Biraghi: Wiedziałem, jak poradzić sobie z Chiesą
Po wczorajszym meczu wywiadu Sky Sport Italia udzielił również Cristiano Biraghi. Lewy obrońca przyznał, że nikt w zespole nie spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa. 28-latek wyjawił również, że wiedział, jak poradzić sobie z byłym kolegą z drużyny, Federico Chiesą.
“Spodziewaliśmy się dobrego występu, ale czy ktoś myślał o zwycięstwie trzema bramkami? Aby wygrać w Turynie potrzebujesz perfekcyjnego meczu i to właśnie zrobiliśmy” – tłumaczył Biraghi.
Wiele ataków Fiorentiny przechodziło przez prawą flankę gospodarzy, gdzie grał Federico Chiesa. 23-latek jeszcze niedawno nosił koszulkę Violi.
“Znam dobrze Chiesę, ma niesamowitą zmianę tempa gry, co może sprawić problemy. Jednak dzięki tej znajomości, zdałem sobie sprawę, że nie lubi być atakowany i ma problemy, kiedy trzeba się cofać i bronić. Dlatego próbowałem go atakować i dobrze to wyszło”.
Chłopie Chiesie to ty możesz buty czyścić. Wczoraj zabrakło jeszcze jednego takiego zawodnika ja Federico. Z całej drużyny jemu chciało się najbardziej.
To powinno być "Wiedzielismy ze mozemy go zatrzymać faulem, bo sędzia i tak nikogo nie wyrzuci" Chiesa jeździł ich jak chciał, aż szkoda że Pirlo nie da mu szansy na napastniku, lub na skrzydle w 433, tam schodząc do srodka robiłby robotę.
Mówimy o tym samym gościu, którego Viola nie potrafiła zatrzymać inaczej niż faulem?