Sacchi: Matka natura była hojna wobec Chiesy

W zeszłym sezonie Federico Chiesa przedstawił się z bardzo dobrej strony, a jeszcze więcej uznania zyskał dzięki występom na Euro 2020. W drodze do wzniesienia pucharu zawodnik zdobył dwa gole, a mistrzostwo świętował ze swoimi kolegami z Juventusu: Giorgio Chiellinim, Leonardo Bonuccim i Federico Bernardeschim. Cała czwórka jest już gotowa na rozpoczynający się sezon, a Arrigo Sacchi wierzy, że trzech z nich zrobi różnicę w nadchodzącej odsłonie Serie A i pomogą ponownie sięgnąć po tytuł, który w zeszłym sezonie Juve straciło na rzecz Interu. Emerytowany menedżer podzielił się swoimi spostrzeżeniami, które mogą mieć wpływ na nadchodzący sezon.

Myślę, że Bianconeri zaczną na szczycie tabeli, również dlatego, że Inter stracił dwóch ważnych graczy takich jak Hakimi i Lukaku, ale przede wszystkim ich lidera Antonio Conte” – powiedział Sacchi na łamach La Gazzetta dello Sport.

Allegri wie jak wygrywać, jest pragmatycznym trenerem i świetnym taktykiem. Zna drogi prowadzące do zwycięstwa. Jego Juve nie zawsze było przekonujące, ale we Włoszech liczy się przede wszystkim wynik i Max wie, jak go zdobyć. Nie byłem zaskoczony tym, że został wezwany do poprowadzenia zespołu, nawet jeśli trudno jest powtórzyć jego poprzedni sukces. Skład Bianconerich jest jednak bardzo bogaty i składa się z elementów tworzących wartościowy szeroki skład”.

Były trener Milanu w szczególności podkreślił wartość Chielliniego, Bonucciego, a także Federico Chiesy: „W dziewięciu kolejnych ligowych tytułach, zwłaszcza w pierwszych, decydującą rolę odgrywali Chiellini i Bonucci. Mają charakter, wiedzę, osobowość i przekazują to wszystko młodym chłopcom. Matka natura była hojna wobec Chiesy. Moc, szybkość, siła, technika. Musi jednak więcej myśleć i poruszać się we właściwych momentach i odległościach. Może skorzystać z okazji, by trenować z Ronaldo, który jest w tym mistrzem”.

Arrigo Sacchi został również zapytany o znaczenie Cristiano Ronaldo dla tego zespołu. „Jestem staromodnym socjalistą. Dla mnie wszyscy są równi. Kiedy trenowałem, jeśli zawodnik nie czuł się dobrze, zastępowałem go lub zostawiałem na ławce. Bez znaczenia czy nazywał się Gullit, Van Basten, czy Baresi. Każdemu z nich wyświadczyłem przysługę, bo piłka nożna nie jest sportem indywidualnym. Nie ma zawodnika, który musiałby dźwigać drużynę na swoich barkach. Należy ulepszać synergię między graczami”.

Autor: Konrad Wenus

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

3 lat temu

Już niedługo się okaże ile w tym optymizmie jest prawdy. Jakoś nie do końca jestem przekonany, że będzie aż tak różowo.

Lub zaloguj się za pomocą: