Allegri: Nie ma klątwy Ligi Mistrzów
W tym roku miną już 24 lata od ostatniego triumfu Juventusu w Lidze Mistrzów. Wiele osób twierdzi, że na Starej Damie ciąży klątwa związana z tymi elitarnymi rozgrywkami. W tym temacie postanowił wypowiedzieć się Max Allegri, który doprowadził dwukrotnie Bianconerich do finału Ligi Mistrzów.
“Moim głównym celem w Milanie i Juventusie było przejście fazy grupowej, aby walczyć o zwycięstwo w całych rozgrywkach. Nie ma czegoś takiego jak klątwa Ligi Mistrzów” – wyjaśnił Allegri na łamach Francuskiej Agencji Prasowej (AFP).
“Dojście do finału jest już wielkim wydarzeniem. Można to porównać do ostatecznego starcia o Superbowl. Możesz przegrać lub wygrać w danym dniu, ale liczy się fakt rywalizacji z najlepszymi”.
“W pamiętnych dwóch sezonach mierzyliśmy się w finałach z Barceloną i Realem Madryt, które były wtedy najlepszymi drużynami na świecie. Mieliśmy większe szanse na zwycięstwo w Berlinie, niż w Cardiff, ale fakty są takie, że nie ma klątwy Ligi Mistrzów”.
Jak by była klątwa to nigdy byśmy nie wygrali Champions League a jednak 2 razy się udało. Wiec idzmy jak po swoje co juz się udawalo.
Prawda jest taka, że Allegri to Top trener i osiągnął wtedy z tamtą kadrą wynik ponad stan, ale wielu nie potrafiło tego dostrzec. Dziwnie ogląda się Juventus bez Maxa i jego charyzmy .
"Zwycięstwo nie jest rzeczą ważną, jest jedyną rzeczą która się liczy" G. Boniperti
Jak to się ma do tego co w tym wywiadzie czytamy?