Pirlo vs Sarri
Siedem kolejek Serie A pozwala na pierwsze podsumowanie pracy Andrei Pirlo. Dokonał tego serwis IlBianconero. Dziennikarze postanowili porównać wyniki Il Maestro, z tymi, które osiągnął Maurizio Sarri. Po siedmiu seriach gier, sytuacja Starej Damy jest gorsza niż rok temu.
Sarri wygrał sześć z pierwszych siedmiu meczów, a Pirlo trzy. Bilans punktowy to 6 na korzyść neapolitańskiego szkoleniowca (19:13). Gdyby nie walkower przyznany za mecz z Napoli, Pirlo miałby tylko 10 punktów, tyle samo co dziesiąta w tabeli Sampdoria. Obaj szkoleniowcy mogą pochwalić się brakiem porażki, a Juve prowadzone przez Pirlo strzeliło 2 bramki więcej. Obie drużyny straciły solidarnie po 6 bramek.
Dziennikarze zwracają szczególną uwagę na ostatni aspekt. Sarri nie potrafił nawiązać do żelaznej defensywy, którą prezentowały ekipy Massimiliano Allegrego i Antonio Conte. Niestety, na razie Pirlo idzie tą samą drogą. Czyste konto udało mu się zachować tylko w inauguracyjnym spotkaniu z Sampdorią.
Miniony sezon był jednym z nielicznych, w których zwycięzca ligi nie miał najlepszej obrony. Sarri szukał wsparcia poprzez zatrudnienie w swoim sztabie Andrei Barzaglego. Pirlo postawił z kolei na Igora Tudora. Wczoraj aż do ostatniej akcji meczu, można było odnieść wrażenie, że praca Chorwata zaczyna przynosić efekty.
Przed Il Maestro jeszcze wiele do poprawy, a opinie ekspertów są podzielone. Część apeluje, aby dać mu spokój i czas, a pozostali zarzucają brak doświadczenia i zbyt pochopną decyzję klubu. Zdaje się jednak, że w porównaniu do okresu Sarriego, w zespole panuje lepsza atmosfera. Miralem Pjanić przyznał, że neapolitański trener nie ufał swoim piłkarzom.
Pozostaje nam trzymać kciuki za ambitne pomysły, którymi Pirlo przekonał do siebie zarząd Juventusu.