“Bez piłki bywa ciężko”

Od piłki do hokeja, przez zegarki. Stephan Lichsteiner po zawieszeniu butów na kołku wymyślił się na nowo. Skończyła się część życia poświęcona piłce, w trakcie której 108 razy (trzeci wynik po Alainie Geigerze i Heinzu Hermannie) wystąpił w reprezentacji Szwajcarii i był filarem zwycięskiego cyklu Juventusu czasów Antonio Conte i Massimiliano Allegriego. Ropoczęło odkrywanie nowych światów i wyzwań.

Jak narodził się pomysł zajęcia się zegarkami?

Zegarki od zawsze były moją pasją, więc po zakończeniu kariery wykorzystałem szansę, by pogłębić swoją znajomość tego biznesu. Przez trzy miesiące byłem na stażu w Maurice de Mauriac, odkryłem przed soba nowy świat i mogłem zobaczyć, jak wygląda typowy dzień pracownika. Spędziłem całe swoje życie jako zawodowy piłkarz, a piłkarze żyją w bańce, to zupełnie inny świat. Właśnie dlatego zdecydowałem, że potrzeba mi nowych doświadczeń, bym mógł rozwijać się jako człowiek.

Pożegnanie z piłką było ciężkie?

Muszę przyznać, że na początku bywało ciężko. Cele, które stawiałeś sobie w trakcie kariery znikają i musisz wymyślić siebie na nowo. Dlatego zdecydowałem, że chcę robić coś nowego.

Twoja przyszłość związana jest z zegarkami?

To było piękne doświadczenie, ale nie wydaje mi się, żebym był stworzony do tego typu pracy. To było wspaniałe, ale koniec końców jestem sportowcem i myślę, że zwiążę się ze światem sportu.

Nieprzypadkowo jesteś członkiem zarządu Hockey Club Lugano.

TO sprawa serca. Jestem pasjonatem hokeja, ale oczywiście ze względu na moje obowiązki nie mogłem śledzić go tak mocno, jakby tego chciał. Zdecydowałem się na ten krok, bo chciałem pomóc rodzinie Mantegazza, która od lat robi dla klubu co tylko może. To fantastyczna organizacja i klub, który pragnie wygrywać i być coraz lepszy. Dla mnie to nowa rola, nie zajmuję się kwestiami technicznymi, ale uczę się bardzo wiele.

Wspominałeś o trudnym okresie po zakończeniu kariery piłkarskiej.

Przeżyłem piękne lata, niewiarygodne doświadczenia. Bardzo brakuje mi piłki, ale to nieuniknione i każdy piłkarz musi się z tym zmierzyć, gdy już odwiesi buty na kołku. Dlatego musisz znaleźć sobie nowe cele, nowe bodźce. Przyznaję, nie jest to łatwe i bywa męczące.

Jako rekompensatę zostawiłeś sobie związki z piłką.

Drzwi są zawsze otwarte. Robię kursy niezbędne, by móc trenować, a w międzyczasie pomagam w federacji jako drugi trener reprezentacji Szwajcarii U-18, a także w Kriens.

Śledzisz nadal Serie A? Co myślisz o rozpoczynającym się właśnie sezonie?

Będzie bardzo wyrównany, ale na końcu zwycięży Juventus.

Powrót Allegriego z jednej strony, a odejście Lukaku i Hakimiego z drugiej zdają się przechylać szalę na korzyść Bianconerich.

Allegri nie jest jedynym powodem. Ta drużyna potrafi zwyciężać i z mojego punktu widzenia przedłużenie kontraktu z Giorgio było jeszcze ważniejsze.

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

LimaK
LimaK(@limak)
3 lat temu

Fajnie, że robi to co lubi 😉

Lub zaloguj się za pomocą: