#FINOALLAFINE

Danilo: Zabrakło organizacji

Danilo musiał wczoraj ponownie zagrać na środku obrony z powodu absencji reszty stoperów. Po końcowym gwizdku Brazylijczyk przyznał, że zespołowi zabrakło organizacji. Jego słowa odnotowało Sky Sport Italia.

“Myślę, że powinniśmy spojrzeć w głąb siebie. Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale kiedy straciliśmy bramkę, zabrakło organizacji i sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. Wciąż czujemy, że jesteśmy najsilniejszym zespołem, ale wszyscy musimy grać lepiej”.

Brazylijczyk pokazał, że jest uniwersalnym graczem. Grał już z prawej strony trzyosobowej defensywy, z lewej czteroosobowej, a od dwóch spotkań gra na środku obok Matthijsa de Ligta.

“Taka jest współczesna piłka, musisz rozumieć poszczególne momenty i być gotowym, aby pomóc zespołowi, trenerowi i klubowi”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
MDM
MDM
3 lat temu

Danilo mądrze mówi. Jako jednemu z niewielu można mu ufać, bo należy do tych nielicznych, którzy w tym sezonie nie zawodzą.

vitoo
3 lat temu

Trzymam mocno kciuki za Pirlo, ale wygląda to fatalnie póki co. Najgorsze jest to, że właściwie trudno określić jakim w ogóle ustawieniem my gramy i kto za co odpowiada. Na grafice jest niby 4-4-2, potem w praniu się okazuje, że bardziej 3-5-2 albo jeszcze coś innego. Patrząc na skład podawany przez Agrestiego przed meczem to można sobie zgadywać kto gdzie jest ustawiony. Moze trener ma na to jakiś plan w teorii, ale na pewno on nie zdaje egzaminu i moim zdaniem w tej chwili zawodnicy są nie mniej zdezorientowani niż dziennikarze i fani, którzy starają się ogarnąć o co tym razem chodzi Andrzejowi. Takie kombinowanie jeszcze byłoby zrozumiałe, gdyśmy mieli wykonawców, ale w momencie kiedy na prawej obronie biega Cuadrado, na stoperze gra Danilo, na drugim wahadle Berna lub Chiesa...? Nie dość, że połowa zawodników nie gra na swoich optymalnych pozycjach, to jeszcze Pirlo konsekwentnie robi jakieś taktyczne fikołki, które niczego nie wnoszą.

Wspieram i kibicuję Andrzejowi, w tej chwili jeszcze go nie skreślam i uważam, że zarząd zatrudniając go, musiał się liczyć z trudnościami i utratą scudetto. Ale obecnie po prostu szkoda mi czasu co trzy-cztery dni na oglądanie takiej kaszany. Wrócę do oglądania meczyków jak już coś się ruszy - w tej chwili mam ciekawsze rzeczy do roboty niż patrzenie, jak nie potrafimy zagrozić bramce Benevento przez 45 minut.

PS. Wierzyłem długo w Dybale, ale to chyba naprawdę nie ma sensu. Nie to, że jest on słabym piłkarzem - po prostu wygląda na to, że jest za dużo "ale" przy jego osobie. Słaba psycha, braki fizyczne, jedna noga, jednowymiarowość... w poukładanej drużynie, w której taktyka byłaby ustawiona pod niego, byłby fajny, ale nie gdy nie pasuje do ustawienia i jeszcze ma być liderem grupy. Opaska kapitańska dla niego to żart. Zresztą to jest wątek na osobną dyskusję - przydzielanie opaski na podstawie stażu to jakiś nieśmieszny żart - potem dochodzi do kuriozów, że ląduje ona na ramieniu miękkiego Dybali czy - o zgrozo - wesołego Cuadrado. Przecież nie trzeba być ekspertem, żeby widzieć, że oni nie mają żadnych umiejętności przywódczych. No ale Argentyńczyk by się pewnie obraził, gdyby z opaską kapitańską biegał CR7 albo De Ligt.

Damek86
3 lat temu

No właśnie w tym problem, ciągle uważają, że są najlepszym zespołem, więc niech usiądą razem na sali konferencyjnej i niech ktoś pokaże im tabelę. Po stracie bramki mieli przerwę i całą drugą połowę, aby się ogarnąć, przecież nie stracili bramki na 2 czy 3 zero, tylko Benevento zremisowało. Dodatkowo grali z beniaminkiem. Czy nikt w tej drużynie nie ma już jaj, aby zebrać towarzystwo i powiedzieć kilka mocnych słów?

3 lat temu

Pierwszy kamyczek do ogródka Pirlo rzucony przez jego własnego pilkarza.