#FINOALLAFINE

Bonucci: Włochy nie martwią się o Wembley

Reprezentacja Włoch już jutro zmierzy się z Anglią o najwyższą stawkę. Finał Euro 2020 odbędzie się na Wembley, jednakże jak zapewnia Leonardo Bonucci miejsce, w którym odbędzie się mecz, nie jest zmartwieniem dla Azzurrich.

Ewentualne zwycięstwo byłoby ważnym krokiem dla włoskiego futbolu. Byłaby to wielka satysfakcja dla wszystkich Włochów. Nie chcemy wymówek, jesteśmy skupieni tylko na meczu i nie możemy doczekać się gry. Myślimy tylko o graniu w piłkę nożną i o zabawie, nie dbamy o resztę. Nie martwimy się, że zagramy przeciwko nim na Wembley” – powiedział Bonucci na zdalnej konferencji prasowej.

W półfinałowym meczu, w którym naprzeciw Anglików stanęła Dania, to reprezentacja Garetha Southgate’a grała pierwsze skrzypce. Ich główną siłą była ofensywa na co zwraca uwagę Bonucci – „Mają świetnych napastników i wszyscy, nie tylko obrońcy, będą musieli uważać. Wiemy jak mogą nam sprawić kłopoty, musimy uważać na ich szybkość. Harry Kane jest jednym z najlepszych strzelców na świecie, ale mierzyliśmy się już ze światowej klasy napastnikami. Jesteśmy zmotywowani, ponieważ nie chcemy się poddać. Nie możemy się doczekać gry, nawet jeśli większość fanów będzie Anglikami. Chcemy osiągnąć coś historycznego dzięki świetnemu występowi”.

34-latek zauważa kolejny mocny punkt przeciwników: „Anglia ma solidną obronę, niewiele stracili. Maguire i Stones dokonali wspaniałych rzeczy w Manchesterze United i City”.

W niedzielnym meczu finałowym, ze względu na świetną postawę Sterlinga i Kane’a prezentowaną w ostatnich spotkaniach, najważniejszym aspektem we właściwym funkcjonowaniu reprezentacji Azzurrich będzie solidna linia defensywna. Absencja Spinazzoli znacznie osłabiła drużynę Manciniego, jednakże duet Giorgio Chiellini i Leonardo Bonucci jest uważany za jeden z najlepszych na turnieju. Obrońcy to nie tylko koledzy w drużynie, ale także bliscy przyjaciele. „Kończymy sezon 12 lipca, a dwa dni później spotykamy się ponownie, żeby razem rozpocząć wakacje, co wiele mówi o naszym związku poza boiskiem” – powiedział Bonucci.

Na pytanie w jaki sposób zawodnik przygotuje się do finału, obrońca odpowiedział: „Zrobię normalne rzeczy: obejrzę serial, porozmawiam z przyjaciółmi i rodziną. Miałem szczęście przeżyć te sytuacje wiele razy w mojej karierze, w Lidze Mistrzów, na Euro i Pucharze Konfederacji. Jestem spokojny i mam nadzieję przekazać to uczucie moim kolegom z drużyny. Nie możemy się doczekać gry”.

Włochy w półfinale pokonały Hiszpanię w rzutach karnych, a klubowy kolega Bonucciego – Alvaro Morata, nie trafił decydującego karnego dla La Roja. „Przykro mi, że nie zaczął od początku, ale ten ruch Luisa Enrique sprawił nam kłopoty. Morata strzelił gola w regulaminowym czasie i nie wykorzystał rzutu karnego, ale udowodnił, że ma osobowość i siłę, by wszystko przezwyciężyć. Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z nim w Turynie”.

Po emocjonującym spotkaniu wybuchła euforia włoskich kibiców i zawodników. W całym zamieszaniu wydarzyła się niecodzienna sytuacja z udziałem Bonucciego. Zawodnik został pomylony z osobą, która wtargnęła na boisko, a ochroniarz próbował z powrotem umieścić go wśród kibiców.„Byłem potem zaniepokojony tym uściskiem, ona (ochroniarz) była cała zmarznięta. To ich praca, spędzają godziny na oglądaniu fanów i może się to zdarzyć” – powiedział z uśmiechem Bonucci. Dla reprezentacji Italii to będzie 10 finał na wielkim turnieju, zaledwie cztery lata po tym, jak nie zakwalifikowali się na Mistrzostwa Świata 2018.

Nigdy nie sądziłem, że powrót będzie trudny. Mancini motywuje nas od pierwszego dnia, wszyscy chcieli się odbudować. Mamy teraz więcej doświadczenia, od starszych do młodszych zawodników. Trzy lata temu wydawało się niemożliwym znaleźć się tu, gdzie teraz jesteśmy. W niedzielę damy z siebie wszystko, aby sprostać zadaniu. Mancini pracował nad naszą mentalnością, dał nam poczucie własnej wartości, sprawiając, że wierzymy, że jesteśmy na dobrej drodze. Wybrał utalentowanych graczy, a jakość jest tym, co robi różnicę. Możesz grać w najlepszy możliwy sposób, ale potrzebujesz jakości, w przeciwnym razie nigdy nie wygrasz” – powiedział zawodnik Bianconerich

Prezydent Włoch Sergio Mattarella wraz z tysiącami kibiców zasiądzie na trybunach, aby wspierać Azzurrich. „Jego obecność na Wembley dowodzi, że jest nam bliski i chcemy dać satysfakcję jemu i wszystkim Włochom” – podsumował Bonucci.

Autor: Konrad Wenus

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

TOP!

2 lat temu

jak to sie nazywalo? special league redemption, ufoa i anglia zmiazdza zlego imp eliariste z watykonosu ( w sumie tak powinno byc, tylko bez interwencji spergow z gwizdkiem)

2 lat temu

Prezydent może iść na mecz a normalni ludzie nie?!!!