Podsumowanie 6. kolejki Ligi Mistrzów 2019/2020: włoskie drużyny

Historyczna La Dea, zabójczy hattrick Milika, kompromitacja Interu i spokojna wygrana Juventus. Tak można w skrócie opisać poczynania włoskich drużyn w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Atalanta zawstydziła Inter i awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, po trzech meczach zajmując ostatnie miejsce w tabeli z pustym kontem. Świetny bilans Juve. Bianconeri kończą grupę na pierwszym miejscu niepokonani, z 5 wygranymi i jednym remisem. Napoli rozgromiło Genk 4-0 i spokojnie zajęło 2. miejsce w swojej tabeli, również pozostając niepokonane, z wynikiem 3 wygranych i 3 remisów. Inter żegna się z Ligą Mistrzów na własne życzenie. Po raz kolejny potwierdza się fakt, że Antonio Conte jest świetnym trenerem w lidze, jednak w Europie nie jest już tak kolorowo. Nerazzurri muszą zadowolić się grą w Lidze Europy. Pytanie, czy podejdą do niej z szacunkiem, czy przerzucą wszystkie siły na walkę w Serie A.

**Napoli 4-0 Genk**
Mecz na San Paolo rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w 3. minucie Arkadiusz Milik strzelił pierwszą bramkę tego wieczoru, wykorzystując fatalny błąd obrony gości. W 26. minucie Polak ponownie umieścił piłkę w siatce, tym razem po dośrodkowaniu Di Lorenzo. Dwie minuty poźniej reprezentant Polski cieszył się z hattricka. Maarten Vandevoordt faulował Mertensa i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Milik i mocnym strzałem umieścił ją w lewym dolnym rogu bramki. Wynik spotkania zamknął Martens, który swoją bramkę strzelił również z karnego, podyktowanym za zagranie ręką Caspera De Norre. Goście nie mieli za wiele do powiedzenia w tym meczu i opuścili boisko bez punktów ze spuszczonymi głowami. Bilans Belgów to 5 przegranych i 1 remis, przy stosunku bramkowym 5:20.

**Inter 1-2 Barcelona**
Inter żegna się z Ligą Mistrzów w kiepskim stylu, zostając ogranym przez rezerwowy skład Barcelony. Już pierwsze minuty meczu zapowiadały niezłe widowisko. W 7. minucie do bramki trafił Romelu Lukaku, znajdował się jednak na spalonym i sędzie nie mógł uznać gola. Minutę poźniej okazję dla Barcelony miał Perez ale Handanović był czujny na swoim posterunku. Mecz toczył się w szybkim tempie, gdyż w 10. minucie ponownie okazję miał Lukaku, jego strzał został jednak zablokowany przez obrońcę i piłka wyszła na rzut rożny. W 23. minucie kibice na Giuseppe Meazza zobaczyli pierwszą bramkę. Carles Perez znalazł się we właściwym czasie i miejscu, aby odebrać odbitą piłkę w polu karnym i trafił nisko tuż przy lewym słupku. W 44. minucie Lukaku w końcu dopina swego i wyrównuje wynik spotkania, po strzale z krawędzi pola karnego. Świadomi wyniku w Dortmundzie, Mediolańczycy musieli szukać swojej okazji na drugą bramkę w drugiej połowie. Po zmianie stron, w 61. minucie kolejną okazję zmarnował Belg. Swoją szansę miał też w 72. minucie Lautaro Martinez, jego strzał z woleja przeszedł jednak obok słupka. Kolejna szansa Argentyńczyka miała miejsce w 80. minucie, niestety zawodnik znajdował się na spalonym. Jak często bywa w takich meczach, niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 87. minucie Anssumane Fati ostatecznie pogrzebał marzenia o awansie drużyny z Mediolanu, ustalając wynik spotkania na 2-1 po podaniu Luisa Suareza.

**Szachtar 0-3 Atalanta**
Historyczna, waleczna i romantyczna Atalanta! Debiutująca w Lidze Mistrzów La Dea awansowała do fazy pucharowej, mając po 3 meczach zerowy dorobek punktowy. Czyste szaleństwo. W decydującym o awansie pojedynku, ekipa z Bergamo pokonała na wyjeździe Szachtar aż 3:0. Przez pierwsze 45. minut kibice nie zobaczyli bramek, chociaż okazji ku temu nie brakowało obu drużynom. Próbowali Pasalić, Taison oraz Moraes. W 51. minucie świetna interwencją popisał się Pyatov, który przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale Muriela. Dwie minuty poźniej było jednak już 1-0 dla Atalanty. Muriel świetnie wprowadził w pole karne Gomeza, który dograł do Castagne a ten na raty, ale szczęśliwie pokonał bramkarza gospodarzy. Sędzia początkowo dopatrzył się spalonego, jednak po weryfikacji VAR bramka została uznana. W 75. minucie z boiskiem pożegnał się Dodo, który otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie w twarz Freulera. Pięć minut poźniej Atalanta cieszyła się z drugiej bramki. Malinovsky dośrodkował z rzutu rożnego a piłkę w siatce umieścił Pasalić. Ostatni gwóźdź do trumny gospodarzy wbił Gosens w 4. minucie doliczonego czasu gry. Historyczny awans Atalanty stał się faktem. Piękna rzecz! Brawo La Dea!

**Bayer 0-2 Juventus**
Bayer musiał, pewny awansu Juventus mógł. Skończyło się wygraną Bianconerich, którzy grali w dość rezerwowym składzie, szczególnie w obronie. Dwie kompletnie rożne od siebie połowy meczu oglądali kibice zgromadzeni na BayArena. Pierwsza z nich była bardzo usypiająca, akcji jednej i drugiej drużyny było jak na lekarstwo. W 10. minucie Moussa Diaby mógł dać prowadzenie Bayerowi, ale ostatecznie piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Chwilę poźniej okazję miał Ronaldo, jednak nie zdołał jej wykorzystać. Nerwowo zrobiło się pod koniec pierwszych 45. minut, jednak świetną interwencją popisał się Demiral. Drużyny do szatni schodziło przy bezbramkowym remisie. Druga odsłona meczu była żywsza i dużo lepsza w wykonaniu Starej Damy, która kontrolowała spokojnie mecz. Na bramkę kibice musieli czekać do 75. minuty. To wtedy świetną asystą popisał się Paulo Dybala (który zmienił bezbarwnego Bernardeschiego) i Ronaldo z najbliższej odległości pokonał Hradeckyego. Zwycięstwo przypieczętował Gonzalo Higuain, który również otrzymał wspaniałą asystę od swojego młodszego rodaka. W całym meczu dobrze w obronie spisywał się Demiral. Gorzej, ale w miarę przyzwoicie Rugani. Niestety tradycyjnie niewidoczni w meczu byli Bernardeschi i Rabiot. Mecz ożywiło wejście Dybali. Zasłużone zwycięstwo Juventusu, chociaż, mimo wszystko w dość usypiającym tempie.

Teraz pozostaje czekać z niecierpliwoscią na losowanie par 1/8 finałów.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze