Milik: W przeszłości byłem blisko Juventusu, ale sprawy potoczyły się inaczej

fot. @ juventusfc / twitter.com

Arkadiusz Milik jest przekonany, że on i Dusan Vlahović mogą grać razem, a jednocześnie przyznaje, że trudno jest porównać serbskiego napastnika do Roberta Lewandowskiego. Polak dołączył do Bianconerich z Olympique Marsylii na zasadzie wypożyczenia z możliwością późniejszego wykupu i zadebiutował jako zmiennik Mirettiego w ostatnim meczu przeciwko Romie.

Dziś miała miejsce oficjalna prezentacja nowego napastnika Juve i w związku z tym brał on udział na konferencji prasowej. Oto co powiedział o swojej przyszłości w Juve:

“Mogę grać z innym napastnikiem, robiłem to z Lewandowskim w reprezentacji, ale ostatnie słowo ma trener. Zobaczymy, jak będziemy grać, ja zrobię to, co mogę podczas sesji treningowych. To dla mnie szczególny moment, moim celem zawsze była gra w tak wielkim klubie. To dla mnie wielka rzecz, chcę zaoferować coś specjalnego, strzelać bramki i być szczęśliwym. W przeszłości byłem blisko Juventusu, ale sprawy potoczyły się inaczej. Byłem blisko dwa lub trzy lata temu, ale jak zawsze mówię, liczy się teraźniejszość. Jestem zadowolony z mojego wyboru”.

Milik jest byłym graczem Napoli i spędził ponad cztery lata z Partenopei przed dołączeniem do Marsylii:

“Jestem skupiony na następnym meczu ze Spezią, nie wiem kiedy zmierzymy się z Napoli. Co się nie udało? Miałem odejść, nie doszło do tego, więc zostałem zamrożony w drużynie. Czuję się dobrze, zdobyłem 30 bramek w 50 meczach [z Marsylią], ale to się już nie liczy. W nowoczesnym futbolu liczy się tylko to, co robisz teraz. Ludzie nigdy nie patrzą wstecz, następny mecz jest zawsze najważniejszy”.

Milik został zapytany czy widzi jakieś podobieństwo między Vlahoviciem a Lewandowskim i jak jego przybycie do Turynu odebrał Wojtek Szczęsny?

“Trudno ich porównywać, Dusan jest naprawdę młody, Lewandowski jest w innym momencie swojej kariery. To dwaj silni napastnicy, ich bramki mówią same za siebie. Dusan może jeszcze wiele poprawić, ma 22 lata i może stać się jeszcze lepszy. Ma przed sobą wielką przyszłość. Lewy ma 34 lata, trudno ich porównywać. Tek to mój znajomy od dawna i atmosfera od momentu mojego przybycia jest naprawdę dobra. Tutejsze struktury są niesamowite, stadion, obiekty treningowe, tutaj trzeba tylko grać w piłkę. Wszystko jest zorganizowane i jest wielu ludzi pracujących z zespołem”.