Noty piłkarzy Juventusu za mecz z Villarrealem. Niskie oceny po kompromitującej porażce
Juventus przegrał wczoraj na własnym stadionie z Villarrealem aż 0:3 i pożegnał się z Ligą Mistrzów już w 1/8 finału. Podopieczni Massimiliano Allegriego sami są sobie winni, co widać po niskich notach, jakie cała drużyna otrzymała od dziennikarzy. Nieco wyższe oceny na tle pozostałych piłkarzy otrzymali Wojciech Szczęsny i Adrien Rabiot, natomiast poniżej poziomu zagrali Daniele Rugani i Alvaro Morata.
TOP: Wojciech Szczęsny – nie miał zbyt wiele do roboty w pierwszej połowie, kiedy to Juventus całkowicie zdominował Villarreal w ofensywie. W decydującej fazie meczu był bardzo bliski obronienia rzutu karnego, niestety piłka wtoczyła się do bramki. Przy dwóch pozostałych bramkach nie miał zbyt wiele do powiedzenia i na pewno nie można go winić za porażkę.
FLOP: Daniele Rugani – grał poprawny mecz, jednak popsuł wszystko spóźnionym wejściem, za które sędzia podyktował rzut karny dla Villarrealu. Jak się później okazało rzut karny, który całkowicie odmienił losy tego meczu i pośrednio doprowadził do odpadnięcia Juventusu z Ligi Mistrzów.
Noty poszczególnych redakcji:
Goal | Eurosport | la Repubblica | |
Szczęsny | 6 | 6 | 6 |
Danilo | 5,5 | 6 | 5 |
de Ligt | 5 | 4,5 | 5,5 |
Rugani | 4,5 | 4,5 | 5 |
De Sciglio | 5,5 | 5 | 5,5 |
Cuadrado | 5,5 | 5,5 | 6 |
Locatelli | 5 | 5 | 5 |
Arthur | 5 | 5 | 5 |
Rabiot | 6 | 6 | 5,5 |
Vlahović | 5,5 | 5,5 | 5 |
Morata | 4,5 | 5 | 4,5 |
Dybala 78′ Rugani | s.v. | s.v. | s.v. |
Bernardeschi 83′ Locatelli | s.v. | s.v. | s.v. |
Kean 85′ Morata | s.v. | s.v. | s.v. |
Vlahović jak na razie nie wart 80 mln. euro. Wyróżnia się dużą ilością żelu na włosach. Cris również lubił dużo tego kosmetyku ale i też dużo bramek strzelał. Z Ronaldo w składzie nie byłoby 0-3. Serb się nie spłaca. Czy on wyszedł na drugą połowę? Czy został zmieniony w przerwie, ponieważ w drugich 45 min. nie widziałem go na boisku.
Niskie noty zasłużone, a może niektóre nawet zawyżone (np. Rabiot, Cuadrado). Nadal mnie nosi jak myślę o tym meczu, ostatni raz tak się czułem po rewanżu z Realem w Madrycie, ale tam były jednak inne okoliczności i rozgrywaliśmy wybitny mecz. Tu jest po prostu uczucie zażenowania, eh.