Walka o zdrowie Arthura
Arthur zagrał po raz ostatni 6 lutego w domowym meczu z Romą. Później Brazylijczyk zgłosił ból w prawej nodze. Przeprowadzone badania wykazały obecność zwapnienia o charakterze pourazowym na poziomie błony międzykostnej.
25-latek rozpoczął fizjoterapię, a dziennikarze informują, że obecnie piłkarz leczy się za pomocą fal uderzeniowych i pływania. Jego stan jest oceniany z dnia na dzień. Klubowi lekarze robią wszystko, aby zawodnik uniknął operacji, która oznaczałaby koniec sezonu.
Na ten moment sztab medyczny ma nadzieję, że Arthur będzie gotowy na rewanżowy mecz z Porto, zaplanowany na 9 marca. Niestety, pod nieobecność Brazylijczyka, poziom drugiej linii Andrei Pirlo znacznie się obniżył.
źródło: Around Turin
Oby był gotów na Porto.
Ogrywać Fagiollego i to szybko!
Kurdę no naprawdę potrzebny nam piłkarz o takim profilu bo druga linia ma samych wyrobników. Wszyscy grają przy nim lepiej. Trzymam kciuki żeby doprowadzili go do stanu używalności na tego 9 marca!
Brakuje go, ale niech będą w 100% pewni zanim go wpuszczą na boisko, żeby nie skończyło się pogorszeniem stanu po 1-2 meczach.
PS. Nie było zdjęcia w innej koszulce niż to paskudztwo?