Arthur: Nie wszystko jeszcze stracone, gramy o scudetto

Arthur nie jest jeszcze na 100% sprawny, ale w ostatnim wywiadzie przyznał, że robi wszystko by pomóc swoim kolegom z drużyny w decydującej fazie sezonu. Pomocnik twierdzi, że jeszcze nie wszystko jest stracone i ten sezon można uratować.

To była dziwna kontuzja, bardzo pechowa. Jednocześnie mam szczęście, gram w świetnym klubie z wyjątkowymi profesjonalistami, pomaga mi także mój osobisty zespół. Obecnie czuję się dużo lepiej. Robimy co w naszej mocy z lekarzami i fizjoterapeutami, bym mógł jak najszybciej znów grać” – powiedział Brazylijczyk dla Sky Sport Italia.

Juventus został wyeliminowany z Ligi Mistrzów a na szczycie Serie A króluje Inter, który pewnie zmierza po mistrzostwo. “Jest za wcześnie, by oceniać sezon. Rozgrywki nadal trwają. Jeśli wygramy mistrzostwo lub Puchar Włoch, gdzie jesteśmy przecież w finale, może to być pozytywny sezon. Oczywiście najważniejszym celem była Liga Mistrzów, ale musimy patrzeć w przyszłość i spróbować wygrać pozostałe mecze w lidze, jeszcze nie wszystko jest stracone“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Don Mati
3 lat temu

A ja uważam że z Artura to może być jeszcze niezły kozak, wszystko zależy czy będzie drugim Ramseyem, nie można grać 4 meczów i być kontuzjowanym i tak w kolo Macieju, nie będzie wtedy żadnych szans na rozwój i zbudowanie formy

dimebag11
3 lat temu

Niestety sprawa Scudetto jest już raczej rozstrzygnięta, ale wiadomo, że póki formalnie Inter nie zapewni sobie mistrzostwa, to Arthur nie mógł nic innego powiedzieć. Napisałem kiedyś, że jedynie kontuzje lub przymusowa pauza z powodu koronawirusa Lukaku i kogoś z grona Barella/de Vrij/Skriniar/Handanović mogą odwrócić jeszcze losy tej rywalizacji. Jednakże nawet jak im wypadło kilku podstawowych zawodników, to im przenoszą mecz na inny termin, a ponadto jest przerwa na reprezentacje i gdyby nie ona to raczej nikt by nie pozwolił na zmiany terminów albo graliby co 3-4 dni przez zaległe spotkania. Uważam, to za skrajną niesprawiedliwość, że mecz z Sassuolo nie odbędzie się zgodnie z planem, bo jakoś my graliśmy z Interem bez chorych Cuadrado, de Ligta i Alexa Sandro (którego zastępował Frabotta i przez którego padła minimum jedna bramka).

3 lat temu

ten gosciu mnie nie przekonuje od początku zrobił minimalny postęp , ale jest taki zakręcony w grze defensywnej, do tego gra tylko do obrońców ciągle ma problemy z graniem 90 min , jak by kosztował 20 bym przebolał jego gre ale wyceniana jego wymiana jest na 70 mln katastrofa , chyba ze to był przekręt finansowy to rozumiem .
ten postęp wynika chyba bardziej z tego ze inni graja jeszcze większa kaszane i poprzeczka jest bardzo nisko