Fàbregas: Pirlo będzie świetnym trenerem
Cesc Fàbregas w rozmowie z Tuttosport poruszył kilka wątków, które zaciekawić mogą kibiców Juventusu. Mowa była m.in. o Alvaro Moracie, Andrei Pirlo, a także o jutrzejszym przeciwniku Starej Damy – Barcelonie.
Zapytany, czy wyobraża sobie Messiego w innej drużynie i czy mogłoby to być Monaco, Katalończyk odparł “Barcelona to jego dom, to jego drużyna od młodości. To bardzo osobiste wybory, nie chcę się w to mieszać. Często powtarzałem mu “Leo, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak jesteś wielki”. Messi nie ma poczucia, że jest bogiem piłki, to bardzo skromny, pogodny chłopak. Kocha żyć jak normalny człowiek, mimo że jest gwiazdą chciałby poruszać się bez eskorty ochroniarzy. Ma także wielkie serce, jest zawsze gotów pomóc biednym dzieciom i osobom biedniejszym od niego. Czy poleciłbym mu Monaco jako ostatni etap kariery? Biorąc pod uwagę obecną sytuację, trudno mi wyobrazić go sobie tutaj. Choć oczywiście ja odnalazłem się bardzo dobrze w Monte Carlo i jestem tu szczęśliwy“.
Dziennikarze Tuttosport byli ciekawi, co pomyślał Fàbregas, gdy usłyszał, że Pirlo zadebiutuje jako trener na ławce Juventusu. “Nie byłem zaskoczony, także dlatego, że życie składa się z możliwości, które należy chwytać. Guardiola, Zidane czy Arteta poradzili sobie świetnie, mimo iż nie mieli za sobą lat doświadczenia. Pirlo był boiskowym geniuszem, a tacy piłkarze zostają wybitnymi trenerami. Nie mówiąc już o tym, że trenowali go najlepszej klasy fachowcy, tacy jak Ancelotti, Lippi, Conte… Nie mam wątpliwości, iż Pirlo zostanie wielkim trenerem“.
Hiszpan nawiązał także do długowieczności niektórych zawodników, w tym Cristiano Ronaldo: “Nie poznałem Cristiano osobiście, ale wszyscy zgodnie opowiadają, że jest wyjątkowo profesjonalny i posiada niewiarygodną mentalność. Oczywiście, w wieku 35 lat nie będzie to już CR7, który dryblingiem wymija kolejnych przeciwników, ale wciąż strzela bardzo dużo. I wygrywa. Ja mam nadzieję grać do 36 roku życia, tak by mieć za sobą 20 lat kariery. Dziś jest to łatwiejsze niż kiedyś, bo my, piłkarze, mamy lepszy dostęp do informacji i bardziej o siebie dbamy – od odpoczynku aż po żywienie. Ja na przykład nie piję alkoholu, ani napojów gazowanych. Jedynym wyjątkiem jest piwko w trakcie wakacji“.
Jak będzie wyglądała walka o prymat w grupie Ligi Mistrzów pomiędzy Blaugraną a Juventusem? “W pierwszym meczu Barca grała bardzo dobrze, jednak było to wyrównane spotkanie, znacznie bardziej niż głosi obiegowa opinia… Samemu Moracie anulowano trzy bramki po milimetrowym spalonym“.
Fàbregas, który prywatnie przyjaźni się z Moratą, podzielił się swoją opinią na temat przyczyn renesansu napastnika: “W ostatnich latach brakowało mu nieco regularności, rozmawialiśmy o tym często, gdy obaj występowaliśmy w Chelsea. Teraz ją odnalazł – to zasługa Juventusu i jego rodziny, która we Włoszech świetnie się czuje. Rozmawiałem z nim niedawno, jest bardzo szczęśliwy. Alvaro i Ronaldo to piękny duet napastników, uzupełniają się wzajemnie i obaj strzelają bramki“.
Hiszpan, podobnie jak de Ligt, jest zdobywcą trofeum Golden Boy. Co myśli o Holendrze? “Bardzo mi się podoba, ma wielką osobowość. Może stać się numerem jeden, jak Sergio Ramos, Piqué czy Puyol“.
Czy zobaczymy kiedyś Fàbregasa w Serie A? “Byłem blisko trzech włoskich drużyn zanim przeniosłem się do Monaco. Rozmawiałem z Ancelottim, kiedy trenował jeszcze Napoli, a także z Gazidisem, gdy ten objął stanowisko w Milanie. Ostatecznie jednak wybrałem Monaco“.
Pomocnik nie najlepiej wspomina “włoskie” doświadczenie z czasów Chelsea, gdy tę trenował Maurizio Sarri. “Sarri wolał stawiać na Jorginho, którego znał z Napoli, i który trafił do Chelsea za 60 milionów euro. Mnie nie wystarczały występy w Lidze Europy i Pucharze Ligi, zawsze wcześniej byłem zawodnikiem podstawowej jedenastki. Chciałem w Premier League również być głównym bohaterem. Dlatego ostatecznie pożegnałem się z klubem. Sarri to dobry trener i człowiek. Jednak na poziomie taktycznym ma poglądy, które trudno zmienić, jest przesądny i bardzo trudno przekonać go do zmiany zdania. Myślę na przykład o treningach. Sarri wyznaczał je zawsze na trzecią po południu. Kto, tak jak ja, ma rodzinę, nie widywał w ten sposób wcale swoich dzieci. Rano szły do szkoły, a kiedy wracałem wieczorem po treningu, były już w łóżkach. Pewnego dnia poprosiliśmy więc Sarriego o przesunięcie spotkań na rano. Na to on odparł, że powinniśmy trenować o 15-tej, bo jakaś naukowiec z Pizy dowiodła, że taka godzina jest najlepsza z fizjologicznego punktu widzenia. Cóż, być może… Ja wiem tylko, że dla każdego piłkarza czas spędzony z rodziną jest ważny“.