Sarri: Przeszłość się nie liczy
Maurizio Sarri przed finałowym meczem Pucharu Włoch podkreślał, że skupiony jest na zdobyciu pierwszego w tym sezonie trofeum: “Przeważającym uczuciem jest w tej chwili pragnienie, by pomóc chłopcom zdobyć to trofeum, zwyciężyć dla klubu i dla kibiców. Nie myślę o naszych przeciwnikach, ani o innych sprawach. Jestem skupiony na naszym zespole“.
Jak będzie wyglądać atak Juventusu? Z CR7 na środku, czy raczej z Dybalą w roli fałszywej “dziewiątki”? Maurizio Sarri nie wyklucza żadnej opcji: “Nie jest też powiedziane, ze skończymy w tym samym ustawieniu, w którym wybiegniemy na boisko”. Trener podkreśla, że podjął kroki by uniknąć błędów, które doprowadziły do porażki w ligowym starciu na San Paolo: “Wtedy zbyt mocno rozciągnęliśmy grę, umożliwiając przeciwnikowi łatwe kontry, straciliśmy ze swoje winy bramkę i popełniliśmy mnóstwo drobnych błędów, których nie udało się już naprawić“.
Trener Juve wyraził zdegustowanie pojawiającymi się głosami, jakoby we Włoszech nie odniósł dotąd żadnych sukcesów: “Osiem razy awansowałem z jednego poziomu na kolejny i były to wszystko awanse wywalczone na boisku. Nie przeskoczyłem pomiędzy kategoriami, z Serie C1 do B awansowałem dzięki play-offom. To była ciężka droga i jestem zadowolony z moich osiągnięć. W tej chwili skupiam się na pragnieniu zdobycia trofeum dla moich piłkarzy, klubu oraz kibiców. Nie myślę o przeciwniku, wolę koncentrować się na nas“. Sarri przywołał też interesującą statystykę: “Wyniki w trakcie pierwszego sezonu nowego trenera w Juventusie sa najlepsze od pięćdziesięciu lat, ale nikt o tym nie pamięta. Trzeba być zadowolonym – oczywiście, praca w środowisku, gdzie zwyciężanie weszło już w krew staje się z czasem coraz cięższa, wiecie przecież, że zwycięstwo co do zasady jest wyjątkowym zdarzeniem. Teraz chcemy przebytą przez nas drogę zamienić na konkretny efekt“.
Jak szkoleniowiec zamierza zmotywować swoich podopiecznych? “Powiem im, że graliśmy przez siedem miesięcy, a potem przeżyliśmy trzy miesiące lockdownu właśnie po to, by znaleźć się w tym miejscu. To moment, by wydobyć z siebie to, co najlepsze. Gramy cały sezon, by znaleźć się na tym rozstrzygającym o wszystkim etapie. Jesteśmy tu i to już jest osiągnięcie. Ale musimy dać z siebie więcej by zdobyć więcej trofeów niż to możliwe“.
“Z mentalnego punktu widzenia to był ciężki okres, jak bardzo – to zależy od wrażliwości każdej osoby. Są takie nieoczekiwane okresy w życiu, gdy musisz zmierzyć się z czymś zaskakującym i potwornym. Nie wychodzisz z nich jako ten sam człowiek. Możesz stać się lepszy, możesz także stać się gorszy niż wcześniej. Moi piłkarze wyszli z lockdownu jako lepsze osoby, bardziej otwarte, radosne, chętne do dialogu. Ja także się zmieniłem, uświadomiłem sobie, ze mam więcej cierpliwości, jestem mniej uparty“.
W finale Sarri zmierzy się z drużyną, którą trenował w latach 2015-2018: “Przeszłość nie ma znaczenia. To wymarzony finał dlatego, że my w nim jesteśmy, reszta nie ma znaczenia“. Trenera nie martwi kiepska postawa Cristiano Ronaldo w rewanżowym półfinale: “Zagrał tak, jak reszta drużyny. Wystartował dobrze, a potem nieco opadł. Był bardzo bezinteresowny, także w fazie defensywnej. Oczywiście, brakuje mu pewnych elementów, ale brakuje ich obecnie wszystkim. To normalne, jego talent jest kryształowy, pozycja na której gra nie ma znaczenia“. Sarri będzie musiał poradzić sobie bez Higuaina: “Raczej go nie będzie, wczoraj trenował jeszcze oddzielnie, nie mam nowych informacji. Ramsey wrócił do gry, ale musi jeszcze zostać poddany ocenie, nie wiem, czy będzie w stanie rozegrać parę minut“.
Maurizio Sarri oglądał oczywiście występ Napoli w półfinale: “W pierwszych minutach widziałem świetną drużynę, później nieco obniżyli loty. Starcie z nimi będzie ciężkie, bronią się dobrze i mocno atakują. W ostatnim czasie pokonali wszystkich, wygrali z nami, Interem, zremisowali z Barceloną. Dries Mertens jest świetnym piłkarzem i od dawna celował w bycie najlepszym strzelcem zespołu. On i Hamsik to historia Napoli. Dries świetnie się adaptuje, wymyśla na nowo i w tym sezonie eksplodował. Lubię bardzo Rino Gattuso, jest szczery, mówi to co myśli i patrząc na moje cechy, podoba mi się to. Nie zaskakuje mnie, to co robi, moim zdaniem szło mu dobrze także w Milanie“.