany?
Tak, może chodzić o to – czuję wielką pewność siebie, czuję się bardzo dobrze fizycznie, jestem szybki z piłką przy nodze, staram się dać z siebie wszystko. Mam też świetnych kolegów z drużyny, bardzo mi pomagają, pokazują się do gry kiedy mam piłkę. Tu nie chodzi tylko o mnie, drużyna bardzo mi pomaga.
Kiedy patrzysz na grę Messiego, na czym najbardziej się skupiasz?
Na szczęście on występuje na mojej pozycji, więc mogę bardzo dużo się od niego nauczyć – jak interpretować grę, jak patrzeć na akcje i ruchy kolegów z drużyny. To może bardzo przydać mi się w przyszłości. Czas spędzany razem z nim w kadrze, oglądanie go podczas meczów i na treningach – to wszystko będzie miało wielkie znaczenie dla mojej przyszłości.
Allegri powiedział, że kiedy Ronaldo i Messi skońćzą grać w piłkę, ty i Neymar będziecie najlepsi na świecie. Będziecie mieli cierpliwość? Czy rozmawialiście z Messim o nadchodzącym starciu podczas zgrupowania reprezentacji?
Myślę, że Cristiano i Messi pograją jeszcze kilka lat, więc skupię się na tym, by jak najbardziej zbliżyć się do ich poziomu. Nie będzie łatwo, ponieważ notują niesamowite liczby. Nie rozmawiałem o tym z Messim, ponieważ skupialiśmy się na grze dla Argentyny, a po zakończeniu ostatniego meczu nie widzieliśmy się.
Jak gra się z Messim?
To może zabrzmieć dziwnie, ale osobiście gra mi się z nim trudno – występujemy bowiem na tej samej pozycji. Zawsze staram się uszanować jego przestrzeń na boisku, ale fakty są takie, że nasze pozycje się pokrywają. To ja muszę się do niego dostosować, starać się mu pomagać i sprawiać, by dobrze czuł się na boisku za każdym razem, gdy razem występujemy.
Jaka przyszłość czeka reprezentację Argentyny?
Jesteśmy w trudnym momencie, ale na pewno pojedziemy na mundial.
Dlaczego w Barcelonie Messi błyszczy, a w reprezentacji nie potrafi?
W porównaniu do przeciwników w Południowej Ameryce, być może tutaj dostaje więcej miejsca i wolności. Tam drużyny mocno skupiają się na defensywie i trudno przełamać ich szyki obronne. W Barcelonie gra z niektórymi kolegami od ponad dziesięciu lat, więc znacznie lepiej się z nimi rozumie.
Jakie masz przeczucia przed jutrzejszym meczem?
Nie będzie tak jak rok temu – do rozegrania są jeszcze inne spotkania. Oczywiście, zawsze wychodzimy na boisko po zwycięstwo, ale grupa dopiero się zaczyna, to pierwszy mecz. W poprzednim sezonie przyjechaliśmy tutaj z bardzo dobrym wynikiem, wtedy gra się zupełnie inaczej. Zawsze gramy jednak o zwycięstwo i jutro będzie tak samo.
Jak w ostatnich dniach wyglądał Messi? Czy Barcelona jest słabsza czy silniejsza w porównaniu do poprzedniego sezonu?
Messi jest w bardzo dobrej formie, jak zawsze – udowodnił to w ostatnim meczu. Mamy wielki szacunek do Barcelony, nawet jeśli ta straciła Neymara.