Pirlo: To jest nasz obecny cel

Andrea Pirlo rozmawiał z dziennikarzami przed meczem z Atalantą. Włoski trener komplementował zespół La Dei. Wyjawił również cel, do którego dąży obecnie jego drużyna.

“Ciężko pracowaliśmy w ciągu tygodnia, wiedząc, że Atalanta ma pewne szczególne cechy. Grają innym stylem niż inne zespoły, a my przygotowaliśmy kilka środków zaradczych. Czuję się pewnie” – rozpoczął Il Maestro.

“Jest tak wiele talentów, które podziwiam w drużynie Atalanty, od fizyczności Duvana Zapaty, przez kreatywność Josipa Ilicica, po Matteo Pessinę, który wiąże wszystko razem. Nie ma sensu rozmawiać o indywidualnościach”.

“Ostatni raz mieliśmy dobry mecz z Atalantą, nastawienie było dobre i wywarliśmy na nich presję. Atalanta zmusza cię do intensywnej gry i mam nadzieję, że znowu to zobaczymy”.

Awans do Ligi Mistrzów to otwarta kwestia, która dotyczy kilku klubów. Juventus ma tylko punkt przewagi nad Atalantą.

“Mamy jeden cel w naszych głowach, a jest nim zakończenie sezonu na możliwie jak najwyższym miejscu. Skoncentrowaliśmy się ponownie na tym nowym celu, który nie jest odpowiedni dla Juventusu, ale niestety różnica stała się zbyt duża. Naszym celem jest teraz zakończenie sezonu na wysokim poziomie”.

Stara Dama zmierzy się z La Deą również finale Pucharu Włoch. Wówczas możemy spodziewać się kibiców na trybunach Mapei Stadium, ponieważ włoski rząd chce otwierać stadiony od 1 maja.

„To świetna wiadomość, ale nie tylko dla piłki nożnej, ponieważ oznacza, że wszystko zaczyna wracać do normy. Jeśli trybuny zaczynają się wypełniać, oznacza to, że ludzie czują się lepiej”.

źródło: www.football-italia.net

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
3 lat temu

Dziwnie się czyta po tylu latach ze Juve walczy o awans do LM. Gdzie przez ostatnie 9 sezonów z marszu wbijaliśmy tam pierwsi

nedved
3 lat temu

Zgasł promień nadziei dla Parmy. Cagliari nadal walczy, na celowniku Torino i o dziwo Fiorentina.