Szaleństwem jest robić ciągle te same rzeczy i oczekiwać innych rezultatów (felieton)
„Szaleństwem jest robić ciągle te same rzeczy i oczekiwać innych rezultatów”. Sentencja ta, mimo że powszechnie znana, chyba nie trafiła nigdy do Massimiliano Allegriego. Świadczy o tym jedna z najbardziej jaskrawych i wyrazistych obserwacji na temat ostatnich sezonów Juve, czyli stwierdzenie, że z tą linią pomocy nic nie osiągniemy. O ile w poprzednim sezonie Allegri mógł zasłaniać się brakiem innych rozwiązań i słabością zastanej szatni, tak rok później argument ten nie ma – moim zdaniem – racji bytu. Niestety – po poniedziałkowym bezbramkowym remisie z Sampdorią – okazało się, że problemy naszej drugiej linii pozostają aktualne. Powiem więcej – choć o braku błysku i jakości w środku pola Starej Damy kibice i eksperci na całym świecie debatują od przynajmniej kilku lat, a formacja ta domagała się zmian już za czasów Pjanicia, Khediry i Matuidiego, to dziś jest jeszcze gorzej, a wymienione nazwiska zaczynamy wspominać z sentymentem.
Tak przed meczem z Romą poniedziałkowy pojedynek z Sampdorią wspomina Marcin Szydłowski w swoim felietonie pod tytułem “Szaleństwem jest robić ciągle te same rzeczy i oczekiwać innych rezultatów”, do którego lektury serdecznie zapraszamy.
Zachęcamy również do regularnego odwiedzania działu ARTYKUŁY.
Panie Szydłowski, wielki obronco Maxa skończ pan się mądrzyć. Widział Pan wynik Salenitarny z Sampa? Pokazali jak się z nimi gra. Niedługo będziesz miał Pan nietega mine i skończy się obrona i fascynacja Allegrim
Czyja to wina ze w pomocy jest tartak?? Kto sprowadzil to drewno?? Co Allegri ma zrobic jak dopiero teraz dostal graczy ktorych chcial czyli Pogbe, Di Marie, Kosticia i moze Paredesa a rok temu dostal jeden (!) transfer??? Jakby tego bylo malo nowi sa kontuzjowani wiec czego mozna wynagac od starego srodka pomocy? Ze nagle ich oswieci?
Wypunktowanie taktyki Maxa jak sie tylko da, ale zaraz przyjdzie jakis maniak i bedzie mowil ze nie zagralismy zle... Max musi odejsc, chlop jest betonowy, dla niego 0-0 to dobry wynik nie podejmuje ryzyka, gramy zbyt zachowawczo... z Maxem nic nie osiagniemy grajac takim stylem.
Co więcej w dwóch pierwszych meczach Bawarczycy( Bayern Monachium)strzelił tyle goli, ile Juventus oddał strzałów w światło bramki rywala
To chyba ewidentnie pokazuje jaki betonowy styl gramy...
Zręczny opis impasu w którym tkwimy przede wszystkim przez naszego trenera. Szanuję Maxa za wyniki podczas jego pierwszego pobytu w Juve ale równocześnie uważam że pociąg z nowoczesną piłką dawno mu odjechał a on nigdy nawet nie był zainteresowany podróżą tym pociągiem. Dziś, najlepsi trenerzy są wartością dodaną swoich zespołów, mają kilka wariantów na spotkanie, Max z oślim uporem wciąż forsuje swoją neolityczna wizję piłki podpartą kilkoma frazesami o ogólnej prostocie tego sportu. To nie może się udać i uważam że każdy trening pod wodzą Maxa jest marnowaniem czasu i potencjału tej grupy piłkarzy, a przed wszystkimi dalsza współpraca z nim szkodzi temu klubowi co boli mnie najbardziej.
Super artykuł 👍
Niestety daleko nie zajdziemy grając naszym stylem defensywnym .