#FINOALLAFINE

Hellas – Juventus 0:1 (0:0). Wygrana bitwa o trzy punkty

Jeden gol zdecydował o wyniku spotkania w Weronie, choć kibice Juventusu musieli do końca drżeć o wynik. Szczęśliwie, wraz z końcowym gwizdkiem w 95 minucie, piąta wygrana z rzędu stała się faktem.

Goście wyszli zwycięsko z ciężkiej bitwy na Bentegodi dzięki bramce Moise Keana w 60 minucie i zameldowali się na czwartym miejscu w tabeli. Gospodarze, mający nóż na gardle, postawili trudne warunki faworyzowanemu Juventusowi. Mocno naciskali w środku pola, co skutecznie hamowało rozwój akcji gości, jednocześnie próbując swoich sił w budowaniu ataków na bramkę Perina. Raz musiał interweniować, świętujący wczoraj trzydzieste urodziny, Perin, a raz wyręczył go Danilo, blokujący strzał Duricia. Juventus odpowiedział uderzeniami Milika, Locatelliego i Bremera.

Początek drugiej połowy wyglądał podobnie. Hellas starał się naciskać, Juventus odpierał ataki i kończył swoje na obronie dyrygowanej przez dobrze dysponowanego Dawidowicza. Przełom nastąpił w 60 minucie, kiedy Arek Milik powalczył w środku o piłkę, prostopadle podał ją do wybiegającego Rabiota, a ten oddał ją Keanowi, który zakończył akcję golem. Piłka jeszcze odbiła się od Dawidowicza i Montipo, ale w końcu wpadła do bramki.

Verona chciała odpowiedzieć za wszelką cenę, lecz obrona Juventusu starała się trzymać ich z daleka od bramki. Sędzia Marco Di Bello dwukrotnie sprawdzał sytuacje przy pomocy systemu VAR. Najpierw, zagranie ręką Danilo po strzale (i rykoszecie od Dawidowicza) szybko zdefiniowano jako brak podstaw do rzutu karnego, a później wybicie piłki przed Bonucciego sędzia słusznie zakwalifikował jako faul Simone Verdiego na kapitanie Juventusu. Jednak, w tym wypadku, musiał zmienić decyzję po spojrzeniu w ekran monitora VAR, ponieważ najpierw gwizdnął karnego dla Hellasu.

W doliczonym czasie Alex Sandro faulował przed polem karnym, wychodzącego sam na sam, Kevina Lasagne i otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Juventus dowiózł zwycięstwo do końca i zaliczył piątą wygraną z rzędu i jednocześnie piąty mecz z rzędu bez straty gola.

Hellas – Juventus 0:1 (0:0)

60′ Kean (asysta Rabiot)

Juventus (3-5-2): Perin – Bremer, Bonucci, Danilo – Cuadrado (78′ Alex Sandro), Fagioli (62′ Miretti), Locatelli (62′ Paredes), Rabiot, Kostic – Milik, Kean (68′ Di Maria).

Hellas (3-4-2-1): Montipò – Dawidowicz (78′ Gunter), Hien, Ceccherini – Terracciano, Hongla, Sulemana (65′ Veloso), Doig (65′ Lazović) – Kallon (71′ Verdi), Lasagna – Djurić (78′ Henry).

Żółte kartki: 4′ Dawidowicz, 57′ Djurić, 77′ Veloso – 5′ Bonucci, 81′ Alex Sandro
Czerwona kartka: 91′ Alex Sandro


Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

cieszą punkty meczu nie oglądałem nie ma sensu tego oglądać nie ma czego

LimaK
1 rok temu

Chyba wrócił "Juventus Allegriego" (strzelić jedną bramkę i bronić wyniku).

Cieszą 3 pkt., ale chciałoby się oglądać spotkania Juve z przyjemnością.

dimebag11
1 rok temu

Męczarnia dla postronnego widza, a dla kibiców Juve mecz do zapomnienia jak wiele za kadencji Allegriego ze słabszymi rywalami.Jedyny pozytyw, to piąte zwycięstwo w Serie A z rzędu (i to bez straty gola), bo taka sytuacja nie miała u nas miejsca bodajże od ponad dwóch lat. No i mały plusik za to, że wreszcie wykorzystaliśmy potknięcia bezpośrednich rywali w walce o miejsca premiowane LM (Milanu, Atalanty czy Romy). Teraz czeka nas niezwykle ciekawa kolejka (ostatnia przed przerwą na MŚ), bo Napoli gra z Udinese, Juve z Lazio, Inter z Atalantą, a Milan z Fiorentiną.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by dimebag11