Barzagli: Bycie trenerem jest stresujące

Barzagli Na Miejscu Pirlo Zrobilbym To Samo

Andrea Barzagli w rozmowie z Fabio Cannavaro podczas live’a na Instagramie wyjaśnił swoją rolę w sztabie trenerskim Sarriego. Wytłumaczył także, że nie wszyscy jego dawni koledzy z boiska mogą go traktować poważnie. Barzagli w kadrze trenerskiej Juve zajmuje się przede wszystkim pracą ze środkowymi obrońcami, czyli Chiellinim, Bonuccim, De Ligtem, Ruganim i Demiralem. “Pierwszy miesiąc pracy spędziłem na patrzeniu, słuchaniu i nauce, bo ta cała sytuacja to dla mnie nowe doświadczenie. Fajnie jest być współpracownikiem technicznym, ale praca trenera głównego musi być bardzo stresująca. Na razie nie zdecydowałem co chcę robić w przyszłości”.

“Podobał mi się pomysł pozostania w środowisku Juve na co najmniej kolejny rok. Dzięki temu mogę poznać perspektywę drugiej strony. Czy byli koledzy z boiska inaczej mnie traktują? Giorgio ciągle nazywa mnie Barzaglione, ale pozwalam mu na to. Leo Bonucci mówi do mnie Pan Barzagli, chociaż ledwo ukrywa śmiech. Dziwnie jest trenować tych, z którymi grałem, ale oni to bardzo dobrze przyjmują. Gdybym miał trening indywidualny z Chiellinim czy Bonuccim nie dałbym rady. Staram się, żeby Gigi Buffon dołączył do sztabu, ale on nadal jest w świetnej dyspozycji. Podobnie Giorgio, to dało mu siłę, by powrócić do formy tak szybko, po tak ciężkiej kontuzji”.

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

4 lat temu

Też nie mogę sobie wyobrazić, jak oni powstrzymują się przed śmiechem ;D

Co do samej struktury prowadzenia klubu, to właśnie tak to powinno wyglądać a zawodnicy, którzy kiedyś byli duszą, sercem czy płucami klubu, powinni później w nim pracować, bo znają go od podstaw i przede wszystkim kochają klub, który im tak wiele dał a oni jemu. To musi działać w obie strony, wtedy można uniknąć np. sytuacji w Milanie, czy jeszcze nie tak dawno w Interze.

Lub zaloguj się za pomocą: