Buffon: Mogę grać do 2023 r.
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland
Zdaje się, że Gianluigiego Buffona nie obowiązują żadne limity. 42-letni golkiper wciąż prezentuje wysoki poziom, dzięki czemu pełni rolę zmiennika Wojciecha Szczęsnego. Popularny Superman wyjawił, że może grać jeszcze przez kolejne dwa lata.
“W mojej głowie jest ostateczny znak “STOP”. Jest na nim data: czerwiec 2023. To dla mnie jest maksimum, naprawdę maksimum. Ale mógłbym też przestać grać za cztery miesiące” – przyznał Włoch dla The Guardian.
„Mówi się, że kiedy osiągasz mój wiek, spadek następuje od razu – z chwili na chwilę. Nie wierzę w to. Czuję to, co czuję, a wrażenia, które mam w sobie, nie sprawiają, że myślę, że nastąpi nagłe załamanie”.
„Jestem również kimś, kto bardzo mocno wierzy w los, w przeznaczenie. Kiedy Juventus zaproponował mi powrót, pomyślałem: Madonna! Nigdy nie wiadomo, może jest powód, dla którego mam tam wrócić. Ostatnia wspaniała historia do napisania. Muszę więc być szczery, jest też część tego, która sprowadza się do odrobiny ego, którą wszyscy mamy”.
Obecnie trenerem Buffona jest jego były kolega z boiska, Andrea Pirlo.
“Przy innych ludziach zwracam się do niego “mister”. To kwestia ról, szacunku, inteligencji”– wyjaśnił bramkarz.
„Dopóki tu jesteśmy, on ma jedną rolę, a ja mam inną. Kiedy opuszczamy to miejsce lub wychodzimy razem, możemy być Gigim i Andreą”.
„Muszę być szczery, dla mnie pierwszy miesiąc lockdownu był naprawdę piękny. Na początku pandemia pozwoliła mi poświęcić się sobie. To coś, co nie przydarzyło mi się w całym moim życiu”.
„Musiałem zostać z żoną i dziećmi przez cały dzień. Mogłem w ten sposób poświęcić się moim hobby, czytaniu, moim rzeczom. To był piękny czas, o którym nigdy nie myślałam, że będę miał, w pełni go wykorzystałem i pokochałem”.
„Oczywiście z biegiem czasu robi się ciężko. Coraz więcej myślisz o tym, przez co przechodzą inni”.
Fot. Grzegorz Wajda