Mamy lidera! Roma – Juventus 1:2 (0:2)
Kapitalny mecz na Stadio Olimpico w Rzymie! Juventus pokonał Romę, obejmując tym samym pozycję lidera Serie A na półmetku rozgrywek. Kibice Juventusu z niepokojem jednak czekają na informacje dotyczące stanu zdrowia Meriha Demirala, który jeszcze w pierwszej połowie opuścił plac gry z powodu kontuzji.
Mecz kapitalnie rozpoczął się dla piłkarzy Juventusu, którzy już w trzeciej minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła do Demirala, który strzałem prawą nogą pokonał bramkarza gospodarzy. Pierwsze minuty należały zdecydowanie do Juventusu, który kilka minut później prowadził już 2-0. Po fatalnym błędzie Veretout, piłkę przejął Paulo Dybala, który został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę bez problemu wykorzystał Cristiano Ronaldo, który strzelił bramkę w szóstym meczu z rzędu, licząc rozgrywki Serie A. Roma ruszyła do odrabiania strat, jednak w pierwszej połowie nie potrafiła tak naprawdę groźnie zagrozić bramce Szczęsnego. Z boiska zejść z powodu kontuzji musieli natomiast Demiral i Zaniolo. Młody Włoch niestety zerwał więzadła w kolanie, co oznacza dłuższy rozbrat z piłką tego niesamowicie utalentowanego piłkarza.
Pierwsze dwadzieścia minut drugiej odsłony było zdecydowanie bardziej spokojne, niż początek spotkania. Dopiero po 65. minucie mecz rozkręcił się na dobre. Najpierw Dżeko trafił w słupek, chwile później kapitalnie bronił Szczęsny, ale jak wykazał system VAR tuż przed interwencją polskiego bramkarza piłkę ręką dotknął Sandro. Rzut karny wykorzystał Diego Perotti. Trzy minuty później mogło być jednak po meczu, jednak po strzale głową Ronaldo piłka minęła nieznacznie bramkę Lopeza. W miejsce Dybali na boisku pojawił się Higuain, a Stara Dama nastawiła się na grę z kontry. Po jednej z takich akcji piłkarze Juventusu wyszli trzech na jednego, Ronaldo zagrał piłkę do Higuaina, który pokonał bramkarza Romy. Bramka nie została jednak zaliczona, bowiem Argentyńczyk znajdował się na spalonym. Giallorossi chwilę później mogli wyrównać za sprawą Kolarova, którego strzał głową wyłapał jednak dobrze dysponowany dzisiaj Szczęsny. W końcówce Roma postawiła wszystko na jedną kartę, świetną sytuację miał Pellegrini, piłkarz gospodarzy fatalnie jednak przestrzelił.
Roma – Juventus 1:2 (0:2)
68′ (rzut karny) Perotti – 3′ Demiral, 10′ (rzut karny) Ronaldo
Roma (4-2-3-1): Lopez – Florenzi, Mancini, Smalling, Kolarov – Veretout (66′ Cristante), Diawara – Zaniolo (36′ Under), Pellegrini, Perotti (82′ Kalinić) – Dżeko
Juventus (4-3-1-2): Szczęsny – Cuadrado, Bonucci, Demiral (19′ de Ligt), Alex Sandro – Rabiot, Pjanić, Matuidi – Ramsey (69′ Danilo) – Dybala (69′ Higuain ), Ronaldo
Żółte kartki: Veretout, Kolarov, Mancini, Cristante, Kalinić, Florenzi – Pjanić, de Ligt, Cuadrado
Brawo i tak trzymać do końca sezonu
Forza Le Zebre
Na szczęście udało się wygrać mecz, ale moment zdjęcia Ramseya i wprowadzenia za niego Danilo przypomniał mi decyzje Allegriego. Tutaj Sarri mnie zdziwił. Ostatecznie są 3 pkt, ale Roma zepchnęła nas do obrony.
Bardzo słaby mecz. Bardzo ważne trzy punkty.
W sumie tak można w skrócie skomentować to, co wydarzyło się wczoraj na boisku. Mija powoli pół roku od momentu przejęcia Juventusu przez Sarriego i chyba można zacząć komentować "zmiany" jakich wszyscy tu oczekiwali. Tymczasem WCIĄŻ nie potrafimy zabić meczu po szybkim wyjściu na prowadzenie. WCIĄŻ zwalniamy masę akcji, nie wiedząc co to kontra. WCIĄŻ nasza pomoc gra na alibi, NIBY pokazując się kolegom do gry, NIBY stosując pressing, NIBY rozgrywając. WCIĄŻ zawodnicy wrzucają się wzajemnie na minę, proste sytuacje rozwiązując w jakiś niesamowicie dziwny sposób (np. podając do kolegi mającego rywala na plecach, gdy nieco dalej stoi taki, którego nikt nie kryje).
Itd. itd.
Po Cagliari odczuwałem jakiś optymizm przed nowym rokiem. To spotkanie go znowu zburzyło.
No ale, jak wspominałem, mamy trzy punkty i fotel lidera. Dlatego mecz do zapomnienia. Jak za Allegriego.
PS. Definitywne straciłem cierpliwość do Pjanica i niniejszym przestaję go bronić. Facet od paru miesięcy, będąc centralną postacią drużyny, gra taki piach, że głowa mała. A taki miał dobry początek sezonu...
Pasjonując będzie ta walka o mistrzostwo Włoch - fajnie! Wreszcie chce się patrzeć na wyniki w Serie A.
Mecz wygrany i tyle w temacie. Cieszę się że mamy dwa pkt. więcej od Interu (oby nie spuścili z tonu do końca - rywalizacja jest bardzo zdrowa). Defensywa Romy podarowała nam to zwycięstwo jak defensywa Napoli, tydzień temu, w meczu z Interem.
Tradycyjnie bezbarwny Pjanic i niepewny Sandro. Najsłabsze ogniwa Juve.
Ważna wygrana, ale graliśmy tylko pierwsze 20 minut. Ciekawe co z Demiralem. No i szkoda Zaniolo.
Ważne zwycięstwo mamy lidera choć na tym etapie to jeszcze nic nie daje najważniejsze aby Demiralowi nic poważnego nie było .
3 pkt i mecz do zapomnienia. Mam pytanie czy ktoś jest w stanie mi wyjaśnić dlaczego został zapomniany Costa? Do czego dąży taktyka zagęszczenia środka pola przy podobnym ustawieniu przeciwnika? W ustawieniu 4-3-3 Juventus grał moim zdaniem lepiej i szybciej l.
Myślałem, że po szybkim strzeleniu dwóch bramek, Juve pójdzie za ciosem i "dobije" słabą Romę...
Najważniejsze jednak zwycięstwo! 😉
FORZA JUVE!!!
ufff.... cieszy zwycięstwo , choć po pięknym początku dawno już chyba nie byliśmy tak stłamieni , choć Roma wcale nie grała cudów ale chociaż chciała
Cenne zwycięstwo. Wracamy na swoje miejsce 💺