#FINOALLAFINE

Allegri: Spodziewamy się skomplikowanego meczu

Trener Juventusu Massimiliano Allegri, dostrzegł lekcję dla swoich piłkarzy w meczu Realu Madryt z Paris Saint-Germain i ostrzegł Bianconerich przed starciem z Sampdorią. Juventus jest niepokonany od 14 spotkań w Serie A i dzisiaj ma szansę na przedłużenie swojej passy.

„Najbliższy tydzień zapowiada się bardzo intensywnie, gdyż wchodzimy w decydujący moment sezonu. Miejmy nadzieję, że będzie wesoło” – powiedział włoski trener na konferencji prasowej.

„Gramy z Sampdorią, która wygrała u siebie dwa mecze z Giampaolo, zdobywając sześć bramek i nie tracąc ani jednej. Są bardzo skuteczni w pierwszych 15 minutach, więc będziemy potrzebowali odpowiedniego podejścia. Potrzebne są nam punkty, aby znaleźć się w pierwszej czwórce. Przed nami wiele pracy do wykonania. Drużyny z czołówki pozostaną tam, a my nie będziemy mogli ich dogonić. Musimy się skupić na sobie. Został tydzień do przerwy reprezentacyjnej i miejmy nadzieję, że po zgrupowaniu kadr wszyscy będą do dyspozycji”.

Kilku piłkarzy wraca do gry po kontuzjach, ale Juventus nadal będzie musiał się zmagać bez Giorgio Chielliniego i Paulo Dybali:

„Muszę podjąć decyzję w sprawie składu. Na całe szczęście Mattia De Sciglio i Alex Sandro są już gotowi do gry, a z Juanem Cuadrado jest ok. Chiellini powinien wrócić w niedzielę, więc mam nadzieję na jego występ przeciwko Villarrealowi. Bądźmy optymistami i postarajmy się widzieć szklankę do połowy pełną, to najlepsza rzecz. Danilo zagra z Sampdorią i będzie to jego setny mecz w barwach Juve. W ataku zagra Cuadrado lub Moise Kean”.

„Nasz cel to awans do pierwszej czwórki, a sezon jest długi. Z Sampdorią potrzebujemy pozytywnego wyniku, aby kontynuować naszą niepokonaną passę i wzmocnić swoją pozycję na czwartym miejscu. Zawsze trudno jest wygrać na Marassi, Sampdoria to całkiem inny zespół, kiedy gra u siebie. Spodziewamy się skomplikowanego meczu, ale musimy mieć charakter i dowieźć wynik do domu”.

Allegri wypowiedział się również na temat serbskiego napastnika:

„Jeśli chodzi o Dusana Vlahovicia, to sprawia mi on radość. Na pewno nie było mu łatwo przyjechać do Turynu i grać w Juventusie, którego spotkania odbywają się co trzy dni, tutaj jest większa presja. Zawsze gramy, aby wygrać i każdy ruch jest decydujący, ponieważ może zadecydować o wygranej lub porażce. Rozmawiałem z nim i powiedziałem mu, że potrzebuje „czystszej” gry, aby podnieść swoją techniczną jakość. Dopiero co przybył z Fiorentiny, więc potrzebuje czasu. Duch zespołu jest dobry, ale w piłce nożnej zawsze jest się na krawędzi”.

Szkoleniowiec nawiązał do jednego z ostatnich spotkań w Lidze Mistrzów:

„Zobacz, co wydarzyło się podczas spotkania pomiędzy Realem a PSG. Wydawało się, że wszystko pójdzie gładko, ale w piłce nożnej zdarzają się nieoczekiwane sytuacje. Drużyna musi sobie z nimi radzić, bo w przeciwnym wypadku można się poślizgnąć i upaść. Nic jeszcze nie wygraliśmy, nie jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Zobaczymy, w którym miejscu będziemy 28 maja”.

Trener Juve odniósł się również do sytuacji związanej z kontraktem Paulo Dybali:

„Paulo to 29-letni mężczyzna i profesjonalista. Podobnie jak inni zawodnicy, musi przedyskutować przedłużenie kontraktu. Musi wyjść na boisko i dać z siebie wszystko, tak jak zawsze to robił. Niczego nie potrzebuje, ma 29 lat. Teraz dochodzi do siebie po kontuzji, a drużyna i ja potrzebujemy go. Jest piłkarzem technicznym, który zwiększa naszą jakość na boisku. Potrzebuję wszystkich i potrzebuję Paulo. Mam nadzieję, że wróci do nas w środę. Czuje się już lepiej i być może będzie dostępny na Ligę Mistrzów, podobnie jak Leonardo Bonucci. Dokonamy naszych ocen w niedzielę”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Poki
2 lat temu

Same fakty. Liga włoska jest wyrównana jak angielska czy hiszpańska. Tutaj nie ma już prymatu jednego klubu.

2 lat temu

won patałachu, dla ciebie byłyby skomplikowane nawet mecze w serie c

2 lat temu

Znowu marudzenie na trenera? A co ma powiedzieć? Zmiażdżymy ich? Trochę szacunku dla rywala. Na papierze jesteśmy mocniejsi, ale piłka pokazała jak bardzo papier(kasa) się liczy( psg vs Real). Ja wole wygrywać brzydko niż pięknie przegrywać, czy to 1:0 czy 2:1 i nawet od 80minuty obgryzać paznokcie, ze będzie remis, bo przeciwnik nas dominuje ostatnie ostatnie minuty meczu, a koniec końców moc dopisać 3pkt.

2 lat temu

Dla trenera z wizją gry z poprzedniej epoki niestety każdy aktualnie rozgrywany mecz jest skomplikowany. Wiecznie jedną bramką nie będziemy wygrywać.