Strona główna » Aktualności » Ihattaren: Mój agent pilnuje mnie jak pitbull
Ihattaren: Mój agent pilnuje mnie jak pitbull
fot. @ juventusfc / twitter.com
Ostatnio Mohamed Ihattaren ponownie stał się przedmiotem zainteresowania piłkarskich mediów. Zawodnik, który miał problemy osobiste i stara się wrócić do formy pod okiem legendarnego rodaka Wesleya Sneijdera, zabrał głos w wywiadzie dla De Telegraaf. W rozmowie z holenderską gazetą 20-latek podkreślił jak pozytywną rolę odgrywa w jego życiu Mohammed Nouri, który niedawno został jego agentem:
„Żałuję, że nie skontaktowałem się z nim wcześniej. W marokańskiej społeczności nie mówimy jednak otwarcie o naszych kłopotach. Z szacunku nie wypada niepokoić nawet rodziców lub rodzeństwa. Moja matka i tak była wystarczająco przygnębiona problemami. Z Mo i resztą jego rodziny mogę rozmawiać bardziej swobodnie, a dopiero gdy omówisz pewne sprawy, możesz je rozwiązać”,
„Mo jest jak pitbull – pilnuje, bym dotrzymywał swoich zobowiązań i trenował ciężko dwa razy dziennie. Ponadto dba o moją dietę i czuwa nad tym, bym odciął się od osób, które nie troszczą się o moje dobro”.
W dalszej części rozmowy Ihattaren opowiedział o relacji z ojcem i początkach swojej piłkarskiej kariery;
„Nie miałem pojęcia, że w Utrechcie, w dzielnicy Kanaleneiland, linia między normalnym życiem i światem przestępczym jest tak cienka. Gdy byłem młodszy, miewałem w głowie wiele złych myśli, także na boisku. Mój ojciec o tym wiedział, dlatego zabronił mi reagować na zaczepki rywali lub kolegów z drużyny oraz nakazał pilnować się przy trenerze i arbitrach. Jedynym momentem, w którym mogłem okazać frustrację była droga z centrum treningowego do samochodu. Z szacunku do mojego ojca robiłem to, co kazał”.
Zgodnie z doniesieniami prasowymi Mohamed Ihattaren borykał się z depresją po śmierci ojca oraz mógł mieć kłopoty związane z holenderską mafią. Atakujący rozważał zakończenie kariery, ale teraz ponownie myśli o powrocie do świata futbolu.