Marchisio: Żal mi tego finału

Były zawodnik Juventusu Claudio Marchisio, udzielił niedawno wywiadu dla portalu Fanpage.it. Znakomity niegdyś pomocnik Starej Damy przyznał, że najbardziej żałuje przegranego w 2015 roku finału Ligi Mistrzów z Barceloną.

Każda drużyna zawsze się zmienia, gdy przychodzi nowy trener. Uważam, że jedyny osąd, jaki można na razie głosić na temat Sarriego to taki, że szanuje cele, które przed nim wyznaczono przy podpisywaniu kontraktu. Są na szczycie Serie A i nadal grają w Lidze Mistrzów” – powiedział Marchisio, zapytany na początek o obecny Juventus.

W ostatnich dniach były trener Juve Max Allegri łączony jest z PSG. Czy to dobry kierunek dla niego? “Mam nadzieję, że wyjedzie za granicę. Z pewnością jest w kręgu zainteresowań największych europejskich klubów i myślę, że również on ma ambicję spróbować się poza Italią. Może podjąć się nowej, ekscytującej przygody“.

Przejdźmy do mercato. “Icardi w Juve? Myślę, że poradziłby sobie dobrze, ponieważ jest świetnym graczem, który nadal ma duże możliwości do rozwoju. Z pewnością znalazłby w Turynie do tego odpowiednie środowisko. Musimy jednak zobaczyć, jak będzie wyglądało mercato po tej przerwie, na pewno będzie to pracowite lato dla wielu menadżerów“.

Na koniec dziennikarze zapytali Marchisio, jaki moment swojej kariery chciałby przeżyć na nowo, nawiązując do serialu Ostatni taniec, traktującym o Chicago Bulls lat dziewięćdziesiątych. “Najbardziej mi żal, że nie wygrałem Ligi Mistrzów w Juve. Powiedziałbym więc, że chciałbym przenieść się i dzielić szatnie z piłkarzami Juve z 1996 roku, gdy wygrali po latach scudetto i zwyciężyli w Rzymie, podnosząc do góry Puchar Mistrzów“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Samael
3 lat temu

Tamta Barca była bardzo ciężka do pokonania, a jednak zaprezentowali się bardzo dobrze na jej tle! Pamiętam, że nie zabolała mnie ta porażka tak jak późniejsza przegrana z Realem. W Cardiff przeżyłem ogromne rozczarowanie!