#FINOALLAFINE

Arthur kontuzjowany, piłkarz przejdzie operację

Verona Italy October 30 2021 Melo Arthur Juventus Portrait
Fot. Ettore Griffoni / Shutterstock.com

Porażka w ligowym klasyku z Milanem nie jest jedyną fatalną informacją, jaką w ten weekend otrzymali kibice Bianconerich. Złe wieści nadeszły także z Anglii, a dokładniej z Liverpoolu, w którym występuje wypożyczony z Juventusu Arthur Melo. Dziennikarz The Athletic James Pearce przekazał, że kontuzja mięśniowa, jakiej brazylijski pomocnik doznał przed meczem Ligi Mistrzów przeciwko szkockiemu Rangers F.C., okazała się poważna i konieczne będzie przeprowadzenie operacji. Zabieg oznacza, że 26-latek nie będzie dostępny przez najbliższe trzy lub cztery miesiące, a to z kolei sugeruje, iż prawdopodobieństwo jego wykupu przez The Reds znacznie spadło.

Arthur Melo trafił do Liverpoolu pod koniec letniego okienka transferowego. Były piłkarz Barcelony rozpoczął pobyt na Wyspach od dodatkowych treningów i występów w drużynie młodzieżowej, które miały pomóc mu nadrobić braki w przygotowaniu fizycznym. Przed urazem Brazylijczyk zdołał rozegrać dla seniorskiej ekipy z Anfield trzy mecze.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

Jeśli ktoś jeszcze wierzy w jego urazy to chyba naprawdę trzeba dorosnąć.
Tacy piłkarze i ich kariery są wyłącznie po to by nabijać kabzę agentom, nie wierze w te urazy i długie rekonwalescencje.
Arthur trafił szybko do Barcy to znaczy że agentów ma mocnych, potem widzę że gęste ruchy, mało gry ale cały czas spekulacje, fatalny w Barsie, fatalny w Juve i nagle trampolina do PremierLeague i to do Kloppa, och?
Gość służy do prania forsy, Klopp skompromitowany, cały L'pool siedzi w tym tak mocno jak Juve i Barsa.

1 rok temu

Jak wroci to rozwiazac z nim kontrakt, chlop jest beznadziejny a do tego ciagle urazy ma.. Pozbyc sie szrotu...

1 rok temu

był chętny wydać na niego kasę max to zablokował hehhe Andrea Agnelli i max pewnie nic nie maja do powiedzenia hehheh