Moise Kean chce wykorzystać pozostały czas, aby udowodnić, że zasługuje na grę w Juventusie
Moise Kean nie zachwycił w Juventusie od czasu swojego powrotu do klubu latem i pozostało mu niewiele czasu na to, aby przekonać środowisko klubu, że powinien zostać w Turynie.
Wypożyczony z Evertonu piłkarz wrócił na Allianz Stadium na początku tego sezonu, gdy Massimiliano Allegri szukał napastnika po nagłym odejściu Cristiano Ronaldo.
Kean, który nie sprawdził się w Premier League, w poprzednim sezonie na wypożyczeniu w Paris Saint-Germain prezentował najwyższą formę bramkową, co przyczyniło się do tego, że Juve sprowadziło go z powrotem do klubu.
Jednak włoski zawodnik wciąż nie pokazał, że ma to, czego potrzeba, by zaistnieć w Serie A.
Tutto Sport twierdzi, że piłkarz nie poddaje się i nadal chce wykorzystać najbliższe miesiące, by udowodnić, że zasługuje na pozostanie w klubie jako zastępca Paulo Dybali. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, tym bardziej, że napastnikowi nie zostało zbyt wiele czasu.
Jeśli musimy go wykupić próbowałbym dołączyć go do wymiany za Bremera. CHłopak z Turynu, a w średnim(małym) klubie mógłby odpalić jak kiedyś Ciro. U nas się nie przebije.
bez dobrych bocznych obrońców albo wahadłowych gościu ma ciężko sam kwadrat i jego wrzutki to za mało nawet dla vlacho