Składy na Genoa-Juve
Znamy wyjściowe składy na mecz Genoa-Juventus w ramach 11. kolejki rozgrywek Serie A.
Juventus (4-4-2): Szczęsny – Alex Sandro, de Ligt, Bonucci, Cuadrado – Chiesa, Rabiot, Bentancur, McKennie – Ronaldo, Dybala
Ławka rezerwowych: Israel, Buffon, Arthur, Ramsey, Morata, Danilo, Bernardeschi, Da Graca, Dragusin, Frabotta, Portanova, Kulusevski
Genoa (4-4-2): Perin – Masiello, Bani, Goldaniga, Lerager – Pellegrini, Sturaro, Radovanovic, Rovella – Scamacca, Pjaca
Ławka rezerwowych: Paleari, Zima, Behrami, Zajc, Ghiglione, Pandev, Destro, Melegoni, Caso, Shomurodov, Dumbravanu, Czyborra
3 punkty nasze i tyle
Auuu..mam nadzieję, że po tej bramce Paulo pozbędzie się zbędnego balastu a coś pięknego słyszeć przed chwilą co jakiś czas na Eleven, że słaby, słaby a Tu Dybala ( mimo iż z pewnością sam czuje po sobie, że coś z ciałem jeszcze jest nie tak i nie jest w optymalnej formie ) jedną magiczną akcją odmienia losy spotknia!!! Forza La Joya !!!
Szkoda, że tak szybko oddali gola, ale przed chwilą mało brakowało a nasza Dycha ustrzeliłaby dublet. Najważniejsze, żeby Stara Dama to wygrała.
btw. tak apropo to czułem to dzisiaj w kościach, że strzeli tego gola i prawie udało mi obstawić po kursie 2,6, ale neistety buki też coś skumały i blokowali obstawienie a nawet przez moment Dybala zniknął z listy a po czasie poajwił sięz kursem 1,78 😀
Ale to są niedoroby...
No jak, to Dybala jeszcze nie sprzedany?
No i brawo Dybala! W końcu strzelił gola, może ten mecz go odbuduje.
Genoa się mądrze broni, dlatego cieszy ten gol, teraz powinno być o wiele lżej. FJ!
Edit - 1:1, Sturaro wykorzystuje złe ustawienie defensywy, ehh.
BRAWO DYBALA wreszcie zamkies gębę krytyką !!!
Katastrofy ciąg dalszy pokonaliśmy obecnie 11 drużynę ligi Hiszpańskiej Barcelone i każdy myślał , że to już będzie to , a gramy z 19 drużyna serii A i nawet 1 akcji nie potrafimy zrobić tylko dosrokowania szkoda szczepić ryja
Rabiot i Dybala mają nie wychodzić na drugą połowę bo co grają to jest masakra nuda nuda i jeszcze raz Nuda ten mecz liczę od początku drugiej połowy Morate i Arthura
Jak nic przełom... Kolejne dramatyczne 25 minut, z tego nic nie będzie. Zero wizji, zero schematu, wszystko na stojąco. Arthur za dobrze ostatnio wyglądał, więc oczywiście ławeczka - Pirlo style. Dybala też czemu gra wie chyba tylko nasz taktyk.
Ważny mecz, aby pokazać czy nastąpił przełom w mentalności drużyny, czy też wygrana z Barceloną, była jednorazowym powiewem.
Morata to wartość dodana tej drużyny, to musi usiąść na ławce. Artur też zaczyna pokazywać na co go stać, to zagrajmy Bentancurem... Remis będzie.