Strona główna » Aktualności » Cobolli Gigli: Arthur słabym punktem. Zakup Vlahovicia pierwszą dobrą decyzją Agnellego
Cobolli Gigli: Arthur słabym punktem. Zakup Vlahovicia pierwszą dobrą decyzją Agnellego
Były prezydent Juventusu Giovanni Cobolli Gigli udzielił dzisiaj wywiadu stacji 1 Station Radio. Tematem, jak łatwo się domyślić, była wczorajsza przegrana Starej Damy w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Cobolli Gigli nie owijał w bawełnę identyfikując przyczyny porażki: “Drużyna ma trochę słabych punktów. Pierwszym z nich jest Arthur, który nie może być centralnym punktem pomocy. Nie gra z pierwszej piłki, spowalnia akcje. Często traci piłkę na rzecz przeciwnika. O innych piłkarzach nie mam wiele do powiedzenia – zrobili to, co powinni. Allegri nie zasłużył na krytykę. Musimy ruszać naprzód, bo trzeba zakończyć ligę co najmniej na czwartym miejscu. Trzeba odłożyć na bok ten olbrzymi zawód, jakim jest Liga Mistrzów“.
Przełomowym momentem meczu był sprokurowany przez Daniele Ruganiego rzut karny: “Przez pierwsze 75 minut obie drużyny grały jak równy z równym. Juve w pierwszej połowie miało wiele ważnych okazji. Villarreal to silna i dobrze zorganizowana drużyna. Trener rywali dobrze rozegrał karty, które miał w ręku. My mieliśmy ograniczone możliwości ze względu na kontuzje – Dybala i Bernardeschi być może nie byli gotowi do gry. Przykro mi z powodu Ruganiego, który bardzo się w ostatnim czasie rozwinął. Jest jasne, że ten karny odrobinę go cofa. Mam nadzieję, ze nie wpłynie to na jego motywację“.
Eks-działacz ma też nadzieję, że dojmująca porażka nie wpłynie na dobrą postawę, jaką Juventus w ostatnich tygodniach prezentował w lidze: “Ważnym czynnikiem jest to, że nie ma już meczów Ligi Mistrzów do rozegrania. Nie będzie trzeba się więcej wysilać. Mam nadzieję, że zawodnicy nadal będą zdeterminowani i że Juve w kolejnych meczach zagra tak, jak powinno. Pierwsza połowa wczoraj dawała wrażenie, że zawodnicy wierzą w zwycięstwo. W drugiej części meczu było więcej wyczekiwania, Juve grało słabiej i miało mniej okazji. Z tego trzeba wyciągnąć lekcję“.
W rozgrywkach Ligi Mistrzów nie została już żadna włoska drużyna: “Wystarczy spojrzeć na mecze międzynarodowe zespołów z innych lig, z Angli czy z Niemiec. Mają inną intensywność i rytm, grają z dużą częstotliwością bez wielkich problemów fizycznych. U nas, gdy ktoś ma zagrać trzy mecze w ciągu tygodnia to pojawiają się komplikacje i służy to za usprawiedliwienie. Jest dużo kontuzji, jak w przypadku Juventusu i sprawy się komplikują. Ale to nie powinno służyć za wymówkę“.
Cobolli Gigli nie mógł również się obejść bez wbicia szpilki aktualnemu prezydentowi Bianconerich: “Prezydent Agnelli w przeszłości dał się poznać jako osoba umiejąca się wypowiadać, inteligentna i mająca jasne idee. Nawet jeśli zawsze trzymał mnie na dystans, być może uważał że należę do innej kliki wewnątrz klubu. Tak jednak nie jest, z jego ojcem utrzymywałem fantastyczne relacje. W ostatnich latach wydaje mi się jednak, że jego idee są nieco mgliste. Być może wolał otoczyć się “wiernymi”, którzy nie byli tak wierni np. wobec Marotty. Najlepszym ruchem jego prezydentury jest zakup Vlahovicia. To odważna inwestycja. Jeśli tę decyzję podjął Andrea to należą mu się gratulacje. Wszystkie pozostałe jego decyzje były mniej sensowne. Cóż, jeśli chcesz rządzić nie przyjmując krytyki wystarczy kupić sobie Juve i robić, co tylko się zechce. Wystarczy, że matka da ci na to pieniądze“.