Fiorentina – Juventus 0:1 (0:0). Corto muso
Juventus z solidną zaliczką po pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Włoch. Drużyna Allegriego przyjechała do Florencji po bezbramkowy remis, a wyjeżdża z niej z jednobramkowym zwycięstwem, osiągniętym po samobójczym golu w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
Gospodarze weszli w ten mecz ze sporym impetem, niesieni dopingiem trybun, Bianconeri popełniali z kolei sporo prostych błędów. Perin przy próbie rozegrania akcji od tyłu oddał piłkę Bonaventurze, który strzelił niecelnie, a z dystansu szczęścia próbowali Biraghi (po rzucie wolnym) i Torreira, jednak im również zabrakło precyzji. Najlepszą okazję w pierwszej części gry wykreował sobie Ikoné, który urwał się obrońcy na lewym skrzydle, wpadł w pole karne i uderzył prawą nogą na dłuższy słupek – piłka nieznacznie minęła jednak bramkę. Juventus do przerwy praktycznie nie zagrażał bramce Terracciano, obie strony schodziły do szatni przy stanie 0-0.
W przerwie Cuadrado zastąpił Aké, a Venuti – kontuzjowanego Odriozolę. Wkrótce po wznowieniu gry po błędzie Pellegriniego świetną okazję miał Ikoné, który stanął oko w oko z Perinem, ale obił słupek jego bramki. W odpowiedzi w 56. minucie Vlahović spróbował przelobować Terraciano po tym, jak przepchnął obrońcę, ale bramkarz wykazał się dobrym refleksem. Po chwili Arthur fatalnie zachował się przed polem karnym rywala i sprokurował kontrę Violi, którą faulem na żółtą kartkę zatrzymać musiał Pellegrini. W 59. minucie Morata zastąpił Keana, a Bianconeri zaczęli nieco spychać gospodarzy do defensywy – przyniosło im to kilka stałych fragmentów gry, ale bramka Terracciano pozostawała niezagrożona. W 78. minucie Cuadrado po szybkim wypadzie na połowę rywala zdecydował się na uderzenie z dość ostrego kąta, ale trafił w boczną siatkę. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, gospodarze strzelili sobie samobója – po szybkiej akcji Bianconerich Cuadrado “ustrzelił” Venutiego mocnym dośrodkowaniem, piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki.
Biorąc pod uwagę sytuację zdrowotną drużyny, trudno było wyobrazić sobie lepszy scenariusz na to spotkanie. Juventus osiąga założony cel i może myśleć o kolejnym meczu – ten zaplanowano na niedzielę, rywalem w domowym meczu ligowym będzie Spezia.
Fiorentina – Juventus 0:1 (0:0)
90′ Venuti (sam.)
Juventus (3-5-2): Perin – Danilo, de Ligt, De Sciglio – Aké (46′ Cuadrado), Locatelli, Arthur, Rabiot, Pellegrini – Vlahović, Kean (59′ Morata)
Fiorentina (4-3-3): Terracciano – Odriozola (46′ Venuti), Milenković, Igor, Biraghi – Bonaventura, Torreira, Castrovilli (84′ Duncan) – Ikoné (84′ Gonzalez), Piątek (65′ Cabral), Saponara (65′ Sottil)
Żółte kartki: 71′ Bonaventura, 72′ Milenković, 90′ Torreira – 57′ Pellegrini, 79′ De Sciglio
Chyba dobrz, że mnie to ominęło...
#stopwarinukraine
Ojej, Putin się nie spodobał? W takim razie zostawię tylko link to statystyk
https://imgur.com/a/X5CRFqY
Teraz się udało. Za innym, może ważniejszym, może w LM - nie uda się. Ale fanatycy geniusza znajdą kolejną wymówkę.
Ciężko się to oglądało ale cieszy zwycięstwo i czyste konto.
Przy takim szpitalu w kadrze...
Nie wiem dokładnie jak to się dzieje ale w drugiej części sezonu punktujemy najlepiej we włoszech. Jeśli Max wie to okej i oby tak dalej.
Halo, admini, jesteście tu?! Może się ruszycie i dacie bana temu przygłupowi Bartowi za ten koment?
Zwycięstwo przy odrobinie szczęścia ale też i wielkiej męczarni na boisku. Rywal nie łatwy, gra Bianconeri nie powalała, ale najważniejszy jest końcowy wynik. Oby w rewanżu w Turynie postawili kropkę nad "i".
Weź człowieku się ogarnij...
Z takim składem to jakiś cud, że tam doszło do wygranej! Nie oglądałem ale widzę iż nic mnie nie ominęło. JAK GRAŁ AKE? (widzę, że za dużo pograć mu nie dał...)
Zawsze cieszy wygrana ukochanego klubu ale Panowie, to nawet nie jest corto muso, to jest cysty fart .
Zdominowany przez rywala Juventus wygrywa. Takiego szczęścia zabraknie nam w lidze. Nie mamy trenera. Pirlo wróć!
Mieliście pięknie sarizmo…! Stare brzydka nudna gra ale piękne 1:0 ! Forza Max
Ja ebie....gosciu wez zamknij sie w pokoju odlacz prad a przynajmniej internet i nie udzielaj sie juz nigdy wiecej w sieci na jakikolwiek temat!!!
Jak widać <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> nie brakuje.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> się w głowę.
Taki komentarz z miejsca powinien być usunięty przez admina i ban dla tego inteligenta!!!
Ale fart!
Co do gry:
Allegri znów pastwi się nad nami.
Wolę wygrywać 1:0 po brzydkim meczu, niż remisować, czy przegrywać po pięknej grze
Stare dobre i cyniczne Juve wróciło 😀
P.S. Kean, Artur nie powinni być nawet w szerokiej kadrze, a występ Ake pokazał, że Allegri dobrze ocenia ile młodym chłopakom brak i nic dziwnego, ze na nich nie stawia.
Tego się w ogóle nie dało oglądać. Juve zamknięte na własnej połowie przez 70% meczu, a pozostałe 30% to gra podwórkowa, podania do tyłu, zero pomysłu na akcję ofensywną i brak agresywnego pressingu. Co się stało z tą drużyną, gdzie w pomocy rządził Pirlo, gdzie charakter tej drużyny za czasów Del Piero? Juventus został zniszczony przez zarząd, oraz nieudolnych trenerów. Jedynie przebudowa z prawdziwego zdarzenia, opierająca się na De Ligtcie, pomoc na Locatellim, oraz atak na Vlaho i zmiana trenera na np. Gasperiniego, mogła by coś zmienić. Oczy bolą po tym jak w przeciągu kilku lat, Juventus stał się średniakiem Europy. Może Villareal uda sie przejść, ale dalej już nie podołają. Kontuzje swoją drogą, tą drużyna straciła ducha walki i charakter
Dla Juve bramka 😂😂🤣😂😂 nie Violi 🤣🤣