
W 1985 r. Puchar Mistrzów raz z Juventusem zdobył Sergio Brio. Włoch występował na pozycji obrońcy. W wywiadzie udzielnym Tuttosport, wypowiedział się m.in. na temat nieszczelnej defensywy Andrei Pirlo.
“Powiem, co naprawdę o tym myślę. Na litość boską, świat się zmienił, zmieniła się piłka nożna i wszystko jest w porządku. Jednak, kiedyś boczni obrońcy byli obrońcami, a teraz… . Alex Sandro jest pomocnikiem, a Cuadrado byłym napastnikiem, który celował w pojedynki jeden na jeden. Wolałbym mieć solindą obronę, kiedyś nie było problemów z parciem do przodu, kiedy z tyłu miało się Cabriniego i Gentile” – tłumaczył Brio.
“Teraz jednak, w fazie defensywy widzę w Juve outsiderów, którzy mają luki i właśnie przez nich, rywale próbują ranić Starą Damę. Kiedy widzimy atakującego Cuadrado, można powiedzieć: ‘Uh, co za gra!’. Jednak w fazie defensywy, pomimo tego ile się nauczył, wciąż widać jego wady. Wspominam o nim, ale tyczy się to trochę wszystkich outsiderów. Potrzebujesz trzech elektrowni? Tak, takie rozwiązanie mogą zaproponować Cuadrado, Alex Sandro i Chiesa”.
Fot. Grzegorz Wajda
Kiedyś to było śwagier.
To prawda, Cuadrado atakujący i Cuadrado broniący, to dwaj zupełnie inni gracze.
Powiedział co wiedział. Mało było takich zawodników? Marcelo, Dani Alves, Cafu, Roberto Carlos? Przeciez ci Latynoscy boczni obroncy zawsze tacy byli. Mega wybiegani, dający bardzo dużo w ofensywie a w porownaniu z innymi bocznymi obroncami np z Europy dużo słabsi w defensywie. Nic nowego….