Juventus – Fiorentina 2:0 (1:0). Pewny awans do finału
Juventus wygrał na własnym stadionie z Fiorentiną 2:0, czym zapewnił sobie awans do finału Pucharu Włoch. Gospodarze wydawali się mieć pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a do bramki Drągowskiego trafili Bernardeschi i Danilo.
Fiorentina od początku meczu atakowała sporą liczbą zawodników i dość szybko miała świetną szansę bramkową – Perin popełnił błąd przy wyjściu z bramki po stałym fragmencie gry, a piłka spadła pod nogi Torreiry, którego strzał tuż przed linią bramkową zablokował Cabral. Bianconeri skupiali się na szybkich wypadach na połowę przeciwnika i prostopadłych podaniach do jednego z dwójki napastników – Drągowski zachowywał jednak czujność i powstrzymał Moratę oraz dwukrotnie Vlahovicia. Po jednym z takich szybkich ataków Juventus wyszedł na prowadzenie – w 32. minucie polski bramkarz źle wyszedł do dośrodkowania Moraty, piłka trafiła do Bernardeschiego, a ten popisał się dobrym, mocnym uderzeniem z powietrza. Po wznowieniu goście starali się o bramkę wyrównującą i mieli dobrą szansę po stracie De Sciglio na rzecz Saponary, ale Perin dobrze odbił strzał Cabrala.
Po przerwie Fiorentina kontynuowała ataki, a w 50. minucie Perin popisał się świetnym refleksem i zdołał odbić uderzenie Quarty po rzucie rożnym. W kolejnych minutach bramkarz Juventusu nie musiał się wysilać, a Juventus próbował się odgryzać i wyprowadzał kolejne ataki. Zakaria trafił w słupek z ostrego kąta po wejściu w pole karne i podaniu od Vlahovicia, Fiorentina odgryzła się groźnym, ale minimalnie niecelnym strzałem Biraghiego z rzutu wolnego. Allegri wprowadził na boisko Dybalę w miejsce Moraty, a w 69. minucie z bramki cieszył się Rabiot – jego radość nie potrwała jednak długo, bowiem VAR wykazał minimalnego spalonego. Kilka minut później Zakaria oddał kolejne niezłe, ale niecelne uderzenie, a po drugiej stronie Cabral główkował minimalnie niecelnie po dośrodkowaniu Callejona. W końcowej fazie meczu na boisku za De Sciglio, Bernardeschiego i Vlahovicia pojawili się Cuadrado, Chiellini i Kean, a Bianconeri skupili się na obronie korzystnego wyniku. Perin dobrze interweniował po strzałach Amrabata i Sottila, a w doliczonym czasie gry Danilo dobił rywala i przypieczętował awans Juve do finału. Brazylijczyk wykończył solową akcję Cuadrado, który zabawił się z obrońcami Violi.
W pełni zasłużony awans do finału oznacza, że Juventus 11 maja zagra przeciwko Interowi o jedyne trofeum, na jakie ma jeszcze szanse w tym sezonie. Mecz odbędzie się na rzymskim Stadio Olimpico.
Juventus – Fiorentina 2:0 (1:0)
32′ Bernardeschi, 90′ Danilo (asysta Cuadrado)
Juventus (4-4-2): Perin – De Sciglio (79′ Cuadrado), Bonucci, de Ligt, Alex Sandro – Bernardeschi (82′ Chiellini), Zakaria, Danilo, Rabiot – Vlahović (82′ Kean), Morata (66′ Dybala)
Fiorentina (4-3-3): Drągowski – Venuti (69′ Callejon), Quarta, Igor, Biraghi – Duncan (79′ Maleh), Torreira (46′ Amrabat), Saponara (63′ Sottil) – Ikone (79′ Piątek), Cabral, Gonzalez
Żółte kartki: 45′ De Sciglio – 72′ Quarta
Oby w lidze z nimi wygrali
jak nam z Violą różnie szło i jak w tym sezonie mocnym ekipom średnio idzie z Fiorentiną, tak w tym sezonie Juve 3 mecze 3 wygrane bez straty gola, oby ta tendencja nie odwróciła się w ostatnim meczu tego sezonu, dlatego liczę, że po 37 kolejce będziemy już mieli pewny awans do LM.
bez dybali wygrywamy tak trzymać 4 miejsce bedzie
Berna z golem i prawie asystą. Koniec świata 😀
Rabiot świetnie, kolejny raz. Zakaria też bardzo ładnie, że aż szkoda tego woleja pod koniec meczu. Trudny rywal, łatwe zwycięstwo, bez kontuzji. Dobrze się oglądało.
W dwumeczu wygrywamy z mocną Violą 3:0, więc awans pewny, 0 z tyłu i to cieszy.
Wczoraj 2:0 grając praktycznie bez linii pomocy.
Gramy o jedyny możliwy tytuł i mamy okazję do rewanżu z Interem to na pewno powód do zadowolenia.
Trochę podnosimy morale po wpadce z Bologną i zyskujemy przewagę mentalną nad Violą w kontekście ostatniej kolejki serie A, która może decydować o układzie tabeli.
Forza Juve!
Teraz tylko wygrać z Interem 😉
Gratulacje za pewny awans do finału , już siódmy w przeciągu ostatnich ośmiu lat. Zobaczymy czy uda się w końcu pokonać kogoś z pierwszej trójki. Bardzo liczę na to trofeum. Forza Juve
Spokojny, dobry mecz w naszym wykonaniu. I kolejne już świetne zawody Rabiota.
Posiadanie piłki 32 - 68 , strzały 8 - 17 i to na własnym stadionie. Pewny awans. A jak się to wybitnie oglądało! Calma , calma