#FINOALLAFINE

Sarri: Tak zmieniłem sposób gry Dybali

To nie było łatwe spotkanie, ale spodziewaliśmy się, że będzie trudno. Szybko wyszliśmy na prowadzenie, niedługo potem je podwoiliśmy i być może to sprawiło, że straciliśmy czujność. Po rzucie karnym w nasze poczynania wkradła się nerwowość, straciliśmy kontrolę nad meczem, który jeszcze przed chwilą błędnie wydawał nam się rozstrzygnięty. Na samym początku drugiej połowy przez kilka minut byliśmy pogubieni, później po obu stronach pojawiło się duże zmęczenie i znaczenie miała zdecydowanie wyższa jakość piłkarska, która była po naszej stronie” – krótko podsumował derby Turynu dla Sky Sport trener Maurizio Sarri.

Szkoleniowiec został zapytany o swoje relacje z Dybalą, który przed rozpoczęciem tego sezonu był bliski odejścia z klubu. “Nasze relacje są dobre – bezpośrednie, szczere, bez ukrywania czegokolwiek. Nigdy nie miałem żadnych wątpliwości co do Dybali. To prawda, w poprzednich rozgrywkach ligowych nie strzelał za często, ale we wcześniejszych sezonach trafiał do siatki regularnie, miał tylko jeden pechowy rok. Zawsze otwarcie mówię mu o tym, jak musi podchodzić do pewnych rzeczy, jak powinien trenować, jak ma grać, a on mówi mi jaki jest jego punkt widzenia. Krok po kroku udawało mi się przekonać go, że nie musi tak głęboko cofać się po piłkę na naszą połowę i że powinien grać bliżej pola karnego rywali i bliżej Cristiano. Ta zmiana zrobiła dobrze i jemu, i Ronaldo. Czy Cristiano cierpiał, gdy tak długo nie mógł trafić z wolnego? Szczerze mówiąc, myślałem że nie ma to na niego wpływu, ale po zakończeniu meczu powiedział mi: »Nareszcie«. Wtedy zrozumiałem, że być może trochę go to bolało. Zdobył wspaniałą bramkę“.

Jednym z jaśniejszych punktów w zespole Juventusu był dziś Juan Cuadrado, który asystował Dybali i sam pokonał Sirigu. “Cuadrado jest dla mnie zaskoczeniem – nie z powodu jego jakości piłkarskiej, która jest dla wszystkich oczywista, ale z powodu ciężkiej pracy, jaką wkłada w grę w linii defensywy. Podczas treningów pokazuje niesamowite skupienie, dzięki czemu został świetnym obrońcą, nie tracąc jednocześnie nic ze swoich zalet fizycznych i technicznych w fazie ofensywnej. Gra po jednej stronie z Bernardeschim, który jest ostatnio w dobrej formie lub Douglasem, który wchodząc z ławki potrafi rozstrzygnąć o losach spotkania – prawa flanka jest naszą mocną stroną, to dla nas kluczowa strona“.

Na koniec dziennikarz zapytał Sarriego, czy Buffon, który rozegrał 670. mecz dla Juventusu ma szanse pobić rekord Del Piero (705 spotkań). Szkoleniowiec odparł z uśmiechem na ustach: “Może.. Ale na pewno nie pobije jego rekordu bramkowego!“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
3 lat temu

Teraz piłka jest tak zaprojektowana by padało więcej goli szybciej leci wiec wcześniejsze rekordy jest łatwiej pobić

3 lat temu

Gigi to legenda, zasługuje na kolejny rekord. Forza Gigi!!!
Co do Dybali, racja. W końcu Paolo gra bliżej bramki, dużo częściej oddaje strzały. Ma więcej swobody i to pozwala mu na pokazanie pełni umiejętności. Tuttocampista!

3 lat temu

Miła wypowiedź o Del Piero, jednak uważam że jeśli jakimś cudem Dybala go dogoni do dlaczego miałby na to nie zasłużyć.
Miło również gdy podkreślił jaką pracę musiał włożyć by Paolo przestał się wracać, (pozdrawiam fanów Allegriego).
Cieszę się również, że Cuadrado w końcu stanowi o sile prawej obrony, która nie tylko broni.
Jak widzicie brak Sandro... brak spowolnienia na lewej stronie, nawet starający się Danilo zapewnia większy szum z przodu.
Za spowalniaczy pożegnać jeszcze Pjanica. Mieć ławce żelaznego Matuidiego to skarb.

3 lat temu

Z całym szacunkiem do Gigiego, na pobicie rekordu del Piero nie zasługuje i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.