#FINOALLAFINE

Nani: Prawie trafiłem do Juve

Luís Carlos Almeida da Cunha, kibicom lepiej znany jako Nani, podczas swojej kariery zdobył wiele. W rozmowie z Tribuna Expresso wyznał jednak ostatnio, że miał szanse na transfer i żałuje, że ostatecznie do niego nie doszło.

Wszystko zaczęło się wraz z odejściem Sir Alexa: “Kiedy Ferguson odszedł, ja także chciałem zostawić ManU. Uważałem, ze to właściwy moment, bo zdarzały się rzeczy, które mnie denerwowały. Chciałem więc znaleźć sobie inną drużynę, inne rozgrywki. Nie było to jednak proste. United nie chciało mnie tak łatwo wypuścić. Po przedłużeniu kontraktu w 2013 roku złapałem kontuzję, ale i tak dostali wiele ofert z różnych klubów. Czerwone Diabły myślały jednak, ze skoro odnowiłem kontrakt, to zostanę“. Problemy jednak narastały: “Grali inni zawodnicy, nawet zupełne dzieciaki. Wybory nie były logiczne i nawet moi koledzy uważali, że to nie fair w stosunku do mnie. Najpierw byłem warty 100 milionów, zaraz potem zero? Przedłużasz umowę wartą 5 milionów i nie wykorzystujesz zawodnika? W tym momencie oświadczyłem klubowi, że naprawdę chcę odejść“.

Nadeszło wiele ofert, spośród których szczególnie jedna podobała się Naniemu: “Jeszcze gdy leczyłem kontuzję miałem szansę odejść do Juventusu. Wszystko było już dograne. Juventus chciał mnie sprowadzić, ja chciałem odejść, United się zgodziło, trener także nie miał nic przeciwko. A potem w ostatniej chwili, gdy mercato było już praktycznie zamknięte, ktoś w United zdecydował, że nie chce zrobić takiego interesu i że nie pozwolą mi odejść. Zapytałem o powody, ale jedyne co usłyszałem to ‘Zostajesz tutaj, nigdzie się nie przenosisz’. Byłem bardzo zdenerwowany tym, jak się skończyło, ale myślałem, że może chcą mnie zatrzymać, bo jestem dla nich ważny“. Okazało się jednak inaczej: “Pojawił się Van Gaal, porozmawiał ze mną i powiedział, ze trzeba mu zmian. Dlatego gdy tylko pojawiła się okazja, wyniosłem się do Sportingu“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze