Demiral o powrocie na boisko

Niedawno wspominaliśmy o możliwym powrocie do gry Meriha Demirala. Dziennikarze twierdzą, że młody Turek może zostać zgłoszony do rozgrywek Ligi Mistrzów w miejsce Samiego Khediry. W rozmowie z Bleacher Report reprezentant Turcji potwierdził, że już niedługo dołączy do kolegów.

“Wszystko układało się świetnie do momentu kontuzji. Czuję się bardzo dobrze i dołączę wkrótce do zespołu. Mamy świetnych graczy, takich jakich Ronaldo, Chiellini i Buffon. Nie akceptują porażki i mnie motywują. To dodaje mi więcej energii” – przyznał na początku rozmowy Demiral.

“Wiem jedną rzecz: talent jest niczym bez ciężkiej pracy. Dlatego jesteśmy utalentowanymi pracusiami. Pewna kwestia jest dla mnie oczywista: lubimy bardziej trenować w tempie meczowym, niż w normalnym tempie”.

Dalej dziennikarze pytali m.in. o Cristiano Ronaldo i Paulo Dybalę.

“Myślę, że Liga Mistrzów jest najważniejszym turniejem po Mistrzostwach Świata, gdzie grają najlepsi z najlepszych. O zwycięstwie decydują detale, a Ronaldo wygrał oczywiście te rozgrywki pięć razy. Ma więc ogromne doświadczenie, co pomaga mi i zespołowi”.

“Mam z nim związane jedno wspomnienie. Ronaldo strzelił dwie bramki Udinese i trenował zaraz po meczu. Kiedy mnie zobaczył, powiedział: ‘No dawaj, to czas na regenerację. Jeśli chcesz być zwycięzcą, wynik nie jest ważny. Musisz kontynuować ciężką pracę’. Tak więc odbyliśmy razem trening regeneracyjny i tamtego dnia zrozumiałem jeszcze bardziej jego pasję. Charakter Cristiano motywuje cały zespół”.

“Od pierwszego dnia Dybala był moim przyjacielem. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy i wiele żartowaliśmy. Zawsze powtarzałem mu, że jest najlepszym argentyńskim piłkarzem. Jest świetny, kiedy ma piłkę przy nodze. On również motywuje mnie jeszcze bardziej na treningu”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
3 lat temu

Ale powiedział, jeśli on wmawia Dybiemu że jest lepszy od Messiego to zaczynam rozumieć czemu tak wygląda nasza gra.