
Po meczu z Porto zadowolony ze swojej postawy nie mógł być Alex Sandro. W pamięci kibiców zapadła szczególnie akcja, w której Brazylijczyk zagrodził nieumyślnie drogę Cristiano Ronaldo. IlBianconero przyjrzało się więc sytuacji na lewej flance Starej Damy.
Andrea Pirlo ma w tej kwestii spory ból głowy. W ostatnich spotkaniach z Interem, Napoli i Porto Alex Sandro grał przez pełne 90 minut. Brazylijczyk nie mógł złapać oddechu, przez co naturalnie zaczęła spadać jego wydajność. Wynika to z faktu, że Brazylijczyk nie ma w tym momencie wartościowego zmiennika.
Gianluca Frabotta miał kilka obiecujących momentów, ale fatalny mecz z Interem dobitnie pokazał, że młody Włoch może zapewnić jakość tylko przeciwko słabszym rywalom. W ten sposób powtarza się problem z kilku ostatnich okien transferowych. Brak klasowego lewego obrońcy, który odciążyłby Alexa Sandro lub nawet zmotywował do lepszej gry.
Gdyby Brazylijczyk nie był przywiązany do lewej obrony, mógłby pomóc kolegom na lewym skrzydle. W ten sposób kibice nie musieliby oglądać tam zagubionego Federico Bernardeschiego. Występował tam również Federico Chiesa, ale było wyraźnie widać, że 23-latek sporo traci, kiedy nie może wystąpić na swoim naturalnym prawym skrzydle.
W tym sezonie mamy ewidentne braki w zespole. Kilku to tak zwane zapchaj dziura. Trzeba zrobić wietrzenie magazynu i kupić kilku nowych. Inaczej nic z tego nie będzie. Wiem, że łatwo tak pisać i rozporządzać cudzymi pieniędzmi, ale jeżeli coś chcą znaczyć w Europie to innego wyjścia nie ma.
Cuadrado to wahadłowy, na stricte obronę się nie nadaje, Sandro ledwo dyszy, czyli mamy pół bocznego obrońcy… Brawo Paratici. Pisałem przed sezonem, zdania nie zmieniam, Paratici się nie nadaje, teraz wychodzi, ze to Marotta robił robotę.
Taką robotę, ze Conte zrobił z Asamoaha czyli środkowego pomocnika wahadłowego, a Allegri z Mandżukicia skrzydłowego. Ja zupełnie nie rozumiem tego wychwalania Marotty czy Paraticiego i częstych stwierdzeń, że trenerzy Conte i Allegri to mieli samograja bo im tak świetne ekipy w.w. Panowie montowali. To jest duże nadużycie bo w sumie każdym z trenerów szukał wyjścia i próbował graczy na nie swoich pozycjach bo skłąd miał ni to pod 3-5-2 ni to pod 4-3-3, zawsze czegoś brakowało. Ile czasu czekano na lewego obrońcę ? Ile teraz czasu czekamy pod odejściu Lichego na prawego obrońcę?
A może tak dybale na lewą pomoc? Albo rabiota lub kulu? Są to naturalni lewonożni pilkarze
Tylko pokażcie mi klub, który nie ma totalnie problemów kadrowych. Jakby ktoś spodziewał się przed sezonem, że będziemy mieli problemy na lewej stronie obrony to by temu zapobiegł. Jak będziesz miał zbyt szeroką ławkę, to się będą wkurzać, że nie grają.
Jakby kto wiedział, że się przewróci, to by usiadł zawczasu.
Ja się spodziewałem i 90% kibiców, jak sądzę…
Masz dużo racji. Tylko ignorant nie wie że zbyt szeroka kadra to też problem. Wszystkim nam łatwo się pisze z perspektywy komputer, a większość nie wie nawet jak wygląda praca wewnątrz (przecież tam też trzeba trzymać morale na odpowiednim poziomie, jest dużo pracy psychologicznej).