#FINOALLAFINE

Bendtner kończy karierę

Kilka dni temu były piłkarz Juventusu, Nicklas Bendtner, ogłosił zakończenie kariery w wieku zaledwie 33 lat. Duńczyk to jeden z tych zawodników, którym wróżono wspaniałą karierę. W wieku 17 lat zadebiutował w pierwszej drużynie Arsenalu Londyn, a rok później po raz pierwszy zagrał w oficjalnym spotkaniu reprezentacji Danii. Miał ogromny talent i ciężko pracował, żeby stać się gwiazdą światowego formatu. Ukoronowaniem jego wysiłków miała być szansa, przed którą stanął w wieku 24 lat, kiedy został wypożyczony do Juventusu. Niestety w drużynie Starej Damy wystąpił w zaledwie 11 spotkaniach (396 minut, 0 goli, 0 asyst) i w żaden sposób nie wyróżnił się na boisku.

Po nieudanym sezonie w Juventusie, Nicklas Bendtner wrócił na rok do Arsenalu. Następnie przed dwa sezony grał dla Wolfsburga i przez rok dla Nottingham Forest, z którego na dwa lata przeniósł się do norweskiego Rosenborga. Od września do grudnia 2019 roku bronił barw FC Kopenhagi. Klub nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu i od stycznia 2020 roku zawodnik był bez zatrudnienia. Trwało to aż do sierpnia, kiedy w wieku 32 lat, postanowił podpisać kontrakt z Tarnby FF – nieprofesjonalnym klubem, występującym na czwartym poziomie rozgrywek w Danii.

Duńczyk jest doskonałym przykładem zawodnika, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei przez nieprofesjonalny tryb życia. Już w 2010 roku ogłosił się jednym z najlepszych napastników na świecie, by dwa lata później po strzeleniu gola na Euro 2012 reklamować firmę bukmacherską, za co została wymierzona mu kara zawieszenia i grzywny. Trzy lata temu został również skazany na 50 dni więzienia za napad na taksówkarza w Kopenhadze. Całej jego karierze jak później sam przyznał, towarzyszyły uzależnienia od alkoholu i hazardu: “Pewnej nocy byłem tak mocno pijany, że nie mogłem nawet usiąść przy stole. Przegrałem wtedy w kasynie 400 000 funtów w ciągu 90. minut. Były to pieniądze, których nie miałem. Gdyby nie odrobina szczęścia, to już wtedy zostałbym bankrutem. Chwiejąc się na nogach poszedłem do łazienki wylać wodę na twarz. Następnie znalazłem bankomat, z którego wypłaciłem 30 000 funtów, żeby kontynuować grę“.

Aktualnie były już piłkarz jest w trakcie kursu menedżerskiego i swoją przyszłość nadal wiąże ze światem piłki: “Tęsknie za piłką każdego dnia, ale mam też świadomość, że w tej pracy prędzej czy później przychodzi koniec. Myślę, że spędzę sporo czasu na uświadamianiu sobie, że to już na prawdę koniec. Teraz muszę znaleźć coś, co będzie mi dawało to samo, co futbol przez te wszystkie lata. Piłka nadal jest ważną częścią mojego życia i nie mogę jej opuścić. Właśnie dlatego jestem w trakcie stawania się menedżerem. Mam nadzieję, że to mnie uszczęśliwi, być może bardziej niż bycie napastnikiem. W ten sposób będę mógł nadal być częścią futbolu“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Samael
2 lat temu

Wielu z tych bez mocnej głowy skończy jak on. Za dużą kasę dostają w młodym wieku. Ciężko by większości nie uderzyło do głowy. Ci którym się udaje w młodym wieku muszą mieć głowę na kraku.